birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Orlinek ... i nic więcej.

  • DST 74.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 24.67km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 170( 86%)
  • HRavg 142( 72%)
  • Kalorie 2800kcal
  • Podjazdy 810m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 kwietnia 2014 | dodano: 05.04.2014

Ruszyłem z rana (9:00) na mokrym asfalcie ponieważ obawiałem się opadów w kolejnych godzinach. W zasadzie pierwsze 20 km to trasa z Piechowic do Cieplic (do domu) po cieplejsze ubranko.  Następnie powrót do Piechowic po zapomniany tylny błotnik (z przodu nici z tego ponieważ amortyzator Reba Word Cup uniemożliwia podpięcie błotnika - nie ma otworu spod spodu). 
Później kierunek na Jelenią do sklepu rowerowego po dętki. Wczoraj odłączyłem fulla z trenażera i wymieniłem 3 dętki, a każda była dziurawa.  Zostały mi same dętki pod wentyl samochodowy (i takie same w Piechowicach), a one nie pasują pod otwór w obręczach jakie mam w fullu.  Kupiłem więc dwie mocne, grube, masywne dętki Continentala do szerokości opony 2,5.  Następnie zacząłem właściwy trening, aczkolwiek jakiś konkretnych planów nie miałem. Jechałem przed siebie podejmując decyzję typu: teraz tu, a za chwilę tu.
Wyszło całkiem fajnie jeśli chodzi o prędkość średnią-przewyższenie-opony 26x2,25 DD (przód -tył).
Do lasu nie było sensu jechać po wczorajszych opadach. 

Aktualnie coś mnie ostro  pobolewa kręgosłup w dolnym jego odcinku więc często jechałem na stojąco.  No i drugi smutny aspekt: obudziłem się z zatkanym nosem i standardowymi objawami uczulenia (łzawiące oczy, kichanie).  Zaczęły więc kwitnąć trawy czyli najbliższy okres czasu może być dla mnie ciężki.  Start we Wrocławiu też może być z tego powodu pewnego rodzaju dyskomfortem.
Jak będzie słonecznie i ciepło może być ciężko - teoretycznie najlepiej jakby było tak jak dzisiaj - pochmurno i chłodniej (nawet deszczowo), wówczas liczba pyłków w powietrzu będzie znacznie mniejsza. Z drugiej strony jednak preferowałbym suchy maraton ... . 

P.S.
Dodałem 2 km (i 5 minut) ponieważ zapomniałem uruchomić licznik między Cieplicami a Sobieszowem po jego zatrzymaniu na czas przebierania w cieplejsze ciuszki.

Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: Navime.pl + mapka:


Kategoria Treningi


komentarze
birdas
| 11:20 czwartek, 10 kwietnia 2014 | linkuj No nie wiem - na razie nie widzę radości z tego co mnie czeka. Jadę na Nobby Nicach bo chyba to lepsze rozwiązanie (uwzględniając pogodę) niż Race Kingi. Jestem jednak chory (ból gardła i głowy) więc będę się próbował do tego czasu podleczyć. Z uczuleniem troszkę lepiej. Pozostałe aspekty bez zmian. Ariel zadzwonię w sobotę potwierdzić godzinę wyjazdu itp., a Ty podeślij mi adres do Ciebie (najlepiej SMSem).
zorro
| 10:41 czwartek, 10 kwietnia 2014 | linkuj Do maratonu zostało przed chwilą 2 dni 22h 22m 22s, więc trzeba się zebrać do kupy i nie tracić radości z wrażeń jakie tam będą! Wynik to rzecz drugoplanowa. Najlepsze to te maratony co się jakiś niezły numer na nich wywinie i wtedy wspomina się to długo.
birdas
| 19:06 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj Ja z reguły męczę się na początku maja. Może w tym roku przez brak zimy przyszło wcześniej, a może już dawne odczulanie przestaje działać. Muszę pomyśleć o jakieś wizycie u alergologa i zobaczyć jak to teraz wygląda po ok. 15 latach od zakończenia leczenia. Może powinienen sięgnąć po leki sterydowe ... nie wiem.
Odnośnie deszczu to ja i tak ledwo (nadal) żyję. Momentami nie widzę nic na oczy. Nie wiem czy do kataru, łzawiących oczu, zatkanego nosa nie doszło przeziębienie (ból gardła). Przy okazji też pojawił się poważny problem zdrowotny w rodzinie i suma sumarum nie jestem w stanie ani fizycznie ani psychicznie trenować. Doba teraz wygląda u mnie tak, że albo jestem w pracy, albo w szpitalu, albo śpię (lub próbuję to zrobić).
Wrocław pojadę dla samego pojechania - nie wiem na ile znajdę siły i mobilizację do jazdy nawet jeśli będzie lało i pozwoli mi to uniknąć w tym momencie uczulenia. Gdyby to nie był pierwszy dość istotny start to być może bym go całkiem odpuścił. Nie wiem ... chwilowo mam inne problemy na głowie ... . :(
zorro
| 18:24 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj Mi zwykle pyli od środka maja do końca września. Czerwiec najgorszy i końcówka sierpnia, jak Szklarska będzie. A teraz leje deszcz i nie można pojeździć :-( :-[
birdas
| 19:23 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj Okres pylenia różnych syfów jest od kwietnia do sierpnia. Mi aktualnie pomaga whisky :)
zorro
| 19:16 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj Też trawy mi dokopują, ale jeszcze nie czuję pogorszenia. Szczepionkę dostałem w środę i na razie jest ok. Może co innego Wam pyli? Tak czy siak maratonu doczekać się nie mogę :-D Suchy i bez pyłków byłby idealny ;-)
birdas
| 18:34 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj No tak. Nie ma co dramatyzować za wczasu.
Tomq74
| 18:31 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj Nie ma się co mazać ;) Za 7 dni jedziemy więc nie płaczemy tylko MOTYWACJA i ogień z d....
birdas
| 18:06 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj Byłem odczulany za czasów technikum i wcześniej szczepionkami "produkowanymi pode mnie". Teraz pozostały tabletki i kropelki do oczu w okresie letnim. Największy problem jest zawsze na wiosnę (z reguły maj) ale w tym roku nie było zimy więc może jest wcześniej.
barblasz
| 17:51 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj z tymi alergiami to nie jesteś sam:) trzeba jakoś przetrzymać - ja już też parę dni chodzę z bolącym gardłem (wali mnie migdał po prawej stronie) i z spuchniętymi swędzocymi oczami , 3 lata temu się odczulałem i ostanie dwa lata były w miarę , ale o tej porze roku , rok w rok jest to samo . Co prawda przeszedłem tylko pól kuracji , (moja choroba niestety wykluczyła dalsze odczulanie czyli bądź co bądź sterydy ) ale mimo wszystko czuje dużą poprawę - więc jak możesz to polecam...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]