Sierpień, 2016
Dystans całkowity: | 599.00 km (w terenie 95.00 km; 15.86%) |
Czas w ruchu: | 27:38 |
Średnia prędkość: | 21.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.70 km/h |
Suma podjazdów: | 7530 m |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 155 (78 %) |
Suma kalorii: | 29300 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 42.79 km i 1h 58m |
Więcej statystyk |
W okolicach Piechowic
-
DST
36.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
01:44
-
VAVG
20.77km/h
-
VMAX
52.30km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRmax
175( 88%)
-
HRavg
155( 78%)
-
Kalorie 1900kcal
-
Podjazdy
610m
-
Sprzęt Nowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze 2 dni i (od 1 września) zabieram się za odchudzanie bo waga w połączeniu z rowerem mnie zabije. Pyknę te 20 kg w dół przez zimę (chyba, może, mam nadzieję) i będzie znośnie.
Pojeździłem trochę po lesie Górzynieckim, ale zapomniałem zapasowej dętki, pompki itp. sprzętu, więc trzymany terminami czasowymi bałem się bardziej oddalać od domu. Ale i tak to wystarczyło żeby mnie mocno sponiewierać.
Kategoria Treningi
Kill on the devil hill
Wycieczka do Karpacza na Kill on the devil hill - czyli sprint na szczyt skoczni narciarskiej "Orlinek" połączony z 50 m przeprawą wodną. Trasa wyglądała tak:
Oczywiście nasze (byłem z Asią) uczestnictwo ograniczyło się do kibicowania, ale może gdyby coś poćwiczyć i schudnąć to za rok ... kto wie.
Kilka fotek myślę, że najlepiej opiszą temat:
W drodze powrotnej jeszcze obiadek:
P.S.
Podobno zwycięzca (ten sam co rok temu) miał czas 3 minuty
Kategoria inne
Tym razem upał
-
DST
35.00km
-
Czas
01:28
-
VAVG
23.86km/h
-
VMAX
48.70km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRmax
162( 82%)
-
HRavg
128( 64%)
-
Kalorie 1550kcal
-
Podjazdy
290m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wiem co gorsze - wczorajsze muchy czy dzisiejszy upał ? A może brak sił z tytułu intensywnego trybu życia (praca, sporo treningów, wycieczki rodzinne itp.). A może to przez to ciągłe taszczenie tej mojej wagi ... ? - szczególnie pod górę ... ?
Jutro może się zmobilizuję na basen z samego rana ... a może nie bo z kolei jutro lecę popatrzeć na kill on the devil hill.
Kategoria Treningi
Muchowy dramat
-
DST
35.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
21.21km/h
-
VMAX
56.80km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRmax
165( 83%)
-
HRavg
140( 71%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
450m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybko dzisiaj straciłem chęci do jazdy. A wszystko przez te małe wredne muszydła, które podczas jazdy wpadały do uszu, nosa, oczu i dziesiątkami wplątywały się we włosy na rękach i nogach. Jednak jazda wieczorami nie jest taka super jakby się wydawało - niby chłodniej, słońce tak nie grzeje, ale te muchy ... tragedia.
Kategoria Treningi
Na dobitkę.
-
DST
40.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
24.24km/h
-
VMAX
39.20km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
162( 82%)
-
HRavg
137( 69%)
-
Kalorie 1600kcal
-
Podjazdy
220m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Uhhhhh ... po przepłynięciu 1,5 km na basenie wybrałem się na rower - nie wiem po co. Bardzo szybko dotarło do mnie, że wariant trasy "płaskiej" jest jedynie możliwy.
Z drobnymi zmarszczkami uciułałem te 40 km. Teraz siebie reanimuję.
Kategoria Treningi
Termy 9#2016
-
Aktywność Pływanie
Pływanie (60 basenów = 1500 m), jacuzzi.
Kategoria Treningi
Gówno pogodowe
-
DST
47.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
20.29km/h
-
VMAX
56.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
171( 86%)
-
HRavg
142( 72%)
-
Kalorie 3100kcal
-
Podjazdy
740m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
No fatalnie wyjechałem. Kałuże do połowy jezdni, na podjeździe na Zachełmie ulewny deszcz, po zjechaniu do Podgórzyna już miałem wszystko mokre. W butach chlupotało i pogoda stała się dla mnie obojętna.
Od tego momentu, który mnie osłabił psychicznie to jeszcze trochę km pocisnąłem, bo szkoda mi było tak w tym gównie deszczowym się upaćkać i wrócić z wynikiem 20 km.
Kategoria Treningi
Całkiem, całkiem ...
-
DST
47.00km
-
Czas
02:19
-
VAVG
20.29km/h
-
VMAX
58.20km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRmax
159( 80%)
-
HRavg
122( 61%)
-
Kalorie 2700kcal
-
Podjazdy
760m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie ma dramatu. Wczoraj trochę pozwiedzaliśmy rodzinnie (park miniatur + ogród japoński) więc dzisiaj byłem średnio wypoczęty. Trochę męczarni przeżyłem na podjazdach, ale sumarycznie uzbierałem troszkę metrów w pionie. Nie jest źle ... .
Kategoria Treningi
Górkowato ... nawet mocno.
-
DST
65.00km
-
Teren
55.00km
-
Czas
03:33
-
VAVG
18.31km/h
-
VMAX
53.20km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
175( 88%)
-
HRavg
151( 76%)
-
Kalorie 3900kcal
-
Podjazdy
1280m
-
Sprzęt Nowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Unikać jak ognia ... takich jazd. Eeeeee no zabiło mnie totalnie. Dobrze, że jak już byłem rozmiękczony jak gąbka to pozostał tylko zjazd do domu o długości 20 km. Początkowo w lesie Górzynieckim bawiłem się w podjazdy i zjazdy. Później jeszcze postanowiłem dorzucić Kopalnię Stanisław. Z siłami było bardzo krucho więc wybrałem wariant lżejszy - dookoła. Tak naprawdę to nie wiem czy on jest taki lekki - też boli. Na Kopalni fotki:
I druga robiona przez kreta bo akurat wysunął się z nory :
Z Kopalni postanowiłem zjechać zjazdem którym nie chciałem wjeżdżać. Ale też okazało się, że do tego zjazdu to kilka hopek trzeba zrobić (już mi się trasa mocno zapomniała). Dramat. Profil na Garminie wtedy wyglądał tak:
i dalszy kierunek jazdy:
No i oczywiście ślad GPS:
Kategoria Treningi
Po płaskim w trupa
-
DST
45.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
27.27km/h
-
VMAX
40.10km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
167( 84%)
-
HRavg
140( 71%)
-
Kalorie 1900kcal
-
Podjazdy
210m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wariant jazdy po płaskim z delikatnymi wzniesieniami w Podgórzynie. Od samego początku leciałem na maksa i wycisnąłem średnią prędkość całej jazdy równą 27,2 km/h.
Sumarycznie pojechałem 3 okrążenia (Cieplice-Podgórzyn-Sobieszów-Cieplice) każde kolejne z większą prędkością mimo, że już po pierwszym nogi piekły. Na trzecim już chciałem pominąć ten pagórek w Podgórzynie, ale jeszcze zacisnąłem zęby i pojechałem.
Kategoria Treningi