Ciężko szło, ale jakoś ukręciłem.
-
DST
104.00km
-
Teren
16.00km
-
Czas
04:35
-
VAVG
22.69km/h
-
VMAX
54.80km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
166( 84%)
-
HRavg
140( 71%)
-
Kalorie 4750kcal
-
Podjazdy
1430m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj bez formy. Nie chciałbym mieć takiej za tydzień na Memoriale. Znów jestem zmęczony - praca, dzieci, a do tego doszedł ostatnio zakup nowej wersalki więc starą trzeba było rozłożyć, porąbać i transportować na odcinku mieszkanie-piwnica-auto-rodzice. Trochę mnie to sponiewierało. Zresztą za chwilę robię jeszcze jeden (ostatni) kurs.
Po moim dzisiejszym tętnie widać, że jest bryndza. Max wyszedł 166 ... tyle co średni w wariancie wyścigowo-maratonowym.
W najbliższych trzech dniach nie będę jeździł więc dzisiaj chciałem zrobić setkę. Udało się, ale uszło ze mnie życie. Już samo ukręcenie jej na oponach Nobby Nic 26x2,25 DD z owijkami jest wyczynem. Toczy się to jak czołg. Pojechałem też kilka podjazdó żeby sumarycznie jakoś to wyglądało.
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie:
Navime.pl + mapka:
Kategoria powyżej 100 km, Treningi