A jednak cuda się zdarzają.
-
DST
55.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
22.45km/h
-
VMAX
69.10km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
175( 88%)
-
HRavg
154( 78%)
-
Kalorie 2750kcal
-
Podjazdy
1120m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorkowy trening - DRAMAT, środowy - DRAMAT - czwartkowy - DRAMAT ... ale dzisiaj to nowa historia. Gdyby nie moja silna osobowość to mógłbym popaść w jakiś nałóg ... . Na szczęście odrobina piwka i whisky utrzymała mnie na powierzchni. Dzisiaj miałem jeździć do południa, ale sytuacja "domowa" nieco się skomplikowała, pogodowa również (ciągle padało na przemian ze słoneczkiem). Wreszcie udało mi się pojechać. W planach miałem przejechać 3 pętle klasyku karkonoskiego. Ostatnio trenowanie na tej pętli stało się dość modne wśród innych kolarzy i znajomych. Wyjechałem oczywiście na rowerze MTB z oponami Nobby Nic i Rocket Ron w wariancie maratonowym (tzn. na tyle masywnym, że jeżdżę na nich trudne i błotne maratony). Na dodatek ciśnienie w tylnym kole jakieś mizerne - nie miałem pompki więc pojechałem tak jak było, ale jutro sprawdzę i jestem niemal pewien, że z tyłu będzie ok. 2 atm.
No ale pojechałem ... dojazdówka do Podgórzyna w dobrym tempie, jestem w Podgórzynie więc na skrzyżowaniu na Przesiekę i Borowice wykonałem START na pierwsze okrążenie. Jadę mocno, dobrze się czuję ... w między czasie trochę deszczu spadło więc droga mokra. Ale daję radę, siły są, tempo dobre, kondycja również dopisuje - super !! Pierwszy raz od x-czasu wiem, że jest moc. Uprzedzając to co się wydarzyło to zrobiłem te 3 okrążenia. Czasy wyszły tak:
okrążenie 1: czas: 35:31, Vśr=20,9 km/h, HRśr=156 ud/min
okrążenie 2: czas: 35:43, Vśr=20,7 km/h, HRśr=156 ud/min
okrążenie 3: czas: 35:54, Vśr=20,7 km/h, HRśr=159 ud/min
Ogólnie z treningu i mojej dzisiejszej dyspozycji jestem bardzo zadowolony. Poszło idealnie. Chciałbym taką formę trafić na kolejnych maratonach. Skoro dzisiaj się coś takiego mogło trafić to może za 14 dni znów się powtórzy ?
Mapka:
Kategoria Treningi