Umarłem ... bardzo.
-
DST
100.00km
-
Czas
04:12
-
VAVG
23.81km/h
-
VMAX
58.60km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
173( 91%)
-
HRavg
133( 70%)
-
Kalorie 5100kcal
-
Podjazdy
1380m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2018 | dodano: 05.07.2018
Trening mnie po prostu zniszczył. Najpierw ten długi podjazd na Przełęcz Kowarską a po Czeskiej stronie ta "widokowa" traska. Horror - pomimo częstego zatrzymywania się na robienie zdjęć to w szosie pomimo trzyrzędowej korby to zabrakło mi przełożeń. Na zdjęciach nie widać tego nachylenia ale było kosmicznie ciężko. Do tego upał, mimo, że wyjechałem o 7:30 ... no ale jak orałem te góry to już była blisko 11:00. Nie wiem czy chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić ... . Kilka fotek:
A tak wyglądałem po powrocie do domu, gdzie chwilę później jeszcze pojechałem obskoczyć 5 lokalizacji internetowych z firmy targając skrzynie narzędziowe, drabinę i gibając wielokrotnie na dach.
Teraz już relaks ... za jakiś czas może dojdę do siebie ... .
Kategoria powyżej 100 km, Treningi