Wegetacji ciąg dalszy.
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jutro znów zdjęcie RTG nosa, a pojutrze wizyta u laryngologa. Co by nie było i tak nie będę mógł jeździć na rowerze jeszcze przez jakiś czas, więc poczyniłem kroki w celu zakupu trenażera. Może dzięki niemu podtrzymam formę wypracowaną w ostatnich miesiącach treningów przy -10 stopniach, obficie padającym śniegu czy ulewnym deszczu. Tak ... właśnie w takich warunkach jeździłem.
Patrząc na to z perspektywy czasu to mogłem pomyśleć o tym urządzeniu już wcześniej, ale cóż: człowiek się uczy na własnych błędach, a zdrowiem za nie płaci.
Zmobilizowałem się też do podłączenia czujników zakupionego garmina. O ile sam czujnik prędkości działa, sam czujnik kadencji również, to oba jednocześnie już nie. Trochę dziwna sprawa, ale może wymaga to przetestowania na zewnątrz, a nie w domu gdzie nawigacja nie do końca zachowuje się prawidłowo (np. pokazuje prędkość mimo spoczynku lub ma utrudnione zadanie z odczytem satelit).
Najważniejsze, że jak już podepnę rower do trenażera to parametry takie jak: prędkość, czas, kalorie i dystans uda się zmierzyć.
Kategoria Z życia wzięte ...
komentarze