Standard kwietniowy :)
-
DST
60.00km
-
Czas
02:57
-
VAVG
20.34km/h
-
VMAX
54.49km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
177( 89%)
-
HRavg
145( 73%)
-
Kalorie 2900kcal
-
Podjazdy
1210m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kiedyś na taki trening powiedziałbym "WOW !!" - po czym przez tydzień nie mógłbym patrzeć na rower. Dzisiaj to jedynie przeciętna z miesiąca kwiecień ;)
Zacząłem od Michałowic i niby z niczego zrobił się kolejny rekord życiowy w czasie wjazdu (15:30). W 3/4 podjazdu zauważyłem, że mam czas na mocno przyzwoitym poziomie i ostatni odcinek (ok. 1 km) pojechałem na maksa. Wyszedł rekord. Później jeszcze kilka ciekawych podjazdów (niektóre z nachyleniem ok. 20-30%). Między innymi Grzybowiec (w jednym miejscu ponad 20%), szczyt Borowic od strony Przesieki (ponad 20%) i tu mi trochę odbiło bo pojechałem w kierunku "Odrodzenia". Podjazd ten był kiedyś (podczas pętli Karkonosko-Izerskiej) reklamowany przez Cezarego Zamanę jako:
"najtrudniejszy podjazd nie tylko w Polsce, ale również w naszej części Europy".
Tak więc na "młyneczku" tam jechałem, ale nie dojechałem na szczyt. W końcówce już na drodze leżał śnieg i odpuściłem (zresztą jaki miałbym wybór ? - "z buta w górę i z buta w dół" ?). Bez sensu. Ale z profilu widać, że do 1000 m. n.p.m dojechałem.
Ciekawostka z dzisiejszego treningu: na 30-tym km miałem już 1100 m w pionie :))
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: navime.pl
i ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi