1000 m n.p.m ... w zimie.
-
DST
51.00km
-
Teren
26.00km
-
Czas
02:33
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
57.62km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
HRmax
165( 83%)
-
HRavg
134( 68%)
-
Kalorie 2300kcal
-
Podjazdy
820m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przedwczoraj po basenie kolega "zmusił" mnie do wypicia dwóch piw, a wczoraj żona nęciła: "a może byś się whisky napił" ?
Tak nęciła, że pomimo mojej silnej woli uległem (ufff dobrze, że do dzisiaj dożyłem).
Nie powiem, żebym z tego powodu był jakoś mocno załamany bo było całkiem miło.
Intencji jeszcze nie rozgryzłem - z jednej strony strój, kask, a z drugiej zachęcanie do "grzechu kolarskiego" ? I to w sezonie przygotowań ? Dzisiaj też mam słabą wolę ... ale od jutra już powrót do szarej rzeczywistości, promise. 
Dzisiaj wyjechałem na dwór (tak ... kolejny dzień wolny, a pogoda za oknem jest jaka jest, więc trzeba z tego skorzystać). Stwierdziłem, że pyknę Kopalnię "Stanisław" w zimie.

Niestety z punktu startu (Piechowice) ujechałem 16 km. W pewnym momencie pedałowałem w takich warunkach:

i jeszcze ja na pierwszym planie:

Kilkaset metrów dalej na zdjęciu widać (w tle) skąd przybyłem:

Wówczas już wiedziałem, że Kopalnia jest nie do osiągnięcia więc chociaż na pocieszenie taka fotka pokazująca bieżącą wysokość i mój dojazd do tego punktu na profilu:

Ujechałem jeszcze kawałeczek i od tego punktu dalsza mordęga mijała się z celem. Ani to jazda pod górę ani w dół. Zwróćcie uwagę na oblodzenie podłoża:

Po prostu szkoda ryzykować zdrowia (a ja wyjątkowo muszę uważać na ewentualne upadki) i spacerować z rowerem pod pachą dla samego faktu pojawienia się na Kopalni i zadania sobie wówczas pytania: a jak teraz wrócić do domu ?

A nie daj Boże spotkałbym jakiegoś turystę (lub grupę turystów) i w najlepszym wypadku byłoby
a może nawet ktoś by zawiadomił psychiatryka ?
Z tego punktu zjechałem z powrotem, żeby w terenie płaskim pyknąć kilka km aby trening miał adekwatną ilość km w stosunku do czasu spędzonego na rowerze.

Podczas zjazdu zrobiłem jeszcze dwie fotki krajobrazowe:


Ogólnie było fajnie, ale jutro zamierzam bardziej intensywnie pojeździć, a nie mordować się z prowadzeniem roweru pod górę i w dół
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie:
Navime.pl i ogólna mapka:
Kategoria Treningi














