birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Na finiszu zawsze pod górę :(

  • DST 40.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 27.59km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1500kcal
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 maja 2014 | dodano: 21.05.2014

Dzisiaj ostatni delikatny trening ... po płaskim. Ale w praktyce to poza profilem jazdy to wszystko wyszło pod górę.  Zaczęło się od wyjścia z rowerem przed blok. Pierwsze naciśnięcie na pedały i już wiedziałem, że coś z korbą nie tak. Zatrzymuję się - faktycznie duży luz.  No nic - coś popedałuję skoro już wyszedłem. W zasadzie to ciągle o tym myślałem, irytował mnie ten luz bo za każdym razem jak przestawałem pedałować i ponownie zaczynałem to było takie dziwne, denerwujące pukanie na boki.  Ale cóż jadę. Po chwili znów jakieś brzęczenie. Sprawdzam telefon, mp3 no nie ... . Więc co ? - oczywiście garmin - tętno 220, a ja dopiero ruszyłem.  No i tak brzęczał przez ponad 5 km zanim zaskoczył (a opaskę zwilżyłem ... pewnie za słabo). Dlatego też w dzisiejszej aktywności nie ma wartości tętna bo musiałbym podać fikcyjne.
Sama jazda to też jakaś taka dzisiaj ciężka ... dobrze, że jutro i pojutrze nie będę kręcił bo już chyba trzeba odpocząć. W 10-sięć dni zrobiłem 9-więć aktywności więc chyba wystarczy.
W trakcie jazdy spotkałem Adama, kawałek go odprowadziłem, chwilkę pogadaliśmy i obrałem kierunek powrotny do domu bo już mi się nic nie chciało.  Cały czas myślałem o tej pierdzielonej korbie, a przy okazji wszystko zgrzyta i skrzypi. Wróciłem do domu, pierwsze co to próba rozkręcenia korby (uffff udało się bez młotka, którego nie miałem) i oczywiście okazało się, że łożysko się rozszczelniło, zatarło i się giba na boki.  Teraz mnie czeka (pewnie pod wieczór bo teraz pędzę po dzieciaczki) naprawa tego.
Całe szczęście, że mam zapasową korbę z suportem to suport podmienię, a wieczorem zakupię sam suport (a może 2) aby mieć na przyszłość. Wszystko przez te ostatnie jeżdżenie w deszczu, po mokrym itp.
No nic - za 2 dni maraton, a ja mam do zrobienia suport, klocki hamulcowe z przodu i prawdopodobnie podmianka opon. Nienawidzę takich sytuacji kiedy przed samym maratonem tyle rzeczy się pieprzy.  Jeszcze tego by brakowało gdyby czyszcząc obręcze została mi szprycha w ręce (pewnie sprawdzę żeby się to nie zdarzyło podczas zdejmowania roweru z bagażnika w Wałbrzychu).   Później człowiek startuje i co rusz coś obciera, trze, nie przerzuca, nie hamuje itp. itd. Ale może tym razem będzie dobrze ... ewentualnie zna ktoś namiary na jakąś wypożyczalnię rowerów w Wałbrzychu ?




Mapka:


Kategoria Treningi


komentarze
birdas
| 21:01 środa, 21 maja 2014 | linkuj Uwzględniłem fakt, że w przypadku porażki w Wałbrzychu czeka mnie emerytura sportowa więc do dokończenia sezonu te dwa wkłady wystarczą ;)))
zorro
| 20:51 środa, 21 maja 2014 | linkuj Czemu tylko dwa dodatkowe? W Biedronce kupić można paletę jajek i zgrzewkę wkładów suportowych. Ale się rozdrabniasz.
birdas
| 15:26 środa, 21 maja 2014 | linkuj Dobra support wymieniłem (i zamówiłem dwa kolejne), ale się okazało, że inaczej musiałem dobrać podkładki. Teoretycznie wygląda na ok, ale muszę się (pewnie jutro) przejechać pod blokiem i się okaże czy nie trzeba regulować przerzutki :( Jeszcze dzisiaj spróbuję wymienić te gumki z przodu i jutro sprawdzę jedno i drugie.
Adam jeśli dasz radę po złożeniu rowerka zrobić na nim trening to ok ... ja już takowego nie będę miał.
adhed
| 13:59 środa, 21 maja 2014 | linkuj hehe ja mam cały rower rozłożony i zaraz idę go składać, mam nadzieję, że dzisiaj wszystko będzie działać jak trzeba :) mówi się, że przed wyścigiem nic się nie wymienia, ale kurcze nie ma kiedy tego zrobić, jak teraz co chwila będą wyścigi :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]