Kur domowy ... i termy # 1
-
Aktywność Pływanie
No i mamy miesiąc leżenia w łóżku, albo nieco inaczej: przebywania na zwolnieniu. Jeszcze jutro i pojutrze i ... wracam do pracy bo przekroczyłbym 30 dni L4 i byłaby jeszcze zabawa w badania w medycynie pracy itp.
Czy ozdrowiałem ? - NIE.
O tyle o ile opanowałem kulejący sposób poruszania się i potrafię już jakiś tam czas postać na nogach lub posiedzieć na krześle, to niestety, ale cały czas boli mnie łydka i w pozycji pionowej drętwieją palce u lewej nogi. Czyli ucisk dysku na krąg nadal jakiś tam jest, ale kręgosłup nadal boli więc liczę na to, że może jak przestanie boleć to i problem nogi również ustąpi.
Zobaczymy co przyniosą kolejne tygodnie.
Od dzisiaj ruszę z jakąś tam aktywnością fizyczną, dopiję (pewnie dzisiaj i jutro) do końca butelkę whisky (żeby nie kusiła) w dalszym okresie - szczególnie po 1 listopada. Tego dnia też się zważę (pierwszy raz od 2-3 miesięcy) żeby zobaczyć jak wygląda jeszcze ta kwestia.
Kiedy wsiądę na rower ? - nie wiem ... może za 7 dni, może za 2 tygodnie, a może za 5 miesięcy. Nie wiem ... ale jest raczej pewne, że jeśli to nastąpi to będzie to trenażer.
Dzisiaj:
Pływanie (50 basenów = 1250 m), jacuzzi.
Kategoria Treningi