"Wykastrowana" druga setka w życiu
-
DST
100.00km
-
Czas
03:29
-
VAVG
28.71km/h
-
VMAX
53.20km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
HRmax
195(108%)
-
HRavg
134( 74%)
-
Kalorie 2600kcal
-
Podjazdy
820m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem w planach się zmierzyć z rekordem życiowym na Zimną Przełęcz i się nie udało. Chyba dzisiaj nie był mój dzień. Zabrakło 7 sekund, aczkolwiek ustanowiłem nowy rekord maksymalnego tętna = 195 bpm. Rewelacyjnie. Ostatni raz takie tętno widziałem chyba w 2014 r. na swoich maratonach MTB. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo to zwiększa moje szanse na poprawienie pułapu tlenowego. Dotychczas w ostatnich 6-ściu miesiącach udało mi się to maksymalne tętno zarejestrować max. 182 bpm czyli różnica kosmiczna, a też miewałem "jazdy w trupa". Może nie takie długie, a może wydawało mi się, że w trupa ? Najmocniej pojechałem ten test FTP sześć miesięcy temu przy temperaturze -2 stopnie ... może w takiej temperaturze to tętno się tak nie kręci ?
Dzisiaj jeszcze pojechałem później bardzo mocno dwa segmenty, które wyczułem, że są z wiatrem i tu oczywiście padły rekordy życiowe. Setka nie planowana - jakoś tak wyszło z kręcenia wokół domu.
Kategoria powyżej 100 km, Treningi