Mirakulum Park (CZ)
Dzisiaj pojechaliśmy "prawie" rodzinnie - (bez Oli bo nie chciała ) do Parku Mirakulum w Czechach. Spędziliśmy tam 7,5 godziny (czyli bez 30 minut) pełny czas od otwarcia do zamknięcia. (park w tym okresie był czynny 10:00-18:00). Jak było pokażą poniższe zdjęcia. Prawdopodobnie jeszcze tam wrócimy ... - może tym razem z Olą ? Jestem zmęczony więc nie będę się silił na jakieś głębokie refleksje, ale było super. No i koronawirus'a tam nie ma bo na kilka tysięcy osób (turystów) nie było ani jednej osoby w maseczce ... (oczywiście poza obsługą obiektu). W zasadzie poza strefą "wodną" to w pozostałych częściach parku było dość luźno - zresztą będzie to widać na poniższych zdjęciach. Ogólnie to jednak poziom turystyki za naszą granicą jest trochę inny niż u nas - na niekorzyść naszej .
Na koniec wspomnę o kosztach patrząc z perspektywy dojazdu z Jeleniej Góry:
- benzyna - 250 km w obie strony - koszt: 90 zł
- drogi płatne w Czechach (winieta na 10 dni) - 70 zł (opłaca się wziąć miesięczną bo to jedynie ok. 20 zł więcej) ale można sobie skumulować w perspektywie miesiąca 3-4 wyjazdy i będzie super.
- wejście do Parku - jak ktoś ma powyżej 1 m wzrostu to nie ma znaczenia czy dziecko czy dorosły - dla nas 3 x 200 koron - czyli ok. 100 zł
- pozostałe rzeczy typu jedzenie, lody, pamiątki itp. itd. to kwestia uznaniowa więc nie liczę ...
Sumarycznie wyszło: 260 zł ... - chyba niewiele jak za cały dzień ?
A mówimy o super urozmaiconej atrakcji o powierzchni 10 hektarów !!
Na teren obiektu można wnieść swoje jedzenie, swoje picie (każde bez względu czy alko czy nie i w każdej ilości), są mikrofalówki jakby ktoś sobie chciał przygotować z własnej bułki i parówki hot-dog'a itp.
Nikt nikogo nie przeszukuje, nie legitymuje co wnosi i skąd, jak to u nas (mają wprost napisane na swojej stronie, że wszystko można mieć ze sobą i nie ma problemu z niczym) ... . Idzie się na ławeczkę wyciąga własne picie i nie podleci Pani z informacją, że nie można, że to dla klientów itp. itd. Inny świat ... względem naszego ... polskiego.
Ale obiecane zdjęcia - w losowej kolejności zgrane z dwóch aparatów i nie mam ochoty już tego sortować czasowo:
Kategoria Z życia wzięte ...