birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Trenażer po raz pierwszy.

  • DST 40.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 29.63km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • HRmax 182( 97%)
  • HRavg 159( 85%)
  • Kalorie 1810kcal
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lutego 2013 | dodano: 22.02.2013

No i debiut mam już za sobą. Powiem tak: nie jest tak lekko jak sądziłem i określenie trenażera jako "narzędzia tortur" jest chyba jak najbardziej zasadne i trafne.
Wsiadając na trenażer ustawiłem obciążenie na 3 (skala do 8) i myślę sobie: zrobię delikatnie 50 km "na otwarcie". Jak zacząłem kręcić średnia prędkość z kilometra na kilometr zaczęła rosnąć. 27 km/h, potem 28 km/h, 29 km/h ... po 45 minutach wynosiła 30,2 km/h i w tym momencie już wiedziałem, że dalej już będzie tylko gorzej. Od tego momentu już biłem się z myślami jak tu dokręcić chociaż do 40 km (a przez chwilę to nawet uznałem, że 30 km to dobry wynik). Udało się wymęczyć 40 km, ale to co przeżyłem w ostatnich 30 minutach to była walka o przetrwanie. Pot lał się strumieniami, niewiele pomagało patrzenia za okno, pod siebie, za siebie, na sufit czy komputer. Muzyka na mój organizm przestała działać już dużo wcześniej. Zacząłem w garminie szukać jakiegoś parametru na którym mógłbym się skupić na tyle aby przepedałować chociaż minutkę bez myśli o tym "ile jeszcze zostało". Chyba najlepiej sprawdzał się czas ... szybko przeliczyłem ile jeszcze będę musiał kręcić aby dojechać. Było 9 minut, 8, 7, 6 i już było blisko. Tylko, że każda z tych minut trwała wieczność ... . Suma sumarum po statystykach treningu widzicie, że dałem radę i teraz mam czas aby do następnego razu (jutro ?) opracować jakąś lepszą technikę jazdy (może wolniej i krócej ? ;) ).
Mam jeszcze jedną refleksję z którą się zderzyłem w trakcie jazdy (już gdzieś po 15 minutach). Było nią pytanie: gdzie są zjazdy ? - szok !! - nie ma. Normalnie jestem przyzwyczajony, że jak walczę o przetrwanie i przejechałem 15 km to za chwilę robię obrót o 180 stopni i następuje zjazd w dół dzięki któremu przybywa drugie 15 km w zasadzie bez pedałowania. Tutaj tego nie ma i sama myśl "uzbierania" kolejnych 10 km to nic innego jak monotonne i ciężkie pedałowanie.
Na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie. Średnia 29,6 km/h (a taką zrobiłem na 40 km) to wynik, który na treningu na świeżym powietrzu jest dla mnie nie do uzyskania. Można więc sądzić, że trening na dworze wymaga większego wysiłku niż na trenażerze kiedy jedziemy na oponce 26x1,25 (na dworze z reguły jeżdżę na 26x2,25) przy mniejszych oporach (oczywiście zależy od obciążenia i docisku rolki), ale tak czy siak jest szybciej. Tylko, że jest też inne kryterium. Na dworze jak wybieram trasę o długości 15 km, którą pokonuję w czasie 1 h i jest to tylko i wyłącznie jazda pod górę o łącznym przewyższeniu 500-600 metrów to jestem w stanie spalić ok. 1100 kcal. Na trenażerze po godzinie jazdy miałem 1360 kcal i to chyba też jest nie do uzyskania poza mieszkaniem, wśród jeżdżących aut, śpiewających ptaszków czy innych widoków krajobrazowych ... .


Kategoria Treningi, Trenażer


komentarze
birdas
| 09:28 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj Tak. Piasty z pomiarem mocy kosztują fortunę, jednak wiele modeli trenażerów ma możliwość odczytania generowanej mocy z wykresu. Czyli wiedząc jakie jest obciążenie i prędkość można odczytać moc. Dla moich treningów jest to moc ok. 220 [W], ale ile w tym prawdy to nie wiadomo.
Niezrzeszony | 08:32 poniedziałek, 25 lutego 2013 | linkuj Sorki, znowu ja. Okazałem się niedoinformowany bo właśnie "odkryłem" piasty Power Tap z pomiarem mocy dające wynik w watach, o który mi chodziło i istniejące nie od dziś. Niestety, cena! Życzę efektywnych treningów.
birdas
| 21:50 sobota, 23 lutego 2013 | linkuj Obiadek delikatny, w zasadzie sama zupka. Trzeba dbać o sylwetkę po tym jak w ostatnich miesiącach schudłem 25 kg.
Twój trenażer też nie ma zjazdów ? ;) - nie wiem czy nie powinno to być wyraźnie zaznaczone w opisie urządzenia. Był jakiś kolor, waga itp., a takiej istotnej informacji na temat braku zjazdów już nie było ... ;(
mysza71
| 21:30 sobota, 23 lutego 2013 | linkuj Tylko uważaj z tym obiadkiem przed kręceniem, żeby nie był obfity :)
Podoba mi się pytanie..."gdzie są zjazdy ?"
Też staram się kręcić na trenażerze od czasu do czasu... raz dłużej raz krócej :)
birdas
| 15:03 sobota, 23 lutego 2013 | linkuj Tomku dzięki za pochwałę :) Oczywiście każdy mój trening będzie publikowany na bikestats. Może nie każdy będzie miał taki opis jak ten, ale jeśli będzie cokolwiek godnego odnotowania to będę pisał. Aktualnie wróciłem z pracy, zjem obiadek i znów na niego wsiądę. Z pewnością zrobię mniej km i z mniejszą prędkością bo po wczorajszym czuję cały czas nogi.
Tomq74
| 09:30 sobota, 23 lutego 2013 | linkuj Jak na debiut to pojechałeś na maxa :) może troszkę za mocno ale szacun za wytrwałość. Opis rewelacja aż miło poczytać. Jeździmy praktycznie na takim samym sprzęcie to jak możesz to wstawiaj więcej danych dla porównania. Ja trenuję tylko z muzyką w uszach bo odporność psychiczną też trzeba wytrenować ale czasami zerkam na tv i pomaga ;)
Niezrzeszony | 21:43 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj Fakt, kadencja x przełożenie x obwód koła dają km/h. IMHO, dobór parametrów godnych odnotowania to indywidualna decyzja każdego trenującego niemniej najbardziej porównywalny byłby pomiar mocy mechanicznej w watach tak, jak się to robi np. na hamowniach silników spalinowych (moc = moment x obroty). Póki co, nie natrafiłem na taki bajer przeznaczony do trenażera i jako niezrzeszony na tym stwierdzeniu kończę. ;)
birdas
| 20:50 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj Bardzo dawno temu porównywaliśmy z kolegami treningi na podstawie ilości zrobionych km. Ale to było niesprawiedliwe bo kilometry zrobione w dół mają się nijak do km zrobionych po płaskim, a te z kolei do tych pod górę. Później pojawiły się pulsometry i już wszystko się wyjaśniło kto jaki zrobił trening. Jeszcze później pojawiły się liczniki z alimetrem. I to jest parametr (przewyższenie) nie do podważenia. Wystarczyło do ilości zrobionych km zapytać o przewyższenie i odpowiedź kto zrobił najlepszy trening uzyskaliśmy "na tacy". Same km/h lub km z trenażera to faktycznie fikcja, ale jeśli do tych parametrów dodasz jeszcze wartości z pulsometru (tętno, kcal) to nabierają one sensu. Zauważ, że wspomniana przez Ciebie kadencja jest identycznym parametrem jak te km. Ja dzisiaj średnią kadencję miałem na poziomie 80. Sama ona co nam mówi ? - nic. Zależy jakie było przełożenie/obciążenie. Ale ta sama kadencja w odniesieniu do prędkości i tętna już jest wartościowym parametrem. Wiedząc, że zrobiłem 40 km, w czasie 1:21, z prędkością średnią 29,6 km/h i średnim tętnie 159, wiesz, że nie pedałowałem do tyłu ;)
Tętno i czas same w sobie są istotne, a inne parametry mają sens w odniesieniu do pozostałych, które możemy zmierzyć.
Niezrzeszony | 19:32 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj Osobiście uważam, że w przypadku trenażera jakiekolwiek km czy km/h to fikcja, wszystko zależy od zestawienia przełożenie/obciążenie. Ja osobiście w swoich chowanych do szuflady "bikestats" w przypadku trenażera wpisuję czas, kadencję i tętno. Bez km. A film rzeczywiście pomaga.
birdas
| 15:54 piątek, 22 lutego 2013 | linkuj Z filmem również sprawdzę, ale podejrzewam, że jak zacznę pedałować tak jak dzisiaj to po godzinie nie będę w stanie się skupić na tym na co patrzę. Ale spokojniejsza jazda skupiona nie na prędkości, ani dystansie tylko na czasie jazdy (np. 2 godziny) to chyba jest do ogarnięcia. Jutro mam 10 h pracy ale spróbuję po powrocie do domu również trochę popedałować.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oucza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]