Sierpień, 2018
Dystans całkowity: | 1034.00 km (w terenie 141.00 km; 13.64%) |
Czas w ruchu: | 44:35 |
Średnia prędkość: | 23.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.30 km/h |
Suma podjazdów: | 14040 m |
Maks. tętno maksymalne: | 172 (90 %) |
Maks. tętno średnie: | 153 (80 %) |
Suma kalorii: | 51450 kcal |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 47.00 km i 1h 51m |
Więcej statystyk |
Dalej gorąco ...
-
DST
51.00km
-
Czas
01:46
-
VAVG
28.87km/h
-
VMAX
49.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
HRmax
158( 83%)
-
HRavg
138( 72%)
-
Kalorie 2300kcal
-
Podjazdy
260m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z uwagi na upały jazda bardziej po płaskim. Jutro ma być coś chłodniej ... zobaczymy.
Kategoria Treningi
Gorąco ... bardzo.
-
DST
40.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
24.49km/h
-
VMAX
48.40km/h
-
Temperatura
32.0°C
-
HRmax
169( 88%)
-
HRavg
139( 73%)
-
Kalorie 1800kcal
-
Podjazdy
410m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zdobyłem się dzisiaj w tym upale na jeden podjazd. Reszta to wegetacja i przedwczesne zakończenie treningu.
Mówi się: "jutro też jest dzień".
Kategoria Treningi
Szosa po płaskim.
-
DST
70.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
27.10km/h
-
VMAX
49.90km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
HRmax
160( 84%)
-
HRavg
143( 75%)
-
Kalorie 3150kcal
-
Podjazdy
540m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjechałem przed 8:00 póki temperatury znośne. Dalej antybiotyki więc bez gór w miarę spokojnie (w teorii), a i tak wróciłem podobnie jak wczoraj "ujechany". Brak sił - nie wyobrażam sobie podjazdów, ale za kilka dni trzeba będzie spróbować coś podjechać. Objazd Karkonoszy odwlekł się w czasie z tytułu choroby i całe szczęście bo temperatury są zabójcze, a sił totalnie brak (pewnie przez te +10 kg do wagi przez urlop). No nic - zobaczymy co przyniosą kolejne dni.
Kategoria Treningi
Nareszcie ... szosa.
-
DST
55.00km
-
Czas
01:49
-
VAVG
30.28km/h
-
VMAX
46.10km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
172( 90%)
-
HRavg
153( 80%)
-
Kalorie 2500kcal
-
Podjazdy
260m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po powrocie z wakacji zrobiłem jeden trening i się rozchorowałem. Leczyłem się 4 dni Cholineksem itp., ale nic nie pomagało więc od piątku antybiotyk. Już jest znacznie lepiej i pomimo, że antybiotyk będę połykał jeszcze jutro to trening zrobiłem. Miało być spokojnie, aczkolwiek tak nie było. Niby po płaskim, ale dobra prędkość średnia więc trochę musiałem też deptać na te pedały.
Kategoria Treningi