birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Mission Stóg Izerski - failed.

  • DST 70.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 22.95km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 176( 88%)
  • HRavg 150( 75%)
  • Kalorie 3150kcal
  • Podjazdy 1160m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 września 2013 | dodano: 07.09.2013

Dzisiaj wolna sobota (to będzie rzadkość w pozostałej części roku), ładna pogoda (może jedna z ostatnich) więc pojawiła się okazja na lepszy trening. Czasu miałem max. 5h więc planowałem ciekawsze przewyższenie i dystans. Główny cel jaki obrałem to był (a w zasadzie miał być) Stóg Izerski w krainie barblasza (Świeradów). Dojazd do Świeradowa poprzez okoliczne wioski i Mirsk.
Zbliżając się do Świeradowa widać było cel:



i z lekkiego przybliżenia:



Jak już zacząłem się wspinać ku górze to jakieś 700 m za kolejką gondolową siadając na siodełku coś trzasnęło i siodełko wylądowało na ulicy wraz z całym mocowaniem. Pozbierałem najważniejsze części i tak to wyglądało:



Drugiej połówki śruby nie znalazłem - zresztą nie była mi już potrzebna.
W tym momencie zakończyłem trening i pozostała już tylko wizja powrotu 30 km do domu bez siodełka. I to był prawdziwy dramat. Bez siodełka jechać się nie dało. Musiałem jakoś to siodełko nakładać na sztycę i tyłkiem dociskać. Ale to też nie jazda. Jakikolwiek ruch tyłkiem i siodełko się ześlizgiwało. O wstaniu nie było mowy - nawet na zjazdach delikatna nierówność lub hopka i siodełko lądowało na asfalcie.
Mordowałem się strasznie, ale w końcu dojechałem te 30 km do domu (ha - pewnie tylko dlatego, że innego wyboru nie miałem). Tyłek strasznie bolał (i nadal boli) !!
Pod domem wymieniłem śrubę i jeszcze próbowałem coś pojeździć, ale już nie znalazłem w sobie motywacji. Już mi się wszystkiego odechciało. :(
Postanowiłem jednak w zaoszczędzonym czasie podmienić oponki na maraton w Polanicy. I dobrze bo już mam to z głowy, a w tygodniu mogłoby być ciężko z czasem. Przy okazji też wyszło, że zapasowa dętka, którą woziłem przymocowaną do sztycy ma dziurę (w drugim rowerze co tak samo była przymocowana było to samo). Nie wiem - może zmienne warunki atmosferyczne i błoto niekorzystanie na nie działają (pomimo, że były w woreczkach) ? No nic - wyszło jak wyszło. Ogólnie nie ma dramatu. Śruba wymieniona (a przecież mogło mi się siodełko urwać na maratonie), dziurawa dętka wyrzucona i jest ok :)

Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: navime.pl i ogólna mapka + profil:


Kategoria Treningi


komentarze
birdas
| 05:49 niedziela, 8 września 2013 | linkuj Urwanie śruby mocującej siodełko już mi się wcześniej zdarzyło - w minionym roku jak wjeżdżałem na rozdroże. A dętkę od teraz chyba będę woził w kieszonce, aczkolwiek w moim przypadku ciężko mówić o pocieraniu bo jak była taśmą izolacyjną przymocowana do sztycy to o nic nie pocierała. A dziury były dwie (snake) i wyglądały na takie zrobione ostrym narzędziem.
Tomq74
| 20:31 sobota, 7 września 2013 | linkuj Ale urwał!!! Widziałem już takie cuda i chyba lepiej zainwestować w sztycę z mocowaniem na 2 śruby...A co do dętki zapasowej to miałem kiedyś tak samo i stwierdziłem że podczas wstrząsów dętka pociera o ścianki torebki i wycierają się dziury...warto więc tam częściej zaglądać.
birdas
| 20:27 sobota, 7 września 2013 | linkuj Nooo ... ale blisko też nie miałem. Mogłem trochę skrócić drogę powrotu ale slickami po szutrach wolałem nie ryzykować "kapcia". Ale by było gdybym go złapał i podmienił dętkę na tę zapasową też dziurawą :/
k4r3l
| 20:02 sobota, 7 września 2013 | linkuj Aj, no lekki peszek, ale faktycznie, dobrze, że nie na zawodach albo gdzieś dalej od domu ;) Ja wożę na dalsze wypady ducktape''a (tak na wszelki wypadek;), chociaż nie wiem czy akurat tutaj by pomogła ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odtyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]