Różności ... .
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadal opijam zakończenie sezonu, ale już wkrótce powrót na ziemię ;) Powiedzmy "ładuję akumulatory". Z aspektów życia codziennego nastąpiło:
1) Uzupełniłem wpis o fotki z maratonu w Świeradowie. Polecam zobaczyć jakie piękne są góry Izerskie, pomimo, że maraton został poprowadzony samymi szutrami i asfaltami (z wyjątkiem odcinka 1 km przed netą).
W tym roku nie było żadnego fotografa w lokalizacji zwanej "samolot" więc pokażę fotkę z maratonu z 2011 r.:
W ogóle mam wrażenie, że pomimo, że trasa finałowej edycji była identyczna jak ta z 2011 roku (w 2012 nie jechałem) to brakuje zdjęć tego typu (ten w niebieskim to ja):
2) Kupiłem ramę do starego rowera. Może czas zmienić jego nazwę na jakąś inną bo stary to on już być przestał. Z oryginalnego rowera już nic nie pozostanie. Ostatnie komponenty w postaci ramy i sterów też zostaną wymienione.
Rama którą kupiłem wygląda tak:
czyli to co sygnalizowałem w którymś tam komentarzu (bo i jakoś innego wyboru nie miałem).
W czwartek z Grzesiem zaczniemy od złożenia amortyzatora, sterów i mostka, a w kolejnych dniach powolutku w miarę możliwości czasowych będę przekładał całą resztę.
3) Full oddany do serwisu Giant'a - może chłopaki jakimś cudem złożą manetki. W ciągu tygodnia będę wiedział. Jak się uda to ok, jak się nie uda to kupię ... takie złożone. ;)
4) Przez ostatnie 2 dni robiłem foto albumy ze zdjęć z minionego sezonu maratonowego. Miałem już z tym wcześniej do czynienia, ale jakoś z tytułu popełnionego błędu przy tworzeniu albumu oraz zgryzu, które fotki wybrać (finalnie ok. 120) oraz jak je rozplanować względem siebie (na 80-ciu stronach) sumarycznie zeszło mi na to ok. 11 godzin. Teraz oczekuję na ich wydrukowanie i przysłanie jako pamiątkę.
Kategoria Z życia wzięte ...