birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Eksploracja lasów ...

  • DST 32.00km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 16.84km/h
  • VMAX 48.69km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 173( 87%)
  • HRavg 148( 74%)
  • Kalorie 1700kcal
  • Podjazdy 690m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 października 2013 | dodano: 18.10.2013

Chciałem dzisiaj coś popedałować ale po wjechaniu do lasu wygrała chęć szukania nowych ścieżek. I mocno żałuję bo znów się skończyło jak zawsze. :(
Pierwsza ze ścieżek zaczynała się obiecująco:

ale już po kilkuset metrach nabrała nieco stromizny:

Po chwili ścieżki już w ogóle nie było, a często pojawiały się tego typu kamyki:

Na tym etapie pod górę już wszystko wszystko cisnąłem "z buta" wyglądając jakiegokolwiek kierunku w poszukiwaniu drogi. Przykładowe podejście (zdjęcie z góry):

ale też zdarzały się fragmenty zjazdowe:

Wreszcie wylądowałem na jakieś drodze, z której skręciłem na żółty szlak. W zasadzie wszystko co było pod górę wchodziłem pieszo (stromo i koła się uślizgiwały). Po jakimś czasie trafiłem w taki oto szałasik:

Fajnie byłoby w takim miejscu zrobić sobie imprezkę z ogniskiem. Obok przy skale było miejsce na ognisko, ale 2 metry dalej pionowa ściana z której jakby ktoś spadł to byłby chyba koniec. Może lepiej ogniska robić w innych miejscach. Widok z tej skały był taki:

Jadąc dalej tym szlakiem dotarłem na zakręt śmierci i już teraz wiem czym wszyscy się zachwycali podczas tegorocznego Bike Adventure. Tylko, że ja jechałem w drugą stronę. :)
Pozostała część treningu to powrót na mniej lub bardziej kamieniste drogi szutrowe. Niestety było sporo wody (i zjazdy) więc bardzo mocno się ubłociłem i rower także. Ogólnie szkoda, że nie jeździłem po asfaltach bo po tych żałosnych 32-óch km będę miał znów trochę roboty przy rowerze.

Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: navime.pl i ogólna mapka + profil:


Kategoria Treningi


komentarze
birdas
| 06:23 sobota, 19 października 2013 | linkuj Dokładnie. Zdjęcia nie odwzorowują charakteru nachylenia, a pchanie roweru przed siebie przez las jest mało atrakcyjne. Może gdyby mieć na to cały dzień to zawsze po godzinie czy dwóch takich spacerów można powiedzieć: dość i zrobić jakiś trening po normalnych drogach. A co w sytuacji kiedy jest tylko 2h (i to jeszcze końcówka w mocnym mroku) ?
lea
| 06:10 sobota, 19 października 2013 | linkuj Tak to czasem bywa jak się człowiekowi zachce nowych ścieżek wynajdywać;)
Na zdjęciach wszystko teraz wygląda pięknie, ale taszczenie roweru pod 50% górkę potrafi wymordować już po 10 metrach;p
Pozdrawiam słonecznie.
birdas
| 20:22 piątek, 18 października 2013 | linkuj Nie wiem ... może. Ale na pewno nie będę tego ponownie sprawdzał o innej porze roku. Jak będę chciał sobie pospacerować to pójdę do lasu bez roweru. :) Natomiast jak najbardziej rewelacyjny będzie zjazd tym żółtym szlakiem od strony Zakrętu Śmierci.
Widzę, że się mocno wyluzowałeś ... ale to i tak długo pociągnąłeś mając do dyspozycji jeden rower. Ja miewałem tego typu przerwy mając do dyspozycji dwa rowery.
k4r3l
| 20:10 piątek, 18 października 2013 | linkuj Ścieżki może były tylko przysypane liśćmi:/ Zawsze to coś na świeżym powietrzu, ja po dwóch tygodniach mam nadzieję wsiąść na rower, w końcu ileż można, hehe.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciwka
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]