birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

[wytrzymałość] To sobie odpocząłem ...

  • DST 31.35km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.08km/h
  • VMAX 34.32km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 160( 81%)
  • HRavg 143( 72%)
  • Kalorie 1250kcal
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 grudnia 2013 | dodano: 01.12.2013

1 grudnia to początek przygotowań do sezonu. W zasadzie już wczoraj zacząłem korzystając z "przyzwoitej pogody". Dzisiaj na dworze znacznie piękniej, ale lepiej nie przeginać z pobytem poza domem (i tak mnie często nie ma bo ciągle w pracy) więc pozostał balkonik. Może to i dobrze, bo balkonik z pomocą garmina zmusił mnie do wykonania konkretnej pracy, a nie pokręcenia sobie "bez ładu i składu" (haha - to jakby zaleta znaleziona na siłę).
Zgodnie z ułożonym planem treningowym wykorzystałem znów nowo nabytą wiedzę (tak właście - dzięki Jackowi) i wpisałem dzisiejszy trening do aplikacji garmin training center.
Niedziela z założenia ma być lżejsza (tak mam to wymyślone w moim planie treningowym). ... aczkolwiek mam spore wątpliwości co do pojęcia "lżejsze". W każdym bądź razie trening na dzisiaj miał wyglądać tak:



Wydawało mi się to ok., więc wysłałem trening do garmina i ruszyłem. Z etapem 1 nie było większego problemu bo to rozgrzewka.
Etap 2 ... huh - już po pierwszej minucie pierwszy komunikat "za niska kadencja". Ok - wkręcam się na obroty (czytaj: oscyluję w dolnych granicach progu kadencji) i co jakiś czas znów słyszę pisk i na ekraniku napis: "za niska kadencja", "za niska kadencja".
Strasznie denerwujące dźwięki wydaje ten garmin więc przeskoczyłem o jedno przełożenie lżej i trzymałem wymaganą kadencję. Czym było bliżej do końca tego etapu tym bardziej zastanawiałem się nad strategią na etap 3. Dostrzegłem, że jadąc ten drugi etap w zasadzie spełniam też założenia trzeciego (odnośnie tętna). Tylko, że jest inny problem. Nawet jeśli wytrzymam w takim rytmie kolejne 20 minut to jak wskoczę na etap 4 gdzie kadencja ma jeszcze bardziej wzrosnąć to już spadnę z tego roweru.
No nic ... co się będę martwił etapem 4 jak przede mną jeszcze etap 3. W etapie 3 zrobiłem zagranie taktyczne - zwiększyłem obciążenie kosztem kadencji i jadę. Tutaj mi się zdarzało zarówno wylecieć poniżej jak i powyżej strefy 2. Chyba brakuje mi kondycji więc jadę mocno zrywami i wówczas skacze góra-dół. Pewnie z biegiem czasu będzie lepiej. Ogólnie nie jest źle bo z tych 20 minut utrzymałem tętno średnie na 149 bpm (strefa 144-155 bpm).
Ok - etap 4. Na starcie już byłem ostro zajechany. To było 20 minut walki ze sobą i ponagleniami ze strony garmina. Tylko jakimś cudem dojechałem do końca ... i to nawet nie wiem jakim. . Kilkanaście razy mówiłem sobie: ok - tylko do pełnej minutki i koniec. Później było: "no dobra to do 10-ciu minut" ... i tak jakoś dojechałem totalnie zajechany do końca.
DRAMAT !!

Nie wiem czy nie będę musiał tego niedzielnego treningu trochę zluzować. A skoro ma to być odpoczynek po sobocie to już jestem ciekaw wrażeń z tego co mam zaplanowane na sobotę.

Ogólnie to wyszło tak:
Obciążenie 3:
Etap 1: 10 minut, kadencja 94 rpm, tętno średnie: 132 bpm, prędkość śr. 25,21 km/h
Etap 2: 20 minut, kadencja 103 rpm, tętno średnie: 144 bpm, prędkość śr. 25,73 km/h
Etap 3: 20 minut, kadencja 92 rpm, tętno średnie: 149 bpm, prędkość śr. 28,97 km/h
Etap 4: 20 minut, kadencja 107 rpm, tętno średnie: 148 bpm, prędkość śr. 29,13 km/h
Etap 5: 5 minut, kadencja 73 rpm, tętno średnie: 132 bpm, prędkość śr. 26,57 km/h

P.S.
Jestem zadowolony z postępów wagowych. Przez cały listopad (pomimo ponad 2 tygodni choroby) zbiłem wagę ze 100,9 kg na 96,8 kg (dzisiaj). Dzisiejsza jazda też powinna pozytywnie się przełożyć na wagę w kolejnych dniach :)

Dokładny zapis z dzisiejszej jazdy:


Kategoria Trenażer, Treningi


komentarze
birdas
| 16:02 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Planowałem wariant troszkę lżejszy ale poprawiłem na interwał w strefie 5, odpoczynek w strefie 3. Zobaczymy jak wyjdzie.
Tomq74
| 15:48 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Dasz radę. Ustal sobie jakieś widełki kadencji i staraj się utrzymać we wszystkich cyklach. Cykl interwału powinieneś cisnąć na maxa bo to ma symulować mocny podjazd nawet 94% hr max a potem zjazd do 4 strefy. Nie doprowadź do zajechania się. Zakończ jak poczujesz że masz mocy tylko na jeszcze raz w zaplanowanych widełkach.
birdas
| 15:30 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Nie umiem ich fachowo nazwać ale: 6 x 3 min/3 min. Praca w strefie 4. Pozostały czas (chyba do godziny) to rozgrzewka i rozjazd.
Tomq74
| 15:25 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Jakie interwały planujesz? Chyba nie 1x4 x 60 min ? ;) Cad 100 na pracy czy wyżej?
birdas
| 15:12 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Potwierdzam: było mocno. :) Z uwagi na wysoki poziom sportowy przeszedłem od razu na kolejny etap. ;) Jutro odpoczynek, a pojutrze interwały. Zobaczymy jak tam mi pójdzie.
Tomq74
| 15:06 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Nie za mocno jak na początek? Zrobiłeś trening z bazy1 w przygotowaniu. Stopniowo zwiększaj trudność a rekordy to w styczniu i lutym porobisz ;) ...dotrwasz nie martw się :)
birdas
| 12:29 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Żeby utrzymać strefę to cały czas trzeba równym rytmem pedałować. W momencie kiedy brakuje sił, kondycji, wytrzymałości to człowiek zaczyna kombinować z przełożeniami, na stojąco, na siedząco itp. itd. i wtedy się to rozjeżdża. Ale z biegiem czasu będzie lepiej ... jak dotrwam :)
barblasz
| 12:25 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj z tą nierównością w strefach to nie jesteś sam ;) miejmy nadzieję że jak się trochę rozruszamy to się to ustabilizuje . Ja też dostałem dzisiaj nie źle w pizdę tyle że na dworze...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]