Pierwsze podejście w Nowym Roku !
-
DST
65.50km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:11
-
VAVG
20.58km/h
-
VMAX
64.98km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
HRmax
160( 81%)
-
HRavg
136( 69%)
-
Kalorie 2800kcal
-
Podjazdy
970m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj chciałem się pokusić o wjazd na Stóg Izerski, ale nie dałem rady czasowo. Miałem 3 godziny czasu i źle oceniłem czas dojazdu do Świeradowa. Zresztą nawet dobrze wyszło bo patrząc na zdjęcie Bartka z dzisiejszej próby wjazdu w te okolice to było to bezcelowe.
Pierwsze zdjęcie zrobiłem w Antoniowie - było fajnie, dość ciepło i słonecznie:
Dalej udałem się w kierunku na Mirsk. Jak do niego dojechałem i obrałem kierunek na Świeradów to zrobiło się niemiło.
Początkowo upierdliwa byłą tylko jazda pod wiatr, a w samym Świeradowie już było dość zimno i pochmurno. Gór nie było widać - wszystko we mgle. Nie miałem już czasu aby podjąć próbę wjazdu na Stóg więc pojechałem w kierunku domu. Tym bardziej, że dalsza jazda była nie tyle pod górę to jeszcze to wiatrzysko się przytrafiło. No ale jakoś dojechałem. Na Rozdrożu jeszcze mnie skusił kierunek na Kopalnię zielonym szlakiem, o którym ostatnio wspominał mi Bartek. I tam też pojechałem. Nie miałem dużo czasu ale i tak wystarczyło aby sobie wyrobić zdanie na ten temat. Pierwsze zdjęcie:
Wszystko wydaje się być ok. Za zakrętem też jeszcze nie było dramatu:
Ale z kolei dalsza część szlaku już mnie lekko zirytowała
:
Pomyślałem sobie, że to może chwilowe więc jeszcze kawałek postanowiłem się przemęczyć.
W dodatku zgubiłem szlak:
Na tym etapie zakończyłem poznawanie szlaków prowadzących na Kopalnię. Jeszcze wczłapałem się na górę widoczną na zdjęciu ale tam już kompletnie nie było ścieżki. Ścieżka z której zboczyłem 50 metrów wcześniej też dalej nie wyglądała na zbytnio optymistyczną.
Zawróciłem i udałem się w kierunku domku. Jak na dzień odpoczynku to wyszło całkiem sympatycznie.
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie:
Navime.pl i ogólna mapka:
Kategoria Treningi