Międzywodzie - dzień 3
-
DST
60.50km
-
Czas
02:01
-
VAVG
30.00km/h
-
VMAX
51.90km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
160( 84%)
-
HRavg
136( 71%)
-
Kalorie 3200kcal
-
Podjazdy
340m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj również z nawigacją mimo, że 3/4 trasy już znałem. Wyznaczając trasę w google maps podaję lokalizacje przez które chcę przejechać. Nawet jak się trasę zna to pomaga bo pokazuje precyzyjnie odległość jaka pozostała do jakiegoś punktu. Dzisiaj to były 3 odcinki. Pierwszy to Międzywodzie-Międzyzdroje ... - tu było strasznie. Cała droga pod wiatr. Mieliłem i mieliłem ... aż wreszcie dojechałem. Dla porównania odcinek między Kołczewem a Międzyzdrojami przejechałem z czasem 23:24, a przedwczoraj od razu po przyjeździe miałem 20:41.
Drugi odcinek to Międzyzdroje-Wolin ... trochę głośno było bo jechałem może nie autostradą, ale co najmniej jakąś drogą szybkiego ruchu. Dobrze, że był boczny pas ruchu, ale przez całą trasę TIRy jeździły non-stop. Też mało ciekawie.
Ostatni odcinek to Wolin-Międzywodzie. Tę trasę już jechałem wczoraj w deszczu w przeciwną stronę. Liczyłem na jakiś mocny wiatr - tzn. na jazdę z wiatrem ale chyba też nie do końca tak było. Nie wiem jak by było bez wiatru, ale średnia prędkość na tym odcinku to ok. 35 km/h. Też już się nie mogłem doczekać końca ... - wyszło też chyba zmęczenie z ponad 2 godzin walki z dziećmi na plaży bezpośrednio przed treningiem.
Sumarycznie cała trasa co do dystansu, czasu i średniej prędkości identyczna jak wczoraj. Tylko, że dzisiaj było bardziej pod górkę ... . Nie wiem czy jutro będzie trening bo wybieramy się do Szczecina ... . Jeśli będzie bez treningu to przerwę sesję treningową 35 dni z rzędu.
Zdjęcia z pobytu wrzucę w jakimś podsumowującym wpisie po powrocie do domu. Mało wygodnie mi się operuje na laptopie z ich obróbką i zgrywaniem.
Kategoria Treningi