Sponiewierałem się straszliwie :(
-
DST
55.00km
-
Czas
02:11
-
VAVG
25.19km/h
-
VMAX
54.12km/h
-
HRmax
176( 94%)
-
HRavg
160( 85%)
-
Kalorie 2260kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj miałem drugi dzień wolny (z tytułu narodzin Marty) i z samego rana troszkę powalczyłem ze starym rowerkiem (zmieniłem oponki, założyłem pod nie opaski antyprzebiciowe) i wróciłem do domku pojeździć na trenażerze (a jak !! :) ).
Zanim wsiadłem na rower to posprzątałem balkonik, który teraz będzie dla mnie nowym miejscem do treningów (tzw. "królestwem"). Domownicy coraz mniej entuzjastycznie patrzyli na moje jazdy w pokoju (hałas) i tolerowali tylko godzinkę. Ja też będę zadowolony bo tam już mnie nikt czasowo nie limituje :)
Ból tego wszystkiego jest taki, że przy zamkniętych oknach po 15 minutach jazdy szyby są zaparowane, a ze mnie kapało kropla za kroplą. W pewnym momencie już bez koszulki jechałem bo z rękawów koszulki się lało i z tyłu na oponę również. Ale nic ... w przyszłości jak będzie temperatura na plusie to będę miał uchylone/otwarte okno (zresztą chyba wtedy już będę jeździł na dworze ?). No ale wracając do tematu. Zakatowałem się straszliwie. Chciałem sprawdzić jak mocny jestem gdyby zacząć jechać na większych obciążeniach. No i pojeździłem, że niewiele brakowało, a spadłbym w wycieńczenia z roweru ;) Zresztą co tu dużo pisać. Pojechałem tak:
5 km - obciąż. 1: czas 06:24, śr. prędk. 46,81 km/h, kadencja: 99 rpm
5 km - obciąż. 2: czas 07:07, śr. prędk. 42,18 km/h, kadencja: 97 rpm
5 km - obciąż. 3: czas 09:42, śr. prędk. 30,83 km/h, kadencja: 93 rpm
5 km - obciąż. 4: czas 13:03, śr. prędk. 22,96 km/h, kadencja: 92 rpm
5 km - obciąż. 5: czas 17:17, śr. prędk. 17,35 km/h, kadencja: 92 rpm
5 km - obciąż. 6: czas 19:10, śr. prędk. 15,64 km/h, kadencja: 87 rpm
5 km - obciąż. 5: czas 17:57, śr. prędk. 16,73 km/h, kadencja: 86 rpm
5 km - obciąż. 4: czas 14:13, śr. prędk. 21,06 km/h, kadencja: 85 rpm
5 km - obciąż. 3: czas 11:02, śr. prędk. 27,22 km/h, kadencja: 84 rpm
5 km - obciąż. 2: czas 08:19, śr. prędk. 36,05 km/h, kadencja: 83 rpm
5 km - obciąż. 1: czas 06:53, śr. prędk. 43,52 km/h, kadencja: 92 rpm
Widać, że czym bliżej końca tym miałem coraz mniej sił.
Od następnego razu znów sobie pojeżdżę na mniejszych obciążeniach, wyższej kadencji bo szkoda zdrowia na takie wyczyny jak dzisiaj.
Kategoria Trenażer, Treningi
komentarze