birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

To się nie powinno zdarzyć.

  • DST 40.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 23.30km/h
  • VMAX 47.48km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 181( 96%)
  • HRavg 146( 78%)
  • Kalorie 1760kcal
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 marca 2013 | dodano: 16.03.2013

Dzisiaj korzystając z okazji, że udało mi się chwilę wcześniej wyjść z pracy to postanowiłem jednak na chwilę wyskoczyć na rower (o 15:30). Głównie przetestować zmiany, które ostatnio poczyniłem w rowerze (wymianę linek, przerzutki, opon). Pomyślałem też o wygenerowaniu jakiegoś podjazdu na garminie, a przy okazji chciałem kawałeczek mocniej pojechać żeby zobaczyć w jakiej jestem formie (względem poprzednich lat). Miałem na uwadze, że ostatnie 3 dni ostro jeździłem, że dzisiaj byłem trochę zmęczony po pracy (i w biegu zjadłem tylko zupkę), że to początek sezonu, że opony co założyłem (Continental Race King 2.2) to to wszystko nie służy biciu rekordów. Chciałem jedynie na trasie, którą bardzo często jeżdżę zobaczyć jaki czas uzyskam na początku sezonu. Wybór padł standardowo na podjazd z Górnych Piechowic (pętla) na Michałowice (pętla). Jest to dystans 3,6 km, z przewyższeniem 250 m. W poprzednich latach (w pełni sezonu) czas na poziomie 18 minut traktowałem jako dobry wynik, a zejście bliżej 17:00 jako CUD (chyba z dwa razy się zdarzył). Rekord życiowy zrobiony w technikum (ok. 18 lat temu) to 16:40. Dzisiaj pojechałem (i nie była to jazda w trupa) w czasie: 15:45 Cały pozostały czas dzisiejszego treningu ciągle o tym myślałem, czy mi się coś nie popierniczyło. W domu zgrałem trening z garmina i jakby nie patrzeć jest tak jak napisałem. Poniżej zrzut ekranu (nie da się dokładnie co do sekundy ustawić miejsca startu i mety) ale co nieco widać:

To jest coś co nie powinno się zdarzyć i nawet w sferze marzeń nie sądziłem, że mógłbym zejść poniżej 17 minut, a już na pewno nie dzisiaj.
Teraz mogę sobie spokojnie trenować do najbliższego startu, bez żadnych wyścigów, rywalizacji itp. bo i tak wiem, że jestem powyżej formy, o której mógłbym pomarzyć. Zresztą jakbym znów pojechał i uzyskał gorszy wynik (np. standardowo 18-19 minut) to mógłbym popaść w depresję i załamanie, a po co ? ;)

Ogólna mapka + profil dzisiejszej jazdy:


Kategoria Treningi


komentarze
birdas
| 06:14 niedziela, 17 marca 2013 | linkuj Pozostają Ci ewentualne wyjazdy w góry w okresie wakacyjnym/urlopowym lub np. wyjazdy na maratony do spółki z innymi (w grupie raźniej i taniej). Wówczas otrzesz się o jakieś pagórki. Ja na przełomie kwiecień/maj już będę robił treningi z przewyższeniem 1000 m i więcej więc pagórkowatość na moich profilach będzie większa. :)
bestiaheniu
| 23:08 sobota, 16 marca 2013 | linkuj No w całym mazowieckim to trudno o hopki. Najwyżej Góra Kalwaria... zazwyczaj śmiga się po płaskim... niestety.
birdas
| 20:46 sobota, 16 marca 2013 | linkuj Dzięki. Braku różnorodności terenu to Ci nie zazdroszczę :(
bestiaheniu
| 19:16 sobota, 16 marca 2013 | linkuj Hoho, dałeś czadu. Ja w życiu nie zaliczyłem takiego podjazdu. Może dlatego, że takich u mnie nie ma :D.
Gratulacje wyniku!
birdas
| 19:15 sobota, 16 marca 2013 | linkuj Tak - stóg izerski pewnie nieprędko będzie do podjechania. Kwiecień to tak mocno optymistycznie napisałeś. :) Możesz spokojnie testować podjazd ze Świeradowa na Rozdroże Izerskie, ale mnie osobiście dobiłyby te długie proste. :(
barblasz
| 19:04 sobota, 16 marca 2013 | linkuj dobry podjazd, fajne tempo!!! ja mam taki podjazd prawdy pod stóg izerski, ale przy tej ilości śniegu realny termin testu to kwiecień:-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa byloi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]