Pechowo, ale to dobrze.
-
DST
45.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
23.48km/h
-
VMAX
66.13km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
166( 83%)
-
HRavg
139( 70%)
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
670m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przedwczoraj pisałem, że zastałem rower z ciśnieniem 0,5 atm w tylnym kole. Dzisiaj założyłem, że to mogło być przebicie dętki i się nie pomyliłem. Tak więc trening zacząłem od wymiany dętki. Po wymianie już miałem ruszać w trasę ale dostrzegłem przetarcia na oponach (z boku) i opony trafiły do śmietnika, a na rower założyłem 2 x Nobby Nic 2,25 DD. Teraz już będę jeździł na tych "traktorach". Tym oto sposobem godzina z treningu uciekła. Ale wreszcie ruszyłem z planami spokojnego treningu bo rekord życiowy będę bił jutro. No więc sobie pojechałem i na 30-tym km okazało się, że po zrzuceniu łańcucha na najmniejszą zębatkę (z przodu) przerzutka trze o oponę. No i to mnie na tyle wkurzyło i zirytowało, że wróciłem do domu i szybko postanowiłem naprawić rower aby jutro jednak pojechać w 100% sprawnym. A zrobienie takiej pierdułki (uprzedzę pytania: regulacja przerzutką nic nie dała bo to już w lesie próbowałem) wymusiła zdemontowanie całej korby i założenie dwóch podkładek aby odsunąć korbę nieco na zewnątrz. Później jeszcze regulacja przerzutki i na styk niby wszystko pasuje, ale jutro w trasie przy stromych podjazdach i dużym obciążeniu wszystko się okaże.
Nienawidzę jak mi w rowerze coś trze, obciera, skrzypi więc jak się jutro okaże, że coś źle doregulowałem to niestety ale rekordu nie będzie. A plan jest bardzo ambitny i jest związany z przewyższeniem :))
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: navime.pl
i ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi