Czasówka na Rozdroże Izerskie + wegetacja.
-
DST
44.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
02:04
-
VAVG
21.29km/h
-
VMAX
49.95km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
176( 88%)
-
HRavg
149( 75%)
-
Kalorie 2450kcal
-
Podjazdy
800m
-
Sprzęt Nowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj ważny był dla mnie pierwszy fragment treningu - czasówka z Piechowic na Rozdroże Izerskie. Pojechałem na rowerze przygotowanym na wyścig (full, opony NN 26x2,25 DD, na plecach camelbak) - czyli niezbyt korzystne uwarunkowania. Do tego odniosłem wrażenie, że do momentu wjazdu do lasu to jazda była lekko pod wiatr.
Czas: 36:30 - czyli super wynik, nie wiem czy nie rekord życiowy. Nigdy nie zszedłem poniżej 36:00 więc dyspozycja przed maratonem w Bielawie jest bardzo dobra. Z dzisiejszej jazdy zapisałem sobie tracka i może w przyszłym tygodniu spróbuję się zmierzyć z tym przejazdem (dalej tego do końca nie przepraktykowałem).
Dzisiejszy trening znów pokazał, że start w Bielawie musi się rozpocząć mądrym i w miarę spokojnym tempem na tych 15-stu km podjazdu bo w przeciwnym wypadku będzie powtórka z Głuszycy i z dzisiaj.
Ogólna mapka + profil:
Druga część treningu to zjazd z Rozdroża i przejazd przez "Cichą Dolinę" do Michałowic. Strasznie muchy końskie cięły co w połączeniu z totalnym zmęczeniem tą czasówką spowodowało, że odeszła mi chęć do dalszej jazdy. Wymęczyłem jeszcze drogę pod reglami i zjazd do Piechowic. Suma sumarum jeszcze poirytowało mnie trzeszczenie w korbie i obcierająca tarcza na zakrętach. Po Bielawie rozkręcę suport, a z hamulcami zobaczę. Dziwne bo na "sucho" tarcza nie trze o hamulce natomiast podczas jazdy jak następuje pochylenie roweru na jedną ze stron to słychać brzdękanie jednego o drugie.
Ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi