birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Treningi

Dystans całkowity:59467.10 km (w terenie 2548.50 km; 4.29%)
Czas w ruchu:2426:04
Średnia prędkość:25.11 km/h
Maksymalna prędkość:105.50 km/h
Suma podjazdów:626336 m
Maks. tętno maksymalne:195 (108 %)
Maks. tętno średnie:184 (92 %)
Suma kalorii:2305381 kcal
Liczba aktywności:1375
Średnio na aktywność:45.19 km i 1h 46m
Więcej statystyk

Wiatrzysko ...

  • DST 40.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 26.67km/h
  • VMAX 53.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 167( 87%)
  • HRavg 135( 71%)
  • Kalorie 1850kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2018 | dodano: 14.10.2018

Silny wiatr, do tego zmęczenie po wczorajszej setce więc pojeździłem na ile dałem rady. Wkrótce wyjazd na obiadek na rybkę smażoną więc będzie super smakowało.


Kategoria Treningi

Kolejna setka ...

  • DST 100.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 170( 89%)
  • HRavg 141( 74%)
  • Kalorie 5050kcal
  • Podjazdy 1350m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2018 | dodano: 13.10.2018

Dzisiaj nie było lekko. Pomimo, że ostatnio na podobnym dystansie dawałem radę zrobić 1000 m w pionie więcej to jednak dzisiaj też mocno to odczułem.  Plan był na 100 km i 1k m w pionie. Zacząłem tradycyjnie z większym naciskiem na przewyższenie bo wiem jak w końcówce treningu ciężko się zmobilizować do górek.  Tylko, że pamiętajmy, że mogą być dwa różne scenariusze: 
1) jestem pod domem (brak sił) i jest pomysł, żeby jeszcze górkę zrobić
i wariant inny:
2) jestem 20 km od domu (brak sił) ale żeby do domu wrócić to górkę trzeba zrobić.
Dzisiaj jadąc trening chciałem też żeby trasa się nie powtarzała. Zacząłem dość mocno bo 3 podjazdy poszły na początek ... jak wjechałem Strużnicę to już było na 40 km blisko 900 m w pionie. I od tego momentu już trochę sił brakowało.
Trzy zdjęcia z pierwszej części traski - w zasadzie pierwsze zdjęcie zrobione bo widać w oddali latające balony - było ich kilkanaście - na zdjęciu widać dwa:



Od 40-stego km już głównie jeździłem po płaskim i w dół. Finalnie wyszło jak miało wyjść więc jestem zadowolony.  Kolejny fajny trening i kolejny dzień do przodu. Teraz regeneracja.


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Piękna Polska jesień

  • DST 32.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 60.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 172( 90%)
  • HRavg 150( 78%)
  • Kalorie 1850kcal
  • Podjazdy 890m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 października 2018 | dodano: 11.10.2018

Wyjazd na rower z Piechowic więc trafiło się MTB ... . W trakcie treningu przeszkadzały mi ciągłe telefony, ale sumarycznie podjechałem 5 x Polanę Czarownic. Super pogoda, liście z drzew lecą w lesie bezwietrznie i cicho. Rewelacja. Zważyłem się po treningu - tragedia - 111 kg.  Trzeba się za siebie wziąć.


Kategoria Treningi

Po tygodniu przerwy

  • DST 50.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 57.70km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 190(100%)
  • HRavg 144( 75%)
  • Kalorie 2500kcal
  • Podjazdy 770m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 października 2018 | dodano: 09.10.2018

Praca i delegacja Asi spowodowały, że miałem tydzień przerwy w jeżdżeniu.  Na weekend mogłem na krótko wsiąść ale po 10-ciu godzinach pracy w sobotę i tyle samo w niedzielę, nie miałem sił.  Dzisiaj na szybko - ale dobry trening wyszedł. Piękne dni nadchodzą, oby pogoda się utrzymała do soboty/niedzieli to może pojadę znów coś dalszego ... . 


Kategoria Treningi

Zimno ... ale poszło

  • DST 38.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 160( 84%)
  • HRavg 136( 71%)
  • Kalorie 1850kcal
  • Podjazdy 430m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 października 2018 | dodano: 02.10.2018

Zimnica ... uhhhh, a pojechałem bez kurtki.
U szczytu Zachełmia kończą, a może już skończyli robić singletrack'a. Kiedyś (pewnie w przyszłym roku po zimie) pojadę w to miejsce na górskim i zbadam gdzie ta traska prowadzi.



Kategoria Treningi

Modre Sedlo

  • DST 117.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 20.06km/h
  • VMAX 57.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 173( 91%)
  • HRavg 138( 72%)
  • Kalorie 6500kcal
  • Podjazdy 2370m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2018 | dodano: 30.09.2018

Planowałem, czytałem, analizowałem trasę i dzisiaj ją zrobiłem. Wyjechałem wcześnie bo o 7:45. Ciepło ubrany bo było bardzo zimno, szron na poboczu i w ogóle byle jak. To pierwsze fotki z Podgórzyna :


Co ciekawe 300 m dalej już było tak:


Jeszcze przed Miłkowem miałem myśli, żeby zawrócić i zostawić w domu kurtkę.  Później w Kowarach już chciałem ją zostawić w lesie i zabrać w drodze powrotnej ... z kolei przed Przełęczą Kowarską się zastanawiałem czemu nie wziąłem kominiarki.  Na Przełęczy było zimno, a zjazd w dół wzdłuż rzeki, w cieniu po Czeskiej stronie to był dramat.  Myślałem, że zamarznę. No ale jak już zjechałem to zaczął się kluczowy podjazd. Początek dość łagodny, aczkolwiek momentami wiatr przeszkadzał. Do Wielkiej Upy poszło, ale na wykresie przewyższenia to nie za wiele się przemieściłem.  Dalej do PECu podobnie i ... nagle się zaczęło.  Pojawiły się ścianki, jedna za drugą. Nie - nie ścianki tylko sztajfy ... kurcze ludzie szli zygzakiem.  Dzielnie pedałowałem bo byłem ciekaw jak wysoko zajadę. Udało mi się dojechać na 1119 m npm. Zatrzymałem się, chwilkę odetchnąłem:

podszedłem 200 metrów bo w tym miejscu było takie nachylenie, że ruszyć graniczyło z cudem. Zresztą nie miałem w planach tego dalej jechać.  Po tych 200 m lekko się wypłaszczyło to wsiadłem i jechałem dalej. Nawet miałem pomysł żeby sobie zdjęcie zrobić:
 
Dojechałem do tego miejsca:


Odetchnąłem i już za ostatnim podejściem dojechałem do końca. Widok:

Oczywiście zjechałem do tego schroniska i jak można się domyślić powrót w to miejsce z którego robiłem zdjęcie znów zabolał.  A nawet więcej, skończył się przy schronisku asfalt to jeszcze kawałek poszedłem z buta zobaczyć co jest dalej.  Doszedłem do tego miejsca:


Iść dalej nie było sensu bo już wiedziałem, że wyjdę na drodze na Śnieżkę i co dalej ? Raz, że nic się w żadną stronę nie pojedzie to jeszcze jakieś "ciulki" wlepią mi mandat za prowadzenie roweru ... a ja już jestem przecież "notowany".   No właśnie ... zawróciłem i zacząłem powrót do domku tę samą drogą.  Jeszcze jedna fotka z góry w kierunku z którego przyjechałem:

Zjazd to kolejna katastrofa.  Trzy razy się zatrzymywałem bo hamulce strasznie zaczynały charczeć. Ręce na pograniczu wytrzymałości.  No po prostu w myślach klnąłem. Pod górę horror, w dół horror ... a do domu kawał drogi. Ale ok - jakoś poszło, zjechałem w dół i zaczął się ponownie podjazd pod Małą Upę.  Myślałem, że się nigdy nie skończy. Jak już dojechałem do Przełęczy to zjazd ... ale tu już byłem zajechany, a do domu jeszcze jakieś drobne hopki były. No w każdym bądź razie jakoś dojechałem do domu ... a teraz regeneracyjnie próbuję dojść do siebie.
Sumarycznie to fajnie, że udało mi się to pojechać. Nie każdy dałby radę i nie każdy tam był.  Z opisów innych osób co tam były spodziewałem się czegoś cięższego. Aczkolwiek Modre Sedlo + dwa podjazdy na Przełęcz Kowarską mnie zniszczyły. 
I jeszcze finalnie odnośnie ubioru. Ubrałem się prawidłowo - tzn. nie przesadziłem w żadną ze stron. Wyjechałem w długich spodniach, ale miałem koszulkę z krótkim rękawkiem + rękawki, bluzę z długim rękawem i kurtkę - wszystko założone na siebie. Pomyślałem sobie, że jak będzie gorąco to zdejmę kurtę. Jak dalej będzie gorąco to zdejmę bluzę. Jak dalej będzie gorąco to zdejmę rękawki. Na głowie czapeczkę taką bardziej zimową. I co ? - nic z siebie nie zdjąłem.  Był moment, kiedy jechałem z odpiętą kurtką ale to było na podjazdach. Na zjazdach zimnica.      


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Zimno, zimno, zimno

  • DST 41.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 23.21km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 167( 87%)
  • HRavg 145( 76%)
  • Kalorie 2350kcal
  • Podjazdy 790m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 września 2018 | dodano: 28.09.2018

Źle się ubrałem (krótkie spodenki), chociaż początkowo nie było jeszcze dramatu. Później deszcz zaczął padać to uciekłem między drzewa w kierunku na Borowice. I wylądowałem na szczycie cały mokry, a tu zimnica straszliwa.  Jak zacząłem zjeżdżać na swoim rowerku "nie hamującym jak jest mokro" to dopiero zmarzłem.  A trwało to wieki ... ehhh.
Ale znów po fakcie mogę stwierdzić, że fajny trening wyszedł, a to jest najważniejsze.
Dwa zdjęcia z treningu:




Kategoria Treningi

A jednak warto było ...

  • DST 47.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 59.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 173( 91%)
  • HRavg 150( 78%)
  • Kalorie 2350kcal
  • Podjazdy 720m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 września 2018 | dodano: 27.09.2018

Niewiele brakowało, a bym nie pojechał. Jakoś mnie zmęczenie i nudność ogarnęła. Szkoda mi było tej ładnej pogody to pojechałem - na siłę. Wychodzi z zapisu tętna, że organizm jednak wypoczęty skoro średnio wyszło 150 bpm.  Aczkolwiek ciężko się pedałowało ... .


Kategoria Treningi

Przejażdżka

  • DST 40.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 52.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 171( 90%)
  • HRavg 138( 72%)
  • Kalorie 1950kcal
  • Podjazdy 650m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 września 2018 | dodano: 26.09.2018

Wczoraj 2 x Zachełmie i ... dzisiaj tak samo.  Troszkę cieplej - nawet w krótkich spodenkach to pojechałem. Ale za ciepło to nie było.



Kategoria Treningi

Zimnica

  • DST 42.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 24.47km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 172( 90%)
  • HRavg 138( 72%)
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 620m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 września 2018 | dodano: 25.09.2018

Tydzień bez roweru, w między czasie 4 dni w delegacji w Aachen. Wróciłem i pomimo zimna pojechałem na rower.  Nie było fajnie bo zimno. Jeden segment w trupa i PR'ka.  Wkrótce pogodowo pewnie będzie jeszcze gorzej, a może jednak się ociepli ? Moje Karkonosze dalej czekają ... .


Kategoria Treningi