Być frajerem ?
-
DST
44.00km
-
Czas
01:34
-
VAVG
28.09km/h
-
VMAX
45.90km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
174( 91%)
-
HRavg
141( 74%)
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
180m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tytuł w odniesieniu do sytuacji gdybym nie zrobił tych challengów. Nie żeby to była już formalność, ale wygląda to już całkiem prawdopodobne i ta świadomość tym bardziej powinna doprowadzić do sukcesu.
Kompletnie nie mam sił robić jakiekolwiek podjazdy więc chociaż na płaskim próbuję coś tam mocno nacisnąć na pedały w segmentach, które kojarzę (szczególnie pod domem). Szkoda, że zawsze się pojawi jakiś ciul wyjeżdżający z bocznej ulicy lub baba na rondzie.
Ale i tak kilka wyników poprawiłem.
Kategoria Treningi
Trening z rana
-
DST
42.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
27.10km/h
-
VMAX
44.20km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
HRmax
155( 81%)
-
HRavg
132( 69%)
-
Kalorie 1800kcal
-
Podjazdy
260m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Walcząc o challenge nawet z samego rana musiałem się podjąć treningu. Przybliżyłem się do sukcesu, aczkolwiek jeszcze dość daleko - zostało 6 dni i do zrobienia 530 m w pionie i 156 km. Dla wielu to żaden problem, ale ja nie za bardzo dysponuję czasem żeby być pewnym sukcesu. Wysokościowo na 100%, ale dystans ?
Zobaczymy. Tym razem nieco bardziej po płaskim.
Kategoria Treningi
Podmianka rowerów
-
DST
56.00km
-
Czas
02:14
-
VAVG
25.07km/h
-
VMAX
55.60km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
172( 90%)
-
HRavg
137( 72%)
-
Kalorie 2800kcal
-
Podjazdy
650m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pojechałem z Cieplic na górskim, a w Piechowicach przesiadłem się na szosę i wróciłem do domu już na szosie. Aktualnie chyba częściej będę jeździł z Cieplic więc optymalniejszym rowerem na teraz będzie "szoszon". Dzisiaj standardowy trening z jednym mocniejszym (nawet bardzo mocnym) akcentem na segmencie na którym wczoraj jakoś z przypadku wpadł PR (Personal Record).
To segment z Podgórzyna na Zachełmie przez dolinę Czerwienia. Wczorajszy rekord to 17:30 ... dzisiaj poprawka na 14:15.
Troszkę długawy to segment więc w przeszłości mimo, że okolice tłukę non-stop to jednak zawsze zdarzały się jakieś odstępstwa od tego segmentu w sensie całości - jakieś odbicie w inną stronę, kawałek inną drogą lub pojechany nie do końca. Na koniec mocniejsze depnięcie na trasie Sobieszów-Cieplice i kolejne PR.
Ogólnie dobry dzień i dobry trening. Challenge wysokościowy to już formalność i w tym momencie brakuje mi 200 km do challenge'a "Warsaw Spin Break". Nie będzie łatwo ale spróbuję powalczyć skoro w czerwcu rowerowo już będzie całkowita bryndza, ale o tym wkrótce.
Kategoria Treningi
Dalej górki
-
DST
31.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
18.24km/h
-
VMAX
56.90km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
166( 87%)
-
HRavg
143( 75%)
-
Kalorie 1950kcal
-
Podjazdy
760m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z formą tragedia ... no ale to nic nowego. Pojeździłem troszkę w pionie i do domu. Zmęczony jestem i niewyspany więc na rowerze też nie było miło.
Kategoria Treningi
Małymi kroczkami do celu
-
DST
29.00km
-
Czas
01:27
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
54.40km/h
-
Temperatura
9.0°C
-
HRmax
165( 86%)
-
HRavg
136( 71%)
-
Kalorie 1650kcal
-
Podjazdy
560m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie mam możliwości aby jakoś dłużej pojeździć, ale małymi kroczkami też osiągnę cel. Przynajmniej ten wysokościowy.
Kategoria Treningi
Umarłem ...
-
DST
40.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
23.53km/h
-
VMAX
58.40km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
HRmax
173( 91%)
-
HRavg
147( 77%)
-
Kalorie 2050kcal
-
Podjazdy
590m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wiem czy to pogoda czy co innego, ale wykończyłem się doszczętnie - czytaj sponiewierałem. Jeszcze pierwszy podjazd ok, zjazd przez Jagniątków, mocniejsze tempo do Cieplic i ... już było po mnie. Reszta jazdy to wegetacja, a podjazd pod Zachełmie od strony Podgórzyna to już prawie umarłem.
Martwiłem się, że mam tylko 2h czasu ..., a w praktyce skończyłem przed czasem.
Kategoria Treningi
Po tygodniowej przerwie.
-
DST
36.00km
-
Czas
01:48
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
53.40km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
169( 88%)
-
HRavg
138( 72%)
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
660m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zgodnie z przewidywaniami z rowerem bywa coraz trudniej. Okres maj-czerwiec to dla mnie w szkole matury, egzaminy zawodowe, praktyki, promocja szkoły, zajęcia lekcyjne na bieżąco + cały czas Cosinus na weekendy + firma w której z racji nadchodzącej wiosny/lata zdarzają się tzw. burze i "wyrastają" liście na drzewach pogarszające działanie sieci itp. wymagające monitoringu i częstszych interwencji.
W tym roku też (za 4 dni) komunia Oli więc jak Asia jest z Olą w kościele (prawie codziennie) to ja muszę być z Martą w domu. W czerwcu szans na challenge nie ma bo jeszcze dojdą wyjazdy na egzaminy do innych szkół, ale z tymi wyzwaniami majowymi jeszcze spróbuję powalczyć.
Kategoria Treningi
Po górkach ...
-
DST
54.00km
-
Czas
02:33
-
VAVG
21.18km/h
-
VMAX
67.40km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
165( 86%)
-
HRavg
138( 72%)
-
Kalorie 3150kcal
-
Podjazdy
1100m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
"Pogórkowałem" dzisiaj ponownie. Nogi aż pieką. Zadowolony jestem aczkolwiek smuci fakt, że klocek w pionie na 50 km tak bardzo mnie "zabija". To efekt wysokiej wagi z którą niestety nadal nic nie robię.
Kategoria Treningi
7 x pętelka w Przesiece
-
DST
38.00km
-
Czas
01:54
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
47.90km/h
-
Temperatura
12.0°C
-
HRmax
159( 83%)
-
HRavg
130( 68%)
-
Kalorie 2000kcal
-
Podjazdy
690m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie wiedziałem gdzie pojechać, nie wiedziałem czy nie będzie padać więc zrobiłem trochę podjazdów w bliskim sąsiedztwie domku. Trochę nudno było, ale zmęczyłem pętelkę 7 razy.
Kategoria Treningi
Obolały
-
DST
45.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:07
-
VAVG
21.26km/h
-
VMAX
58.40km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
HRmax
172( 90%)
-
HRavg
137( 72%)
-
Kalorie 2350kcal
-
Podjazdy
730m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nogi strasznie bolą i zakwasy mam po czwartku. W czwartek najpierw był zamek Chojnik w wariancie pieszym, a później 4 godziny intensywnej gry w kręgle. Było nas mało (4 osoby, ostatnia godzina 3 więc nawet nie było czasu usiąść).
W piątek miałem jeździć, ale tak mnie wszystko bolało, że odpuściłem. Dzisiaj to samo ale ... już musiałem pojechać. Pomęczyłem troszkę górki, na tyle na ile sił starczyło.
Kategoria Treningi