Lipiec, 2017
Dystans całkowity: | 1405.50 km (w terenie 36.00 km; 2.56%) |
Czas w ruchu: | 59:51 |
Średnia prędkość: | 25.99 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.80 km/h |
Suma podjazdów: | 12440 m |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 154 (81 %) |
Suma kalorii: | 67500 kcal |
Liczba aktywności: | 34 |
Średnio na aktywność: | 52.06 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Setka z Grzesiem.
-
DST
106.00km
-
Czas
04:23
-
VAVG
24.18km/h
-
VMAX
62.40km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRavg
135( 71%)
-
Kalorie 5150kcal
-
Podjazdy
1270m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ojjjj umarłem. Nawet nie mam siły nic sensownego napisać. Ta Przełęcz Okraj mnie "zniszczyła".
100 km zrobione, planowałem że miało być płasko, jednak Grześ miał inną propozycję. Bardzo fajnie się dzisiaj jechało - zawsze jest tak, że jazda z kimś kiedy można ze sobą pogadać to jakoś te kilometry lecą i jest inaczej niż samemu kiedy koncentracja jest na każdym obrocie korbą i nagle się okazuje, że po godzinie kręcenia już jest nudno i ciężko. Fajnie też było poznać jakieś boczne drogi szczególnie w Mysłakowicach. Zawsze cisnąłem główną ... .
Po Czeskiej stronie Grześ mi pokazał klimatyczne schronisko z knajpką i wróciliśmy z powrotem.
Było jak zawsze super. Może w przyszłym tygodniu znów się uda gdzieś pojechać razem.
Kategoria Treningi, powyżej 100 km
Challenge wysokościowy
-
DST
53.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
26.95km/h
-
VMAX
55.60km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
HRmax
161( 84%)
-
HRavg
132( 69%)
-
Kalorie 2600kcal
-
Podjazdy
500m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i jest - challenge wysokościowy miesiąca lipiec. 8000 m w pionie i to zrobione na 11 dni przed końcem wyzwania. Z reguły robiłem te challenge ostatniego dnia. Przede mną jeszcze 2 wyzwania i planuję oba zrobić do niedzieli. Jeden to 100 km w jednym treningu, drugi to do niedzieli 160 km. Czyli teraz się skupię na jeździ po płaskim.
Kategoria Treningi
Test szosy po powrocie z serwisu.
-
DST
35.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
30.88km/h
-
VMAX
44.70km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
167( 87%)
-
HRavg
142( 74%)
-
Kalorie 1700kcal
-
Podjazdy
170m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejażdżka w "trupa" szosą odebraną z serwisu po wymianie łańcucha. Fajnie, że wszystko jest super i napęd przyjął nowy łańcuch. Teraz po 2000 km kolejna podmianka.
A tak poza tym to kolejny mocno sportowo dzień i już 17-sty z rzędu bez alkoholu. Ciekaw jestem co waga pokaże w niedzielę.
Kategoria Treningi
Rowerem MTB po szosie
-
DST
44.00km
-
Czas
01:51
-
VAVG
23.78km/h
-
VMAX
57.30km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
161( 84%)
-
HRavg
132( 69%)
-
Kalorie 1900kcal
-
Podjazdy
440m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jejku nie wiem jak ja kiedyś mogłem na tym rowerze jeździć i jeszcze ustanawiać rekordy, których do dzisiaj nie potrafię pobić. Z uwagi, że szosa była w serwisie (właśnie odebrałem ) i w związku, że obręcz w głównym górskim jakoś się wygięła to pojechałem na górskim (tym starym) z oponami slick. Już jak go próbowałem podnieść to mnie osłabiło. Jeżdżąc cały czas szosą - leciutką, idealnie się toczącą to przejście na MTB mnie zdruzgotało. No ale coś tam pokręciłem z braku laku lepszy taki trening niż żaden. Jeszcze dzisiaj na szoskę coś tam wsiądę.
I przy okazji namierzyłem jeszcze jeden challenge, który pyknął (354 km między 7 a 23 lipca) :
Kategoria Treningi
5 x Polana Czarownic
-
DST
41.00km
-
Teren
36.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
17.96km/h
-
VMAX
50.10km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
167( 87%)
-
HRavg
144( 75%)
-
Kalorie 2750kcal
-
Podjazdy
1040m
-
Sprzęt Nowy
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo dawno nie jeździłem na górskim, ale skoro szosę oddałem do serwisu to musiałem wrócić do MTB. Pojechałem do lasu w Górzyńcu i zaliczyłem 5 razy Polanę Czarownic i ... umarłem. W rowerze górskim też coś mam nie tak z kołem więc prawdopodobnie jutro odbierając szosę zostawię w serwisie rower górski.
Wracając jednym zdaniem do treningu to było ciężko, ale minęło, a klocek w pionie pozostanie.
Kategoria Treningi
Termy 23#2017
-
Czas
00:48
-
Aktywność Pływanie
Pływanie (80 basenów = 2000 m), jacuzzi.
Kategoria Treningi
Trening + Zamek Chojnik.
-
DST
44.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
27.50km/h
-
VMAX
43.70km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
HRmax
148( 77%)
-
HRavg
124( 65%)
-
Kalorie 2200kcal
-
Podjazdy
300m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie musiałem znów walić pod górę więc bardziej po płaskim, aczkolwiek te 300 m przewyższenia się zrobiło. Trening z samego rana bo później planowana była wycieczka na zamek Chojnik. O tyle o ile odnośnie treningu nie ma co pisać to wstawię 3 zdjęcia z wycieczki:
Jutro z rana wyjazd na basen ... .
Kategoria Treningi, Z życia wzięte ...
Dwa treningi pyknęły
-
DST
84.00km
-
Czas
03:33
-
VAVG
23.66km/h
-
VMAX
53.60km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
169( 88%)
-
HRavg
138( 72%)
-
Kalorie 4350kcal
-
Podjazdy
1040m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
No poważne jeżdżenie mi się dzisiaj trafiło. Tzn. poważne jak na mnie. Wystartowałem znów z samego rana bo później miałem w planach temacik "sieciowy" i w prognozach pogody miało dzisiaj padać + burze. W praktyce jak na razie nic z tego. Ale zacząłem z rana. Dzisiaj zaczynał się kolejny challenge, który opisałem wczoraj jako "w dwa dni 1095 m w pionie". No więc zacząłem ambitnie i górzyście. Zaplanowałem na dzisiaj minimum 700 m w pionie i jutro miałem w planach dokończyć - 400 m. W praktyce po porannym jeżdżeniu i zgraniu treningu okazało się, że moje oczy ujrzały taki oto obrazek:
No po prostu dramat. Nie wiem kto wymyśla challenge dla rowerzystów w postaci: "zrób dystans 1095 m w dwa dni". Jakiś idiota ?
W opisie challenga jest:
"On the weekend of July 15th and 16th, we're inviting you to head out on
your favorite local route(s). All we ask is that you have some fun,
enjoy the fresh air, and achieve the same 1,095 meters (3592.5 feet) of
elevation gain that the La Course women will be completing up Col
d'Izoard—whether it’s in one ride or many."
Kurcze "elevation gain" to nie oznacza przewyższenia ??
No nic - przy okazji dokończyłem kolejny challenge:
I skoro po "temaciku sieciowym" nie zaczęło padać to pojechałem jeszcze raz na rower.
W wyniku drugiej przejażdżki dnia dzisiejszego doszedł kolejny challenge:
I to by było na tyle jeżdżenia dzisiaj. Jutro pomiar wagi.
Kategoria Treningi
Z samego rano ... zimno.
-
DST
43.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
26.33km/h
-
VMAX
43.60km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
HRmax
160( 84%)
-
HRavg
129( 67%)
-
Kalorie 2050kcal
-
Podjazdy
390m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyruszyłem o 6:54. Było zimno, żałowałem, że nie wziąłem czapeczki pod kask. No ale jakoś udało się zrealizować kolejny trening.
Dzisiejszym treningiem zrobiłem pierwszy challenge wysokościowy w tym miesiącu:
Do przejechania było 4600 m w pionie i udało mi się to zrobić na 9 dni przed końcem wyzwania.
Jutro i pojutrze do zrobienia kolejny challenge (też wysokościowy) - w dwa dni 1095 m w pionie. Też raczej "przyatakuję" z samego rana bo jutro w dzień ma dość mocno padać + burze, a w niedzielę chcemy wyjść na Chojnik więc też lepiej będzie jak najpierw zrobię przejazd rowerem. Czyli 2 kolejne dni i atak jak dzisiaj o 7:00 rano.
Będą w tym miesiącu jeszcze inne challenge wysokościowe, które w kolejnych dniach mam nadzieję, że będę kończył - Eurosport Peaks Challenge (5500 m w pionie - formalność), Compressport x Ironman Nice Challenge (1900 m w pionie - zostały mi 2 dni - formalność) July Cycling Climbing Challenge (8000 m w pionie) - to też powinno się udać, jak będę jeździł tak jak do tej pory i ostatni July Gran Fondo - czyli w jednym treningu 100 km. W miesiącach marzec, kwiecień, maj udawało mi się zrobić ten challenge, ale w tym miesiącu jakoś słabo się czuję na myśl o tej setce. Pewnie dlatego, że dzień w dzień trenuję ... . No ale nie poddam się bez walki ... za kilka dni urlop więc sobie znajdę jakiś dzień na dłuższą przejażdżkę i jakoś to zmęczę ... chyba.
Lipiec do tej pory:
Kategoria Treningi
Kontynuacja walki
-
DST
47.00km
-
Czas
01:52
-
VAVG
25.18km/h
-
VMAX
47.50km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
160( 84%)
-
HRavg
132( 69%)
-
Kalorie 2300kcal
-
Podjazdy
520m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
To już kolejny, 13-sty dzień z rzędu jak trenuję. Raczej nie jest lekko ... . Chodzę też spać dość wcześnie (ok. 22:00) bo zasypiam ze zmęczenia przed kompem czy przed TV. Dzisiaj też tak pewnie będzie ... a jutro kolejny trening.
Kategoria Treningi