Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 638.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 22:39 |
Średnia prędkość: | 28.19 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.12 km/h |
Suma podjazdów: | 1960 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 160 (85 %) |
Suma kalorii: | 22710 kcal |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 42.57 km i 1h 30m |
Więcej statystyk |
A może to dobrze, że tak wyszło ... [trenażer]
-
DST
48.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
29.09km/h
-
VMAX
48.01km/h
-
HRmax
164( 87%)
-
HRavg
142( 75%)
-
Kalorie 1520kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po ostatnich dwóch dniach nie jeżdżenia kiedy byłem bardziej skupiony na odpoczynku w zaciszu domu (z whisky i Colą) przy kompie/TV, dzisiaj postanowiłem wrócić do codzienności. Dzisiaj to ten pierwszy dzień wolny od pracy, który przysługuje z tytułu narodzin dziecka. :)
Wczorajsze +9 stopni na dworze dało mi nadzieję, że dzisiaj wskoczę na rowerek i znów z garmina uda się zgrać jakiś profilek. No niestety za oknem w nocy troszkę śniegu spadło, temperatura -3 i już mogłem zapomnieć o treningu i przywitać się z trenażerem. Żeby nie było, że nie mam obowiązków itp. to z samego rana zawiozłem Olę do przedszkola, później do centrum miasta po odpis aktu urodzenia, do Skarbówki i do domu. Następnie na zakupy (byłem aż w dwóch sklepach) i po tym wszystkim mogłem pomyśleć o treningu. Wsiadłem ruszyłem i jechałem:
10 km - obciąż. 2: czas 17:19, śr. prędkość 34,67 km/h, kadencja: 93 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 22:10, śr. prędkość 27,02 km/h, kadencja: 93 rpm
10 km - obciąż. 4: czas 24:59, śr. prędkość 24,03 km/h, kadencja: 97 rpm
pod koniec 3-ciej rundki już zaczęło się zaglądanie do pokoju z pytaniami:
- długo jeszcze ? Mówię, że nie.
Na początku 4-tej ... znów:
- długo jeszcze ? Wrrrrrr ... grzecznie odpowiadam:
- właśnie wjechałem na pętlę GIGA. Ale widzę po minie (żony - przypisał autor), że odpowiedź niewiele jej mówi więc pytam:
- chcesz wiedzieć ile czasu czy ile km ?
- ile czasu ... .
Mówię:
- nie wiem ... może 40 minut ? Ha, pomimo słuchawek na uszach, szumu opony usłyszałem jakby stęknięcie ze środka żony (pewnie to przeczyta więc wypada pozdrowić). Dokładnie takie samo stęknięcie jakie wydała nasza Ola w lipcu 2012 r. w Tunezji jak wyszła z cienia na słońce i uderzyło w nią jakieś 20 stopni więcej ciepła niż było do tej pory w cieniu (a zimno nie było). No nic - skojarzenia dobra rzecz, ale pora wrócić na ziemię. Jasne dla mnie się stało, że trzeba przyśpieszyć. Przy następnym razie jak się otworzą drzwi to już będzie trzeba zeskoczyć z trenażera, albo nastanie niemiła atmosfera spowodowana brakiem reakcji z mojej strony. No więc jadę i udaje się zrobić:
10 km - obciąż. 3: czas 22:32, śr. prędkość 26,60 km/h, kadencja: 92 rpm
i 5 km następnej rundki. W tym momencie jechałem już na obciążeniu 2 i prędkością powyżej 45 km/h. Już odliczałem metry do tego co się wydarzy jak zeskoczę na obciążenie "1". Czułem taką moc i tylko w myślach ogarniałem co się wydarzy: "zerwę łańcuch", "urwę koło" (da się urwać koło ?), "kurcze, a jak koło się ześliźnie ze stojaka i opona spadnie na panele to przy takiej prędkości obrotowej jaka wkrótce będzie to będzie dziura w panelach aż do wykładziny, która leży pod spodem i swąd palonego drewna". No niedobrze, ale znów się otwierają drzwi i słyszę:
- "kończ - przyszła położna" - Nieeee ... aż mnie walnęło jakby obuchem w głowę. Jak to przyszła ? - znów ? i to bez zapowiedzi ? (bywa u nas częściej niż ja, a przecież ja tu mieszkam ;) ).
Poszły "dziewczęta" do drugiego pokoju (i gruchają sobie do teraz), ja dokręciłem jeszcze 3 km i musiałem skończyć bo przecież "nie wypada". Końcówka treningu wyglądała tak:
8 km - obciąż. 2: czas 12:05, śr. prędkość 39,81 km/h, kadencja: 95 rpm
Suma sumarum: TRAGEDIA !! No ale nic ... znalazłem w tym wszystkim pozytyw: "nie zniszczyłem roweru, ani paneli" ... . :)
Kategoria Treningi, Trenażer
Trenażer
-
DST
40.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
30.00km/h
-
VMAX
44.60km/h
-
HRmax
162( 86%)
-
HRavg
138( 73%)
-
Kalorie 1190kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ledwo się zmusiłem dzisiaj do jeżdżenia (zmęczony jestem ostatnimi dniami). Bez żadnego konkretnego planu aby trochę pokręcić. Pojechałem na obciążeniu 2-3-3-2 (po 10 km).
Pierwszy raz wspomagałem się wentylatorem w celu ochłody (wcześniej go nie miałem).
Poszczególne dane treningu wyglądały tak:
10 km - obciąż. 2: czas 20:04, śr. prędkość 29,90 km/h, kadencja: 94 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 23:13, śr. prędkość 25,83 km/h, kadencja: 90 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 21:29, śr. prędkość 27,92 km/h, kadencja: 86 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 15:16, śr. prędkość 39,24 km/h, kadencja: 90 rpm
Kategoria Trenażer, Treningi
Narodziny Marty
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj jeździć nie będę, ale z wydarzeń poza rowerowych wart odnotowania jest fakt, że dzisiaj urodziła mi się druga córka - Marta !! :)
Jej dotychczasowe osiągnięcie to waga: 3440 g i 55 cm wzrostu.
Po południu odwiedziny w szpitalu.
Kategoria Z życia wzięte ...
Wbrew naturze
-
DST
30.00km
-
Czas
01:10
-
VAVG
25.71km/h
-
VMAX
39.92km/h
-
HRmax
157( 83%)
-
HRavg
139( 74%)
-
Kalorie 860kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Byłem wilkiem odżywiającym się liśćmi z drzew. ;)
Głupie, ale tak można opisać dzisiejszą naturę mojego treningu. Nigdy tak nie jeździłem i dostałem ostro po "tyłku". Priorytetem dzisiejszej jazdy była kadencja (możliwie jak największa). Oto jak udało mi się pojechać:
10 km - obciąż. 1: czas 16:06, śr. prędkość 37,27 km/h, kadencja: 100 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 22:31, śr. prędkość 26,63 km/h, kadencja: 102 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 31:12, śr. prędkość 19,22 km/h, kadencja: 103 rpm
Kręciłem na maksa możliwości, ostatnie kilka kilometrów to się wierciłem na siodełku jakbym miał owsiki w tyłku. Było STRASZNIE !!!
Psychicznie też bolało bo musiałem być ciągle skupiony na szybkości kręcenia. Jak tylko na chwilę się zdekoncentrowałem to kadencja leciała mocno w dół. Nie potrafię tak jeździć, aczkolwiek dzisiejszy trening był chyba naprawdę dobry.
Tradycyjnie cały mokry:
Kategoria Trenażer, Treningi
Niestety trenażer
-
DST
50.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
36.59km/h
-
VMAX
50.01km/h
-
HRmax
161( 86%)
-
HRavg
142( 75%)
-
Kalorie 1550kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapomniałem przestawić rodzaj roweru więc o jakieś 3 km może być końcowy wynik zawyżony i trochę średnie prędkości. Dzisiaj pojechałem:
10 km - obciąż. 1: czas 13:22, śr. prędkość 44,96 km/h, kadencja: 89 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 14:23, śr. prędkość 41,64 km/h, kadencja: 82 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 19:15, śr. prędkość 31,17 km/h, kadencja: 78 rpm
10 km - obciąż. 4: czas 22:06, śr. prędkość 27,12 km/h, kadencja: 78 rpm
10 km - obciąż. 1: czas 13:19, śr. prędkość 45,04 km/h, kadencja: 89 rpm
Kategoria Trenażer, Treningi
Znów na dworze :)
-
DST
50.50km
-
Czas
02:08
-
VAVG
23.67km/h
-
VMAX
40.62km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
HRmax
168( 89%)
-
HRavg
140( 74%)
-
Kalorie 2130kcal
-
Podjazdy
330m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj też pojeździłem na dworze. Postanowiłem wybrać sobie taką trasę aby zatoczyć jakieś koło, a nie przecinać tej samej drogi i wiele razy jeździć tym samym śladem. Udało się. Trening dość spokojny, średnia prędkość nieco zaniżona z uwagi na postoje na światłach i jeden postój na zjedzenie banana. Średnia prędkość z licznika to 25,2 km/h (ale też dystans zmierzony o 2 km większy). Od teraz będę bazował już tylko i wyłącznie na garminie.
Link do dokładniejszych statystyk w serwisie: Pokaż trasę GPS/2013-03-03T08:25:36Z">navime.pl
i ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi
No i pojeździłem.
-
DST
50.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
24.59km/h
-
VMAX
40.88km/h
-
Temperatura
1.0°C
-
HRmax
176( 94%)
-
HRavg
154( 82%)
-
Kalorie 2150kcal
-
Podjazdy
450m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pojeździłem dzisiaj z zamiarem porównania odczytów z pulsometru Sigma PC15, garmin'a edge 705 i licznika VDO MC 1.0.
Będzie kilka pytań jak ktoś jest w stanie powiedzieć z czego wynikają różnice i jak niektóre sytuacje zinterpretować to zachęcam do dyskusji.
Oto co pomierzyły urządzenia:
Dystans 52,1 km - licznik VDO
Dystans 50,1 km - garmin edge z satelity
Różnica 2 km na dystansie 50 km - jednak nie skalibrowałem przed wyjazdem obwodu koła dla licznika. Robiłem to kilka lat temu na jakieś tam oponie, a też nie mam zwyczaju i potrzeby korekty obwodu w zależności od rodzaju i zużycia opony na bieżąco.
Oczywiście dla pomiaru dokładności dystansu powinienen to zrobić, ale nie zrobiłem więc nie widzę podstaw aby negować dokładność garmina.
Wniosek: w 100% można bazować na dystansie mierzonym z satelity.
Kolejny parametr:
Kalorie ... i tu niespodzianka:
Sigma PC15 - 2134 kcal
Garmin - 2148 kcal
Szok, prawda ? - jednak zmierzył dobrze. Pytanie: z czego wynika fikcja pomiaru kalorii podczas jazdy na trenażerze ? Reszta pomiarów pulsometrów niemal identyczna - tętno maksymalne, średnie.
Wniosek: garmin mierzy kalorie dobrze jak się go używa na dworze ;)
Kolejny parametr:
przewyższenie ... tu także ciekawa sprawa.
Licznik VDO: 450 m
Garmin: 410 m
trening zgrany z garmina do garmin connect: 472 m
a następnie import z garmin connect do pliku GPX i wczytanie w bikemap: 410 m
Pytanie: czemu ten sam trening w dwóch różnych serwisach pokazuje różnicę w przewyższeniu w postaci 15% ?
Wniosek: Garmin pokazał przewyższenie o 40 m mniejsze (10%) i chyba jest dla mnie to do przełknięcia tym bardziej, że VDO raczej nie jest urządzeniem wzorcowym (laboratoryjnym). Może bardziej bym się skłaniał do "fikcyjnego" rozrzutu z VDO bo garmin przecież wysokość bierze z mapy, a VDO jedynie z ciśnienia (o ono w trakcie treningu ulega zmianie). No nic ... może prawda (prawdziwość pomiaru) jest gdzieś po środku ?
Na koniec refleksje związane z porównaniem jazdy "trenażer" vs "trening na dworze":
jak będę chciał się zajechać na maksa i będę miał godzinę czasu (25-30 km) to wsiądę na trenażer. Jak będę chciał pojeździć 2 godzinki, zrobić 40-50 km i wrócić do domu w dobrej kondycji fizycznej to wsiądę na tradycyjny rower.
Wysiłek, który generuję na trenażerze w żaden sposób nie da się przyrównać do takiego treningu jak ten dzisiejszy.
Górzystej trasy nie mogłem zrobić bo mi jeszcze nie wolno (zatoki), zresztą jak tylko zaczyna się mały podjazd to strumyki płyną drogą więc ciapkać się w wodzie to też nie jest szczyt moich marzeń.
Na koniec jeszcze link do dokładniejszych statystyk w serwisie: Pokaż trasę GPS/2013-03-02T09:18:45Z">navime.pl
i ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi