powyżej 100 km
Dystans całkowity: | 6834.00 km (w terenie 241.00 km; 3.53%) |
Czas w ruchu: | 278:45 |
Średnia prędkość: | 24.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.40 km/h |
Suma podjazdów: | 81670 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (108 %) |
Maks. tętno średnie: | 158 (81 %) |
Suma kalorii: | 252380 kcal |
Liczba aktywności: | 63 |
Średnio na aktywność: | 108.48 km i 4h 25m |
Więcej statystyk |
Po pracy stówka :)
-
DST
100.00km
-
Czas
03:30
-
VAVG
28.57km/h
-
VMAX
64.40km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
165( 84%)
-
HRavg
143( 73%)
-
Kalorie 2900kcal
-
Podjazdy
1060m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Uffff ... zrobiłem te 100 km, ale lekko nie było. Chyba jeszcze nie byłem do końca wypoczęty, a też wiatr przeszkadzał. Ale udało się, zadowolony jestem, że dałem radę bo miałem mnóstwo momentów kryzysowych. Waga po treningu 102,7 kg (jutro zobaczę rano), a do startu w Trutnovie zostało równo 4 tygodnie. Będę chciał zejść na dzień startu do 100 kg - zobaczymy czy się uda.
Kategoria Treningi, powyżej 100 km
"Wykastrowana" druga setka w życiu
-
DST
100.00km
-
Czas
03:29
-
VAVG
28.71km/h
-
VMAX
53.20km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
HRmax
195(108%)
-
HRavg
134( 74%)
-
Kalorie 2600kcal
-
Podjazdy
820m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem w planach się zmierzyć z rekordem życiowym na Zimną Przełęcz i się nie udało. Chyba dzisiaj nie był mój dzień. Zabrakło 7 sekund, aczkolwiek ustanowiłem nowy rekord maksymalnego tętna = 195 bpm. Rewelacyjnie. Ostatni raz takie tętno widziałem chyba w 2014 r. na swoich maratonach MTB. Bardzo się z tego powodu cieszę, bo to zwiększa moje szanse na poprawienie pułapu tlenowego. Dotychczas w ostatnich 6-ściu miesiącach udało mi się to maksymalne tętno zarejestrować max. 182 bpm czyli różnica kosmiczna, a też miewałem "jazdy w trupa". Może nie takie długie, a może wydawało mi się, że w trupa ? Najmocniej pojechałem ten test FTP sześć miesięcy temu przy temperaturze -2 stopnie ... może w takiej temperaturze to tętno się tak nie kręci ?
Dzisiaj jeszcze pojechałem później bardzo mocno dwa segmenty, które wyczułem, że są z wiatrem i tu oczywiście padły rekordy życiowe. Setka nie planowana - jakoś tak wyszło z kręcenia wokół domu.
Kategoria powyżej 100 km, Treningi
Z Ciupasem ride
-
DST
101.00km
-
Czas
03:58
-
VAVG
25.46km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
168( 93%)
-
HRavg
129( 71%)
-
Kalorie 2600kcal
-
Podjazdy
1370m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z kolegą Przemkiem (Ciupasem) ride. Było super. Uwzględniając ostatnie moje jazdy to nawet dość ciężko. W zasadzie każda "setka" z "klockiem" w pionie nie jest lekka. Wynik z ostatnich 5-dni wziąłbym w ciemno więc pełen sukces.
Kategoria powyżej 100 km, Treningi
"Letko" nie było
-
DST
100.00km
-
Czas
03:52
-
VAVG
25.86km/h
-
VMAX
61.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
HRmax
164( 91%)
-
HRavg
139( 77%)
-
Kalorie 2800kcal
-
Podjazdy
1240m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mam trochę wolnego z okazji Świąt więc pomyślałem, że więcej pojeżdżę. Dzisiaj miało być "letko", ale podjazd pod Karpacz mnie strasznie sponiewierał. Później dobicie do 100 km, z "klockiem w pionie" i walka z wiatrem doprowadziła mnie do stanu, że ledwo to dojechałem wg. założeń do końca planu na dzisiaj. Nie wiem co jutro pojadę ... - na pewno doprowadzę napęd do stanu użyteczności, a co dalej się zobaczy. Nic na siłę - jak jutro wyjdą 2 godziny jazdy to też będzie super.
Kategoria powyżej 100 km, Treningi
Kolejna stówka ... aż sam jestem w szoku !
-
DST
100.00km
-
Czas
03:54
-
VAVG
25.64km/h
-
VMAX
62.30km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
173( 96%)
-
HRavg
144( 80%)
-
Kalorie 3000kcal
-
Podjazdy
1260m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Aaaaaaaaaaależ zimnica ... . Miało być niby 12 stopni, a w praktyce jakoś wyszło 2. Dobrze, że na plus 2. Ale pokręciłem, łącznie z górkami więc jestem mega zadowolony. W taką pogodę w tygodniu to nie często to się zdarzało w przeszłości. Nawet jeśli to nie pamiętam kiedy. Strajk jest fajny - człowiek z pracy wraca jednak nieco wypoczęty więc jest siła, żeby coś takiego jak dzisiaj pojechać.
Kategoria powyżej 100 km, Treningi
Z Grzesiem po górach
-
DST
112.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
28.00km/h
-
VMAX
59.70km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
HRmax
182(101%)
-
HRavg
141( 78%)
-
Kalorie 3500kcal
-
Podjazdy
2030m
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało być minimum 1500 m w pionie, a docisnąłem do 2000 m. Ciężki trening ... no przy mojej wadze (jakieś 107,0 kg) to takie przewyższenia mocno poniewierają. Ale pogoda dopisała, towarzystwo było i jakoś zleciało.
Kategoria powyżej 100 km, Treningi
Test nowych kół ...
-
DST
101.00km
-
Czas
03:29
-
VAVG
29.00km/h
-
VMAX
56.50km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
HRmax
180( 94%)
-
HRavg
148( 77%)
-
Kalorie 2900kcal
-
Podjazdy
1040m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj udało mi się w "super cenie" nabyć nowe koła do szosóweczki. Super cena to pojęcie względne bo wiem, że ludzie w tej cenie kupują auta więc pojęcie mocno względne. Rano pojechałem do kolegi Grzesia, podmieniliśmy koła w rowerze i pojechaliśmy na trening. Drogi, którymi jechaliśmy były momentami straszne - to że koła przetrwały to oznacza, że już je chyba nic ich nie "zabije".
Charakterystyka zakupionych kół jest następująca:
Fast Forward F4R Carbon Alloy Clincher, stożek 45 mm, szprychy Sapim CxRay, mocowanie szprych Straight Pull, piasty DT Swiss 240s, koła pod dętkę i hamulce szczękowe i limit wagowy kolarza 110 kg+. Czyli rewelacja jeśli chodzi o mnie.
Toczą się przekosmicznie, aczkolwiek mam też w innym rowerze piasty DT Swiss 240s więc wiedziałem czego się spodziewać.
Dla porównania o czym mówimy:
W lutym (17 lutego) wraz z Grzesiem pojechałem dystans 102 km i przewyższenie 1030 m. Dzisiaj z Grzesiem (Grześ mi towarzyszył jakieś 50 km) pojechałem 101 km i przewyższeniem 1040 m. Czyli trasy w sensie dystansu i profilu identyczne. Poprzednio wyszedł czas 3:57 ... dzisiaj 3:29 !!! - czyli 28 minut szybciej !! Wiem - można jeszcze analizować dyspozycję dnia, tętno, moce itp. itd. ... ale mimo wszystko jak zobaczyłem jak się koła kręcą to byłem w szoku. Zerknąłem jeszcze na moce - poprzednio w lutym 200 W, dzisiaj 231 W. Czyli może jednak wówczas byłem w słabszej dyspozycji. Ale nie ważne - dzisiaj to był mój najlepszy przejazd w życiu.
Mógłbym zrobić analizę innych treningów pod względem mocy na dystansie 100 km, ale i tak to samo wyjdzie co zauważyłem dzisiaj ... koła kręcą się rewelacyjnie i to jest fakt. Przy okazji wpadło też 13 rekordów życiowych na jakiś tam segmentach, które "zaliczyłem". Jest genialnie - zobaczymy kolejne treningi na tych kołach w perspektywie czasu.
Kategoria Treningi, powyżej 100 km
Stówka na "krótko"
-
DST
100.00km
-
Czas
03:54
-
VAVG
25.64km/h
-
VMAX
60.50km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
165( 86%)
-
HRavg
136( 71%)
-
Kalorie 3050kcal
-
Podjazdy
1260m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj na spokojnie bo w planach była górska setka. W dodatku piękna pogoda i aż 18 stopni. Średnia temperatura wyszła 16 bo wyjechałem do Piechowic wcześniej rano i wówczas było 6 stopni. Kolarzy jak "mrówków", ale co się dziwić. Od jutro znów ochłodzenie i byle jaka pogoda. Fajnie, że dzisiaj się udało to pojechać.
Kategoria Treningi, powyżej 100 km
Stówka i wiatrzysko
-
DST
100.00km
-
Czas
04:04
-
VAVG
24.59km/h
-
VMAX
59.40km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
HRmax
173( 91%)
-
HRavg
137( 72%)
-
Kalorie 3100kcal
-
Podjazdy
1180m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Samemu w taki taki wiatr to wyzwanie zrobić stówkę ... przynajmniej dla mnie. Walczyłem ze sobą strasznie i kombinowałem jak ten wiatr ominąć. Dołożyłem też trochę metrów w pionie żeby to wszystko miało sens. Pogoda piękna, tylko ten wiatr ... ale nie można mieć wszystkiego. Wczoraj trenażer już spakowałem więc jeśli trening jakiś zrobię to już to będzie tylko szosa.
Pomiar mocy, tętna, kadencji i tego wszystko co tylko da się pomierzyć
skutkuje tym, że garmin mi wyznacza po każdym treningu tzw. próg tlenowy.
Pochwalę się jaki jestem beznadziejny :
Kategoria Treningi, powyżej 100 km
Stówka z górkami i przeklętym wiatrem
-
DST
100.00km
-
Czas
04:18
-
VAVG
23.26km/h
-
VMAX
55.50km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
HRmax
173( 91%)
-
HRavg
148( 77%)
-
Kalorie 3200kcal
-
Podjazdy
1410m
-
Sprzęt Szoszon
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nooooo ... dzisiaj to mnie temat roweru zaorał. UMARŁEM. Zacząłem spokojnie - plan był taki żeby zrobić 2 challenge ze stravy. Jeden to 100 km, a drugi to 1097 m w pionie. Udało się zrobić oba, ale zacząłem od górek żeby mieć to trochę z głowy w dalszej części dystansu. Szło super ale niestety górki poniewierają i wiatr jeszcze bardziej. Męczyłem się strasznie, ale sumarycznie dałem radę i co najważniejsze przeżyłem. Trochę "upieprzyłem" rower na zjazdach (mokre asfalty, woda płynąca z poboczy), ale mówi się trudno - trzeba będzie w niedalekiej przyszłości znów ze szmatką podziałać. Pogodowo mimo wszystko miałem dużo szczęścia - było znacznie lepiej niż wynikało to z prognoz na dzisiaj. Jedno zdjęcie z trasy:
Kategoria powyżej 100 km, Treningi