birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

powyżej 100 km

Dystans całkowity:6834.00 km (w terenie 241.00 km; 3.53%)
Czas w ruchu:278:45
Średnia prędkość:24.52 km/h
Maksymalna prędkość:77.40 km/h
Suma podjazdów:81670 m
Maks. tętno maksymalne:195 (108 %)
Maks. tętno średnie:158 (81 %)
Suma kalorii:252380 kcal
Liczba aktywności:63
Średnio na aktywność:108.48 km i 4h 25m
Więcej statystyk

Setka z Grzesiem

  • DST 102.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 25.82km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 164( 86%)
  • HRavg 134( 70%)
  • Kalorie 2850kcal
  • Podjazdy 1030m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 lutego 2019 | dodano: 18.02.2019

Trening z kolegą Grzesiem. Nastawiłem się na próbę przejazdu z nieco wyższą niż zawsze kadencją. Udało się to zrobić z wynikiem 74 rpm z czego jestem zadowolony.  Sumarycznie była piękna, słoneczna pogoda i fajny wypad.


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

"Wykastrowana" setka

  • DST 105.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 29.17km/h
  • VMAX 44.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRmax 168( 88%)
  • HRavg 146( 76%)
  • Kalorie 3050kcal
  • Podjazdy 620m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lutego 2019 | dodano: 16.02.2019

Wykastrowana setka dla mnie to taka gdzie na dystansie 100 km nie ma 1000 m w pionie.  Ale mimo wszystko wróciłem ujechany na maksa.  Dobrze wszystko wyszło - jestem zadowolony z parametrów treningu - prędkość, dystans, moc, tętno ... no może jedynie ta kadencja beznadzieja. Teraz relax.



Kategoria Treningi, powyżej 100 km

Ughhh ... mocno było.

  • DST 100.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 23.44km/h
  • VMAX 58.10km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • HRmax 169( 88%)
  • HRavg 148( 77%)
  • Kalorie 3200kcal
  • Podjazdy 1450m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 listopada 2018 | dodano: 30.11.2018

Założenia treningu to było 100 km z treningiem w drugiej strefie mocy. Oba założenia się udały, ale 100 km w ujemnej temperaturze to tragedia.  Ale wziąłem dzień urlopu żeby potrenować to już musiałem zawalczyć.  Na 80 km już chciałem temat totalnie odpuścić, ale jakoś dokręciłem. Zimno i wietrznie to jedyne co pamiętam.  Na podjazdach było ok - ale na zjazdach tragedia.  Myślałem, że zamarznę, ale powiedzmy, że było i minęło. Myślami nie chcę do tego wracać.
Udało mi się cały trening pojechać ze średnią 207 W i wartością TSS=231,2. Czyli jak w tytule - było mocno. A teraz regeneracja i uzupełnianie płynów:
Zdjęcie z drugiego krótkiego postoju na 68-mym km:



Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Setka z Grzesiem i kolejny "szlif"

  • DST 104.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 25.79km/h
  • VMAX 62.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 170( 89%)
  • HRavg 127( 66%)
  • Kalorie 4600kcal
  • Podjazdy 1130m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 listopada 2018 | dodano: 04.11.2018

Umówiona setka z Grzesiem i z mojej strony wyjazd nieco wcześniej. Dojeżdżając do Grzesia miałem już 26 km.
Później pojechaliśmy w nowe dla mnie rejony, a trasę prowadził Grześ. Było super do czasu mojego upadku w okolicach Świerzawy. Znów podarte spodnie i bluza, obtarte kolano, kostka i biodro.  Nie wiem jak to się stało - wydawało mi się przez jakiś czas, że może w kota uderzyłem, później, że jednak duży kamień. No w każdym bądź razie upadłem i nie było akurat w tym momencie fajnie. 
Trasa bardzo fajna, z dala od ruchu samochodowego, dobre asfalty ... . Jestem zadowolony z tego jak spędziłem dzień.







Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Kolejna setka ...

  • DST 100.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 56.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 170( 89%)
  • HRavg 141( 74%)
  • Kalorie 5050kcal
  • Podjazdy 1350m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 października 2018 | dodano: 13.10.2018

Dzisiaj nie było lekko. Pomimo, że ostatnio na podobnym dystansie dawałem radę zrobić 1000 m w pionie więcej to jednak dzisiaj też mocno to odczułem.  Plan był na 100 km i 1k m w pionie. Zacząłem tradycyjnie z większym naciskiem na przewyższenie bo wiem jak w końcówce treningu ciężko się zmobilizować do górek.  Tylko, że pamiętajmy, że mogą być dwa różne scenariusze: 
1) jestem pod domem (brak sił) i jest pomysł, żeby jeszcze górkę zrobić
i wariant inny:
2) jestem 20 km od domu (brak sił) ale żeby do domu wrócić to górkę trzeba zrobić.
Dzisiaj jadąc trening chciałem też żeby trasa się nie powtarzała. Zacząłem dość mocno bo 3 podjazdy poszły na początek ... jak wjechałem Strużnicę to już było na 40 km blisko 900 m w pionie. I od tego momentu już trochę sił brakowało.
Trzy zdjęcia z pierwszej części traski - w zasadzie pierwsze zdjęcie zrobione bo widać w oddali latające balony - było ich kilkanaście - na zdjęciu widać dwa:



Od 40-stego km już głównie jeździłem po płaskim i w dół. Finalnie wyszło jak miało wyjść więc jestem zadowolony.  Kolejny fajny trening i kolejny dzień do przodu. Teraz regeneracja.


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Modre Sedlo

  • DST 117.00km
  • Czas 05:50
  • VAVG 20.06km/h
  • VMAX 57.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 173( 91%)
  • HRavg 138( 72%)
  • Kalorie 6500kcal
  • Podjazdy 2370m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 września 2018 | dodano: 30.09.2018

Planowałem, czytałem, analizowałem trasę i dzisiaj ją zrobiłem. Wyjechałem wcześnie bo o 7:45. Ciepło ubrany bo było bardzo zimno, szron na poboczu i w ogóle byle jak. To pierwsze fotki z Podgórzyna :


Co ciekawe 300 m dalej już było tak:


Jeszcze przed Miłkowem miałem myśli, żeby zawrócić i zostawić w domu kurtkę.  Później w Kowarach już chciałem ją zostawić w lesie i zabrać w drodze powrotnej ... z kolei przed Przełęczą Kowarską się zastanawiałem czemu nie wziąłem kominiarki.  Na Przełęczy było zimno, a zjazd w dół wzdłuż rzeki, w cieniu po Czeskiej stronie to był dramat.  Myślałem, że zamarznę. No ale jak już zjechałem to zaczął się kluczowy podjazd. Początek dość łagodny, aczkolwiek momentami wiatr przeszkadzał. Do Wielkiej Upy poszło, ale na wykresie przewyższenia to nie za wiele się przemieściłem.  Dalej do PECu podobnie i ... nagle się zaczęło.  Pojawiły się ścianki, jedna za drugą. Nie - nie ścianki tylko sztajfy ... kurcze ludzie szli zygzakiem.  Dzielnie pedałowałem bo byłem ciekaw jak wysoko zajadę. Udało mi się dojechać na 1119 m npm. Zatrzymałem się, chwilkę odetchnąłem:

podszedłem 200 metrów bo w tym miejscu było takie nachylenie, że ruszyć graniczyło z cudem. Zresztą nie miałem w planach tego dalej jechać.  Po tych 200 m lekko się wypłaszczyło to wsiadłem i jechałem dalej. Nawet miałem pomysł żeby sobie zdjęcie zrobić:
 
Dojechałem do tego miejsca:


Odetchnąłem i już za ostatnim podejściem dojechałem do końca. Widok:

Oczywiście zjechałem do tego schroniska i jak można się domyślić powrót w to miejsce z którego robiłem zdjęcie znów zabolał.  A nawet więcej, skończył się przy schronisku asfalt to jeszcze kawałek poszedłem z buta zobaczyć co jest dalej.  Doszedłem do tego miejsca:


Iść dalej nie było sensu bo już wiedziałem, że wyjdę na drodze na Śnieżkę i co dalej ? Raz, że nic się w żadną stronę nie pojedzie to jeszcze jakieś "ciulki" wlepią mi mandat za prowadzenie roweru ... a ja już jestem przecież "notowany".   No właśnie ... zawróciłem i zacząłem powrót do domku tę samą drogą.  Jeszcze jedna fotka z góry w kierunku z którego przyjechałem:

Zjazd to kolejna katastrofa.  Trzy razy się zatrzymywałem bo hamulce strasznie zaczynały charczeć. Ręce na pograniczu wytrzymałości.  No po prostu w myślach klnąłem. Pod górę horror, w dół horror ... a do domu kawał drogi. Ale ok - jakoś poszło, zjechałem w dół i zaczął się ponownie podjazd pod Małą Upę.  Myślałem, że się nigdy nie skończy. Jak już dojechałem do Przełęczy to zjazd ... ale tu już byłem zajechany, a do domu jeszcze jakieś drobne hopki były. No w każdym bądź razie jakoś dojechałem do domu ... a teraz regeneracyjnie próbuję dojść do siebie.
Sumarycznie to fajnie, że udało mi się to pojechać. Nie każdy dałby radę i nie każdy tam był.  Z opisów innych osób co tam były spodziewałem się czegoś cięższego. Aczkolwiek Modre Sedlo + dwa podjazdy na Przełęcz Kowarską mnie zniszczyły. 
I jeszcze finalnie odnośnie ubioru. Ubrałem się prawidłowo - tzn. nie przesadziłem w żadną ze stron. Wyjechałem w długich spodniach, ale miałem koszulkę z krótkim rękawkiem + rękawki, bluzę z długim rękawem i kurtkę - wszystko założone na siebie. Pomyślałem sobie, że jak będzie gorąco to zdejmę kurtę. Jak dalej będzie gorąco to zdejmę bluzę. Jak dalej będzie gorąco to zdejmę rękawki. Na głowie czapeczkę taką bardziej zimową. I co ? - nic z siebie nie zdjąłem.  Był moment, kiedy jechałem z odpiętą kurtką ale to było na podjazdach. Na zjazdach zimnica.      


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Setka z klockiem - nawet dwoma :)

  • DST 125.00km
  • Czas 05:06
  • VAVG 24.51km/h
  • VMAX 65.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 179( 94%)
  • HRavg 136( 71%)
  • Kalorie 6550kcal
  • Podjazdy 2050m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 września 2018 | dodano: 08.09.2018

Ostatnimi dniami była tragedia, ale dzisiaj obudziłem się wyspany i postanowiłem zrobić "górską setkę". W moim mniemaniu to taka stówka w której przewyższenie to minimum 1k w pionie.  Zacząłem od górek i stwierdziłem, że jak już zabraknie sił to resztę dokręcę po płaskim ... jeśli starczy sił.  Bo to też nie jest takie oczywiste ... . Poszło wyjątkowo dobrze, "robiłem" kolejne górki takim sensownie wycieczkowym tempem.  Chyba zaryzykuję stwierdzenie, że dzisiaj byłem w życiowej formie i dlatego udało się zrobić znacznie więcej niż wstępnie zakładałem.
Zdjęcie z Jakuszyc:

I nieco później z Podjazdu w Kromnowie:

To taki trening żeby zobaczyć czy objazd Karkonoszy za 3 tygodnie jest w ogóle możliwy. Gdybym trafił taką formę i dzień jak ten dzisiaj to myślę, że jakoś dałbym radę to zrobić. Ale jeszcze wszystko przede mną ... .  Dzisiaj wszystko było idealnie - nawet pogoda lepsza trafić się nie mogła.


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Nareszcie ... szosa :)

  • DST 101.00km
  • Czas 03:49
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 60.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRavg 132( 69%)
  • Kalorie 4600kcal
  • Podjazdy 1020m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 sierpnia 2018 | dodano: 19.08.2018

Noooo ... nareszcie szosa.  Plan na dzisiaj to stówka w wariancie płaskim. Finalnie troszkę metrów w pionie wpadło, a po zgraniu do stravy nawet wyszło ponad 1000 m (!!).  W szoku jestem bo na garminie miałem ok. 820 m. No ale wiadomo, że strava trochę dodaje, albo inaczej chyba jest bardziej czuła na drobne zmiany przewyższenia, czego niekoniecznie nawigacja garminowa wychwyca.
Co tu dużo pisać ... 14 trening w 14 dni to już taka stówka mocno boli. Tym bardziej, że ostatnie wszystkie treningi były na MTB ... . Ale tak szczerze mówiąc to te treningi na MTB o wiele bardziej bolą ... .
Przywiozłem sobie też lód do whyski.
Koszulka po treningu:




Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Do pracy i z powrotem na okrętkę.

  • DST 101.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 28.06km/h
  • VMAX 57.80km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 178( 93%)
  • HRavg 151( 79%)
  • Kalorie 4580kcal
  • Podjazdy 930m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2018 | dodano: 30.07.2018

Myślę, że przewyższenie to ok. 700 m nie 930 m, no ale skoro strava z uporem maniaka tak uważa to niech będzie.
Wróciłem z wczasów 10 kg cięższy i niestety ale to dzisiaj było widać.  Trzy tygodnie przerwy od rowerka może też miało znaczenie, aczkolwiek w Turcji dużo trenowałem. Dzisiaj podjazdy odpuściłem i pokręciłem trochę po płaskim, ale nie powiem żebym się nie zajechał na maksa.  No nic - zobaczymy. W czwartek planowany objazd Karkonoszy.
Trzeba znów zacisnąć zęby i korygować wagę.


Kategoria powyżej 100 km, Treningi

Umarłem ... bardzo.

  • DST 100.00km
  • Czas 04:12
  • VAVG 23.81km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 173( 91%)
  • HRavg 133( 70%)
  • Kalorie 5100kcal
  • Podjazdy 1380m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2018 | dodano: 05.07.2018

Trening mnie po prostu zniszczył. Najpierw ten długi podjazd na Przełęcz Kowarską a po Czeskiej stronie ta "widokowa" traska.  Horror - pomimo częstego zatrzymywania się na robienie zdjęć to w szosie pomimo trzyrzędowej korby to zabrakło mi przełożeń.  Na zdjęciach nie widać tego nachylenia ale było kosmicznie ciężko.  Do tego upał, mimo, że wyjechałem o 7:30 ... no ale jak orałem te góry to już była blisko 11:00. Nie wiem czy chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić ... . Kilka fotek:







A tak wyglądałem po powrocie do domu, gdzie chwilę później jeszcze pojechałem obskoczyć 5 lokalizacji internetowych z firmy targając skrzynie narzędziowe, drabinę i gibając wielokrotnie na dach.

Teraz już relaks ... za jakiś czas może dojdę do siebie ... .


Kategoria powyżej 100 km, Treningi