birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

Drugi lot przez kierownicę w tym roku.

  • DST 36.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 55.90km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 174( 91%)
  • HRavg 144( 75%)
  • Kalorie 2000kcal
  • Podjazdy 790m
  • Sprzęt Nowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 marca 2017 | dodano: 18.03.2017

Pogoda tragiczna, ale wyczekałem lekkie popołudnie kiedy miało już nie padać i pojechałem. I faktycznie już nie padało, aczkolwiek asfalt mokry.  "Trochę" podjazdów znów zrobiłem między innymi podjazd na Chojnik. Na zjeździe koło mi się uśliznęło i zaliczyłem drugi w tym roku "lot przez kierownicę".  Trochę sobie rękę obiłem i mocowanie od telefonu urwałem, ale podziałałem trochę z igłą i nitką i już jest naprawione. Miałem sporo szczęścia, że nie porwałem ubrania, ani nadgarstka nie połamałem i cud, że wyświetlacz w telefonie też nie pęknięty. 


Kategoria Treningi

Na szybko

  • DST 34.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 21.03km/h
  • VMAX 63.50km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 168( 88%)
  • HRavg 135( 71%)
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt Nowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 marca 2017 | dodano: 16.03.2017

Na szybko po pracy udało mi się zrobić trening. Zaraz po wyjeździe z domu spotkałem kolegę Irka, który towarzyszył mi przez cały czas jazdy.  Trochę pogadaliśmy i czas szybko zleciał a przy okazji zaliczyliśmy kilka podjazdów.


Kategoria Treningi

Przed zmierzchem

  • DST 28.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 55.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 172( 90%)
  • HRavg 135( 71%)
  • Kalorie 1600kcal
  • Podjazdy 490m
  • Sprzęt Nowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 marca 2017 | dodano: 14.03.2017

Kolejny dzień i kolejny trening. Jutro i pojutrze będzie przerwa, ale przy odrobienie szczęścia w piątek i na weekend znów powrócę do jazdy. Oby tylko pogoda dopisała, bo akurat weekend mam wolny od pracy.


Kategoria Treningi

Nadal po górkach ...

  • DST 35.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 154( 81%)
  • HRavg 130( 68%)
  • Kalorie 1850kcal
  • Podjazdy 590m
  • Sprzęt Nowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 marca 2017 | dodano: 13.03.2017

Znów z przypadku pojawiła się szansa na rower więc ją wykorzystałem.  Zrobiłem troszkę pętelek między Podgórzynem, a Przesieką i nadal jest realna szansa na zrobienie tego challenga wysokościowego. Mija połowa miesiąca i jestem prawie w połowie, więc jeśli się uda to pewnie "rzutem na taśmę" - jak zawsze. To też taka mobilizacja bo skoro 3/4 challeng'ów robię w ostatnim dniu miesiąca to znaczy, że gdyby nie te wyzwania to prawie zawsze ten ostatni dzień byłby bez treningu lub trening nie nyłby tak hardcor'owy jak jest.


Kategoria Trenażer, Treningi

Po pracy po dworku z klockiem w pionie

  • DST 38.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 16.74km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • HRmax 181( 95%)
  • HRavg 146( 76%)
  • Kalorie 2450kcal
  • Podjazdy 1000m
  • Sprzęt Nowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 marca 2017 | dodano: 12.03.2017

Ciężki tydzień więc i z treningami bryndza.  Raz, że 7 dni pracujących, dwa, że pogoda do kitu, trzy, że popołudnia niektóre też z "automatu" wypadły bo obowiązki rodzinne itp.  Dzisiejszy trening to też jakby cud, że udało mi się wyjść, ale się udało. Mam challenga do zrobienia na stravie więc nie ma co ukrywać, że nastawiłem się na dystans ... w pionie.  Patrząc na to, że do pierwszej górki mam 5 km (i tyle samo później do domu) to na niecałych 30 km pyknąłem 1k w pionie.  Oczywiście na górskim z oponami jak na ciężki teren więc też opory toczenia inne niż na szosie. Jestem zadowolony bo było zimno i mocno limitowany czas, a wyszło super.


Kategoria Treningi

Po pracy na szoszonie

  • DST 53.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 55.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 175( 92%)
  • HRavg 149( 78%)
  • Kalorie 2500kcal
  • Podjazdy 800m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 marca 2017 | dodano: 08.03.2017

Szybko po pracy przez zmierzchem. Oczywiście szosa ... .  Miało być szybko, mocno i szczerze mówiąc ... tak było. Na każdym metrze dokręcałem ile tylko miałem sił, dzięki czemu padło kilka fajnych wyników.  Oczywiście 4 x PR na segmentach w Staniszowie, ale też wyszedł podjazd na Michałowice z czasem 17:45 kiedy ostatni/poprzedni lepszy czas od dzisiejszego był zarejestrowany 28.06.2014 r !! Oczywiście to nie zasługa formy (zważyłem się po treningu i wyszło 111,5 kg) tylko szosy. Po prostu tak wielka jest przepaść między rowerem górskim, a szosowym. Ten wynik z 28.06.2014 r. był zrobiony z wagą ok. 95 kg. Jejku ale bym robił wyniki gdybym zszedł jeszcze raz do takiej wagi ... .


Kategoria Treningi

Szosa - pierwszy raz w życiu.

  • DST 105.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 24.90km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 189( 99%)
  • HRavg 151( 79%)
  • Kalorie 4600kcal
  • Podjazdy 1190m
  • Sprzęt Szoszon
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 marca 2017 | dodano: 04.03.2017

Do debiutu szosowego mimo nie osiągnięcia zadawalających wyników wagowych skłonił mnie mój kolega Grześ.  Pewnie gdyby to zależało ode mnie to minęłoby jeszcze ok. 3-4 miesięcy. Od zawsze jeździłem na rowerze górskim i uważałem, że nie ma różnicy. Od jakiegoś czasu uznałem, że różnica jakaś tam jest, ale założenie slicków do kół 26'' miało rozwiązać ten problem różnic.  Dzisiaj zobaczyłem w praktyce tę różnicę - KOSMOS !!! To są lata świetlne jeśli chodzi o prędkość, opory, wagę roweru, własności rotacyjne itp. itd.  Jak tylko ruszyłem to już na 2 km postanowiłem się sprawdzić testowo na "Zimnej Przełęczy" (miałem w zamyśle 100 km i jazdę z Grzesiem więc jechałem mocno, ale nie w trupa). Oczywiście pomyliłem punkt startu i w miejscu gdzie uważałem, że on się znajduje to już miałem 15 sekund straty do swojego najlepszego przejazdu w życiu.  Na górze wyszła strata 1:01 (-15 sekund) czyli byłoby jakieś 45 sekund gorzej (przy najlepszym czasie rzędu 9:19). I teraz ciekawostka: czas 9:19 zrobiłem na rowerze górskim z wagą 90 kg (najniższą w życiu), dzisiaj jechałem na szosie z wagą 113 kg i plecakiem (pewnie jakieś 2-3 kg).  Daje do myślenia ... . Później kręciłem się po okolicy i byłem na 11:00 na planowanym spotkaniu z Grzesiem w Podgórzynie:
 
Tutaj się okazało się, że jest godzina opóźnienia ze strony Grzesia więc pojechałem dalej sam i spotkaliśmy się o 12:00 pod jego domem:

Po 20 minutach rozmów ruszyliśmy w zaproponowaną trasę przez Grzesia.
Po drodze pogadaliśmy o "życiu" i dystans leciał w oka mgnieniu.  Tereny dla mnie nowe więc gdzie byliśmy to widać z zapisu na stravie.
Jeszcze fotka z trasy na góry ... w oddali:

Trochę mnie te 105 km z takim przewyższeniem sponiewierały więc nie był to "spacerek" ale na górskim jest znacznie ciężej. Gdybym miał ocenić daną pętelkę o długości 50 km z przewyższeniem powiedzmy 600 m to jedna taka pętelka na górskim byłaby chyba cięższa niż dwie na szosie. Taka jest różnica ... .
Teraz regeneracja mimo, że miałem ten "sport" porzucić, ale jednak to w aspekcie, że szosa się nie rozpadła to "delikatne" odstępstwo jakoś przeżyję.


Kategoria Treningi, powyżej 100 km

Chomik 29#2017

  • DST 10.50km
  • Czas 00:20
  • VAVG 31.50km/h
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 marca 2017 | dodano: 02.03.2017

Zaczęło się fajnie bo pomyślałem, że popedałuję sobie w trakcie meczu CS:GO naszej drużyny Virtus Pro. Poczłapałem więc z laptopem na balkonik:

i po nieco ponad 15 minutach złapałem "kapcia". Tak - to jest możliwe - na trenażerze przebiłem dętkę.  Miałem dać sobie spokój ale postanowiłem ją jednak załatać. Dętki zapasowej (o takiej małej szerokości) nie mam - bo i w zasadzie po co ? Ostatnią łatką skleiłem dętkę:

i rozpocząłem walkę na tym moim ciasnym i małym balkonie aby to zmontować.  W trakcie tej szamotaniny połamałem magnesik na szprychę.  Godzinę to kleiłem "kropelką" (której też mi zabrakło) żeby jakoś to skleić i ponownie zamontować. Jak się ledwo co udało, wsiadam na rower, zaczynam jechać i ... znów kapeć !! - eeeeeeeeee ... 
I na tym zakończę chyba sezon chomika. Może jutro przerobię rower w wariant jazdy po dworze ... .


Kategoria Treningi, Trenażer

Po dworze ...

  • DST 35.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 21.88km/h
  • VMAX 56.90km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • HRmax 173( 91%)
  • HRavg 136( 71%)
  • Kalorie 1650kcal
  • Podjazdy 460m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 lutego 2017 | dodano: 28.02.2017

Coś tam wyszedłem na dwór, plan był troszkę ambitniejszy, ale pierwsze 45 minut to naprawdę się bałem, że zasnę jadąc.  Dzisiaj już położę się spać wcześniej ... chyba.  Zacząłem od mocnego ataku na Michałowice, ale czas "kichowaty" - nie wiedziałem gdzie jest dokładnie koniec segmentu więc na pętli trochę czasu uciekło. Wyszło 19:27 ... ale teraz jak patrzę na mapkę gdzie koniec segmentu to powinno być w okolicach 18:30. Później jeszcze mocno pocisnąłem z wiatrem z Podgórzyna do Term Cieplickich, ale wynik jednak nie był jakimś fenomenem. Żadnego pucharku czyli nijako, albo inaczej: byle jako ... .
Koniec lutego i uwzględniając fakt, że udało mi się zrobić challenge grudniowy, styczniowy i lutowy to tym razem na marzec mam w planach 2 x challenge ze stravy: jeden to przekroczyć 100 km w jednym treningu, a drugi to 6500 m w miesiącu w pionie. Zobaczymy ... . 


Kategoria Treningi

Termy 17#2017

  • Czas 00:36
  • Aktywność Pływanie
Poniedziałek, 27 lutego 2017 | dodano: 27.02.2017

Dzisiaj całkowicie bez sił ...
Pływanie (60 basenów = 1500 m), sauny, jacuzzi.


Kategoria Treningi