Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 830.00 km (w terenie 33.00 km; 3.98%) |
Czas w ruchu: | 30:37 |
Średnia prędkość: | 27.11 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.98 km/h |
Suma podjazdów: | 4300 m |
Maks. tętno maksymalne: | 173 (87 %) |
Maks. tętno średnie: | 152 (77 %) |
Suma kalorii: | 27400 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 46.11 km i 1h 42m |
Więcej statystyk |
[interwały]Jakoś to będzie.
-
DST
34.60km
-
Czas
00:58
-
VAVG
35.79km/h
-
VMAX
48.17km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
167( 84%)
-
HRavg
149( 75%)
-
Kalorie 1000kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przedwczoraj pod koniec treningu padła mi mp3-ka , a była taka faaajna amerykańska (chyba). Chociaż pewnie nie, bo w dzisiejszych czasach już wszystko jest chińskie.
Jutro będę miał nowy "sprzęcik" - taki:
Jakby kogoś to interesowało to tu jest dość ciekawa recenzja.
Odnośnie dzisiejszej jazdy to było jak zawsze: CIĘŻKO !! - chociaż to też pojęcie mocno względne. Zerknąłem na plan treningowy i definicje stref jakie są dołączone do zakupionej przeze mnie prenumeraty "Magazynu Rowerowego". Trochę wpadłem w panikę jak przeczytałem, że jazda w strefie 3 to "intensywność typowa dla żwawszej przejażdżki w grupie".
Chociaż z drugiej strony podniosło mnie to trochę na duchu bo myślałem, że trenuję zbyt mocno i ciężko, ale ten plan treningowy nawet w wariancie "dla początkujących" zakłada od pierwszego dnia pierwszego tygodnia już jakieś dwie pięciominutowe sesje w 3-ciej strefie przeplatane strefami 1 i 2.
Dzisiaj:
Obciążenie 3
Etap 1: 10 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 134 bpm, prędkość śr. 30,01 km/h
Etap 2: 6 interwałów, 3min (strefa 3): 3min (strefa 1)
Etap 3: 7 km, kadencja 98 rpm, tętno średnie: 141 bpm, prędkość śr. 29,38 km/h
Szczegóły jazdy:
Kategoria Trenażer, Treningi
aquapark # 7
-
Aktywność Pływanie
Basen, sauny, jacuzzi, masaż wodny.
Kategoria inne
[wytrzymalość]Jakoś poszło.
-
DST
39.30km
-
Czas
01:10
-
VAVG
33.69km/h
-
VMAX
43.64km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
HRmax
171( 86%)
-
HRavg
145( 73%)
-
Kalorie 1250kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy znów podjąłem tradycyjną walkę z trenażerem. Z zaciśniętymi zębami jakoś dotarłem do końca. Rano się zważyłem i jest postęp. Liczę na rekord w dniu jutrzejszym i kolejny spadek wagi w niedalekiej przyszłości.
Dzisiaj:
Obciążenie 3
Etap 1:
30 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 133 bpm (strefa 1), prędkość śr. 29,73 km/h
Etap 2:
30 minut, kadencja 94 rpm, tętno średnie: 151 bpm (strefa 2), prędkość śr. 35,34 km/h
Etap 3: 10 minut, kadencja 92 rpm, tętno średnie: 163 bpm (strefa 3), prędkość śr. 40,40 km/h
Szczegóły:
Kategoria Treningi, Trenażer
[wytrzymałość]Poczucie obowiązku.
-
DST
37.30km
-
Czas
01:15
-
VAVG
29.84km/h
-
VMAX
34.08km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
160( 81%)
-
HRavg
141( 71%)
-
Kalorie 1000kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy trening dokończyłem tylko z uwagi na poczucie obowiązku co do faktu treningu.
Od samego początku straszliwie się męczyłem, zmuszałem się do jazdy, odliczałem każdą sekundę, momentami prawie przysypiałem.
Nawet jeśli taka jazda nie miała żadnego przesłania merytorycznego to jednak trochę tych kalorii spaliłem i z pewnością to jakiś zysk w aspekcie obniżania wagi. Jak już wspomniałem o tej wadze to niestety ale od dłuższego czasu stoję w miejscu. Mam jeszcze jeden pomysł, jak poskutkuje to dam znać (za jakiś czas) co zrobiłem.
Pojechałem:
Obciążenie: 3
Czas: 75 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 141 bpm (strefa 1), prędkość śr. 29,8 km/h
Szczegóły jazdy:
Kategoria Trenażer, Treningi
aquapark # 6
-
Aktywność Pływanie
Basen, sauny, jacuzzi, masaż wodny.
Kategoria inne
[interwały] + [wytrzymałość] = pora na sen :)
-
DST
50.00km
-
Czas
01:30
-
VAVG
33.33km/h
-
VMAX
49.73km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
170( 86%)
-
HRavg
147( 74%)
-
Kalorie 1400kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Żona mnie wczoraj odwlekła od pomysłu treningu, ale za to dzisiaj postanowiłem pojeździć nieco dłużej. Pojechałem dotychczasowy trening interwałowy i zakończyłem 45-cioma minutami jazdy na kadencji 100+.
Umęczyłem się straszliwie. Pozytyw z tego taki, że to już przeszłość i nie wracajmy myślami do tego strasznego momentu.
Dzisiaj wyszło:
Obciążenie 3
Etap 1:
9 minut, kadencja 96 rpm, tętno średnie: 124 bpm, prędkość śr. 28,23 km/h
Etap 2: 6 x interwały (3:00 (strefa 3) - 3:00 (odpoczynek)).
Etap 3: 45 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 151 bpm, prędkość śr. 30,99 km/h
Szczegóły jazdy:
Kategoria Treningi, Trenażer
aquapark # 5
-
Aktywność Pływanie
Basen, sauny, jacuzzi, masaż wodny.
Kategoria inne
[wytrzymałość]Chomikowo ale zdrowo :)
-
DST
34.80km
-
Czas
01:10
-
VAVG
29.83km/h
-
VMAX
33.92km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
159( 80%)
-
HRavg
141( 71%)
-
Kalorie 900kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co tu dużo pisać. Zmusiłem się do 70 minut treningu na dużej kadencji. Lało się ze mnie okrutnie.
To nie był taki lajcik jak te ostatnie moje treningi na dworze. Było znacznie ciężej.
Dobrze, że to już za mną, wieczorem może jeszcze wyskoczę do aquaparku, a jutro odpoczynek.
Dzisiaj pojechałem:
Obciążenie 3
70 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 141 bpm (strefa 1), prędkość śr. 29,78 km/h
Szczegóły:
Kategoria Treningi, Trenażer
Asfaltami po okolicznych wioskach.
-
DST
75.00km
-
Czas
03:10
-
VAVG
23.68km/h
-
VMAX
57.53km/h
-
Temperatura
7.0°C
-
HRmax
151( 76%)
-
HRavg
129( 65%)
-
Kalorie 3000kcal
-
Podjazdy
700m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni trening na dworze, od jutra powrót do chomika. I znów będzie ciężka walka o przetrwanie i skrzętne realizowanie planu.
Cieszę się, że każdy upływający dzień przybliża mnie do maratonu w Miękini
. Oby tylko zima nie wróciła (prognozy na najbliższe 1,5 miesiąca nic nie mówią o większych zmianach względem tego co jest aktualnie za oknem).
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie:
Navime.pl i ogólna mapka:
Kategoria Treningi
1000 m n.p.m ... w zimie.
-
DST
51.00km
-
Teren
26.00km
-
Czas
02:33
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
57.62km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
HRmax
165( 83%)
-
HRavg
134( 68%)
-
Kalorie 2300kcal
-
Podjazdy
820m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przedwczoraj po basenie kolega "zmusił" mnie do wypicia dwóch piw, a wczoraj żona nęciła: "a może byś się whisky napił" ? Tak nęciła, że pomimo mojej silnej woli uległem (ufff dobrze, że do dzisiaj dożyłem). Nie powiem, żebym z tego powodu był jakoś mocno załamany bo było całkiem miło. Intencji jeszcze nie rozgryzłem - z jednej strony strój, kask, a z drugiej zachęcanie do "grzechu kolarskiego" ? I to w sezonie przygotowań ? Dzisiaj też mam słabą wolę ... ale od jutra już powrót do szarej rzeczywistości, promise.
Dzisiaj wyjechałem na dwór (tak ... kolejny dzień wolny, a pogoda za oknem jest jaka jest, więc trzeba z tego skorzystać). Stwierdziłem, że pyknę Kopalnię "Stanisław" w zimie.
Niestety z punktu startu (Piechowice) ujechałem 16 km. W pewnym momencie pedałowałem w takich warunkach:
i jeszcze ja na pierwszym planie:
Kilkaset metrów dalej na zdjęciu widać (w tle) skąd przybyłem:
Wówczas już wiedziałem, że Kopalnia jest nie do osiągnięcia więc chociaż na pocieszenie taka fotka pokazująca bieżącą wysokość i mój dojazd do tego punktu na profilu:
Ujechałem jeszcze kawałeczek i od tego punktu dalsza mordęga mijała się z celem. Ani to jazda pod górę ani w dół. Zwróćcie uwagę na oblodzenie podłoża:
Po prostu szkoda ryzykować zdrowia (a ja wyjątkowo muszę uważać na ewentualne upadki) i spacerować z rowerem pod pachą dla samego faktu pojawienia się na Kopalni i zadania sobie wówczas pytania: a jak teraz wrócić do domu ?
A nie daj Boże spotkałbym jakiegoś turystę (lub grupę turystów) i w najlepszym wypadku byłoby
a może nawet ktoś by zawiadomił psychiatryka ?
Z tego punktu zjechałem z powrotem, żeby w terenie płaskim pyknąć kilka km aby trening miał adekwatną ilość km w stosunku do czasu spędzonego na rowerze.
Podczas zjazdu zrobiłem jeszcze dwie fotki krajobrazowe:
Ogólnie było fajnie, ale jutro zamierzam bardziej intensywnie pojeździć, a nie mordować się z prowadzeniem roweru pod górę i w dół
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie:
Navime.pl i ogólna mapka:
Kategoria Treningi