birdas prowadzi tutaj blog rowerowy

[szybkość] + [wytrzymałość] = upodlenie

  • DST 40.75km
  • Czas 01:20
  • VAVG 30.56km/h
  • VMAX 64.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 168( 85%)
  • HRavg 145( 73%)
  • Kalorie 1050kcal
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 marca 2014 | dodano: 06.03.2014

Chyba pierwszy raz w tym roku w ostatnich dwóch minutach jazdy czułem już chlupotanie w butach.  Było ciężko - nawet sumarycznie wyszło 80 minut pedałowania z kadencją 101 rpm.
Wszystko widać w statystykach podlinkowanego treningu (przycisk "wyświetl szczegóły") więc dalszy komentarz pozostaje zbędny. Jutro całkowity odpoczynek, w sobotę chwila treningu zwanego "regeneracja" i w niedzielę wyjazd na dwór.
W sobotę też odbędzie się imprezka zatytułowana: "pierwszy roczek Martusi":


Dzisiaj:
Obciążenie 3
Etap 1: 15 minut, kadencja 101 rpm, tętno średnie: 131 bpm, prędkość śr. 29,29 km/h
Etap 2: 15 x przyśpieszenie (0:45 (kadencja 120+) - 2:15 (odpoczynek)) - pełen sukces.
Etap 2: 20 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 155 bpm, prędkość śr. 29,59 km/h
Szczegóły:


Kategoria Trenażer, Treningi

aquapark # 13

  • Aktywność Pływanie
Środa, 5 marca 2014 | dodano: 05.03.2014

Basen, jacuzzi, sauny, masaż wodny.




Kategoria inne

[interwały]Było minęło.

  • DST 40.30km
  • Czas 01:10
  • VAVG 34.54km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 174( 88%)
  • HRavg 154( 78%)
  • Kalorie 1200kcal
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2014 | dodano: 04.03.2014

Jednak czas płynie szybko.  Dzisiaj 4 marca i trening interwałowy (planowałem go w każdy wtorek), podczas gdy poprzednie interwały były 4 lutego. Miesiąc jakoś popykałem nie dotykając tego niemiłego tematu.  Dzisiaj się na nie zdecydowałem i spróbowałem 5 razy pojechać interwał w strefie 4. Udało się, ale wolę myślami do tych chwil nie wracać.
Mam też problem z najmniejszą zębatką z kasecie (po ostatniej wymianie łańcucha na tej zębatce przeskakuje) ale coś wymyślę.

P.S.
No i przeżyłem szczepienie na tężec.

Dzisiaj:
Obciążenie 3
Etap 1: 20 minut, kadencja 101 rpm, tętno średnie: 140 bpm, prędkość śr. 31,87 km/h
Etap 2: 5 x interwały (3:00 (strefa 4) - 3:00 (odpoczynek)) - pełen sukces.
Etap 3: 20 minut, kadencja 92 rpm, tętno średnie: 161 bpm, prędkość śr. 40,25 km/h

Szczegóły jazdy:


Kategoria Trenażer, Treningi

[wytrzymałość]Kolejny dzień z głowy.

  • DST 40.90km
  • Czas 01:15
  • VAVG 32.72km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 167( 84%)
  • HRavg 144( 73%)
  • Kalorie 1200kcal
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 marca 2014 | dodano: 02.03.2014

Jak tak dalej pójdzie to nie dotrwam do pierwszego startu.  Padnę z wycieńczenia.
Trzeba szukać alternatyw w jeździe na dworze bo chomik mnie "zabija". A może po wczorajszej pracy, imprezce i dzisiejszej pracy brakowało sił ... .

Dzisiaj:
Obciążenie 3
Etap 1: 30 minut, kadencja 101 rpm, tętno średnie: 132 bpm (strefa 1), prędkość śr. 29,19 km/h
Etap 2: 30 minut, kadencja 94 rpm, tętno średnie: 148 bpm (strefa 2), prędkość śr. 34,19 km/h
Etap 3: 15 minut, kadencja 99 rpm, tętno średnie: 161 bpm (strefa 3), prędkość śr. 36,93 km/h
Szczegóły:


Kategoria Trenażer, Treningi

[szybkość]Wiosna idzie.

  • DST 32.30km
  • Czas 01:00
  • VAVG 32.30km/h
  • VMAX 39.81km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 167( 84%)
  • HRavg 145( 73%)
  • Kalorie 1000kcal
  • Sprzęt Elite
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 lutego 2014 | dodano: 28.02.2014

Nic odkrywczego nie napisałem w tytule bo większość z nas już od dawna jeździ na dworze korzystając z pięknej i słonecznej pogody.
Ostatnio popełniłem kilka błędów mogących zaważyć na moich tegorocznych startach.  Chodzi oczywiście o aspekt zdrowotny. Poprzednie kilka treningów (na dworze) były w niskich temperaturach z jednoczesną moją chorobą (ból gardła, katar). W zeszłym roku identyczne okoliczności zakończyły się ostrym zapaleniem zatok i czuję, że niewiele brakowało i znów bym sobie mocno skomplikował życie. 
W porę "otrzeźwiałem" i udało się ten moment przetrwać.  Ale nie na długo ... bo wczoraj zaliczyłem szlif na asfalcie i znów sobie pomyślałem co by było gdybym skręcił/złamał/zwichnął jakąś część ciała ? - no co ? - sezon startowy by szlak trafił. A wszystko już jest opłacone ... .
Dlatego oznajmiam co następuje: wracam do bezpieczniejszej formy treningów: balkonik + ... no właśnie:

Po chwili jeszcze jak dostrzegłem wybudzoną z zimowego letargu muchę (ha - to właśnie jest dowód, że idzie wiosna) to postanowiłem zadbać o oczy żeby przez ten pęd powietrza, a szczególnie na zjeździe (dzisiaj jechałem ze średnią prędkością ponad 32 km/h) nic mi do oka nie wpadło.  Nic - tzn. chociażby ta mucha bo ruchy to miała jeszcze średnio skoordynowane.

I tym oto sposobem odbyłem kolejny trening bez defektu i bez uszczerbku na zdrowiu.

Zawartość merytoryczna dzisiejszej jazdy:

Obciążenie 3
Etap 1: 15 minut, kadencja 102 rpm, tętno średnie: 135 bpm, prędkość śr. 29,64 km/h
Etap 2: 15 x przyśpieszenie (0:45 (kadencja 120+) - 2:15 (odpoczynek)) - pełen sukces.
Szczegóły:


Kategoria Trenażer, Treningi

Strava mobilizuje :)

  • DST 61.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 25.59km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 172( 87%)
  • HRavg 141( 71%)
  • Kalorie 2400kcal
  • Podjazdy 720m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 lutego 2014 | dodano: 27.02.2014

Nie będę ukrywał, że myślą przewodnią dzisiejszej jazdy był jakiś jeden czy dwa podjazdy do przejechania w mocnym tempie oraz utrzymanie możliwie jak największej prędkości średniej z całego treningu przy nieco większym przewyższeniu (niż ostatnio). 
To też będzie rekord życiowy uwzględniając te dwa parametry, mimo, że przewyższenie podawane przez stravę jest trochę wyższe (niż to do którego jestem przyzwyczajony).
Aczkolwiek to pojęcie mocno względne bo w navime przewyższenie dzisiejszej jazdy to 893 m !!. To dopiero absurd
Odnośnie jazdy: tak dzisiaj na tym rowerze świrowałem, że zaliczyłem "szlif" na asfalcie.  Spodnie na kolanie dziurawe, ochraniacze na buty do wyrzucenia, kolano zdarte. 
Może dla bezpieczeństwa jutro pojeżdżę na balkonie ... nie wykluczam, że od dzisiaj nawet w kasku.

Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: Navime.pl + mapka:


Kategoria Treningi

aquapark # 12

  • Aktywność Pływanie
Poniedziałek, 24 lutego 2014 | dodano: 24.02.2014

Basen, jacuzzi, sauny, masaż wodny.


Kategoria inne

Powrót formy :)

  • DST 57.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.50km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 166( 84%)
  • HRavg 148( 75%)
  • Kalorie 2150kcal
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 lutego 2014 | dodano: 24.02.2014

Miałem sobie odpocząć, ale nie wytrzymałem.  Cieszę się, że wykaraskałem się z wczorajszego "zajechania siebie". A najbardziej martwiłem się bólem głowy, który zaliczyłem po zjeździe do Świeradowa i cały wczorajszy dzień mnie to męczyło. 
Już się martwiłem, że znów wyląduję u lekarza z tymi swoimi zatokami (i sezon szlak trafi), ale się udało (przynajmniej na razie).  Teraz już się tak nie wygłupię. Dzisiaj pojechałem w środku dnia przy temperaturze +10 i jak ognia unikałem zjazdów.
W zasadzie postanowiłem spróbować wykaraskać się z dołka psychicznego (wszyscy dookoła są w formie) i pojechać coś płaskiego i zobaczyć co z tego wyjdzie.  Dzisiejsza jazda to był w zasadzie sprint, albo jak kto woli jazda na wytrzymałość. Delikatnie zahaczyłem o kilka pagórków żeby nie zakończyć treningu ze średnią >30 km/h i nie popaść w samouwielbienie.
Ogólnie bardzo mocny trening, dał mi nieźle w kość. Jak na samodzielną jazdę i delikatną walkę z wiatrem to wyszło znacznie lepiej niż się spodziewałem.


Mapka:


Kategoria Treningi

Niedyspozycja

  • DST 71.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 20.88km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • HRmax 163( 82%)
  • HRavg 136( 69%)
  • Kalorie 2800kcal
  • Podjazdy 910m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lutego 2014 | dodano: 23.02.2014

Miałem ambitny plan, dużo czasu, a jednak nie wyszło.  Obudziłem się z bólem brzucha, ale po śniadaniu jakoś przeszło więc pojechałem (zgodnie z planem o 8:30). Tempo bardzo spokojnie (nigdzie mi się nie śpieszyło), ale już po pierwszym podjeździe poczułem ciężkie bolące nogi (chyba przypomniała o sobie wczorajsza kuchnia) i aspekt pobolewającego brzucha powrócił.  Coś tam zjadłem (nie raz i nie dwa), ale też już później na kolejnych kilometrach cały czas się ze sobą męczyłem.  Jeszcze wcześniej między Zakrętem Śmierci, a Rozdrożem jechałem między drzewami (na wysokości 800 m. npm) ubrany dość "letnio" więc mocno zmarzłem.  Przy zjeździe do Świeradowa myślałem, że już zamarznę.  Od tego momentu już wiedziałem, że z planowanej setki nici i trzeba się kierować do domu bo nic z tego nie będzie.
Z Mirska jeszcze znalazłem odrobinę sił i zrobiłem zdjęcie Stogi Izerskiego:


A dalej to już aby bliżej do domu. Na etapie Wojcieszyc jeszcze postanowiłem podbić kilometraż z 60-ciu do 70-ciu dlatego lekko zboczyłem na Cieplice.
Nie wiem kiedy następny trening (miałem jeździć jutro) - może trzeba odpocząć i doleczyć się do końca ?

Mapka:


Kategoria Treningi

Szosowo z ekipą Okular MTB :)

  • DST 88.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • HRmax 175( 88%)
  • HRavg 142( 72%)
  • Kalorie 3400kcal
  • Podjazdy 850m
  • Sprzęt Stary
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 lutego 2014 | dodano: 20.02.2014

Dzisiaj miałem trenować z moim kolegą Grzesiem.  Bardzo rzadko nam się to zdarza (z reguły 2-3 razy w roku) więc pomimo dolegliwości zdrowotnych (ból gardła, lekka gorączka, katar) to postanowiłem pojechać.  Może się nie pogorszy na dniach i wówczas będzie zysk.
Grześ dodatkowo zorganizował jeszcze dwóch kolegów ze swojego teamu co początkowo wprawiło mnie to trochę w panikę.  Miało być spokojnie i było ... na pograniczu moich możliwości.  Naprawdę. Wróciłem do domu mocno zmęczony, lekko zajechany, ale z poczuciem, że na pewno ten trening dał znacznie więcej niż gdybym trenował w samotności.  Pojechaliśmy w te same rejony w których trenowałem ostatnio z Arielem, Mateuszem i Jurkiem tylko w odwrotnym kierunku. 99% trasy to była z mojej strony jazda na kole, a dokładnie próba utrzymania tego koła.  Z zapisu tętna (tu) możecie zobaczyć, że trening był mocno interwałowy (pomimo, że profil trasy takowy nie był). W sumie to dobrze bo normalnie we wtorki trenowałem interwały.  
Dzięki za kolejny super trening.

Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: Navime.pl + mapka:


Kategoria Treningi