Trochę z wiatrem, trochę pod wiatr.
-
DST
54.00km
-
Czas
02:15
-
VAVG
24.00km/h
-
VMAX
58.54km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
HRmax
167( 84%)
-
HRavg
134( 68%)
-
Kalorie 2150kcal
-
Podjazdy
450m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów po dworze korzystając z przerwy świątecznej i ładnej pogody. Trening bez większych narzutów w aspekcie tętna jazdy jak i przewyższenia. Tak aby popedałować, aktywnie spędzić dzień (odciągnąć się od stołu) i wykonać jakiś kolejny kroczek w celu korekty wagi. Już prawie udało mi się wyjść na prostą.
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: Navime.pl i ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi
[wytrzymałość]Chomik ponadprogramowo.
-
DST
27.60km
-
Czas
01:00
-
VAVG
27.60km/h
-
VMAX
31.41km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
149( 75%)
-
HRavg
134( 68%)
-
Kalorie 1050kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak dzisiaj rano stanąłem na wadze to aż mi się gorąco zrobiło.
Miał być odpoczynek, ale jednak poszedłem na balkonik żeby odpokutować świąteczne obżarstwo. Wyszło wyjątkowo ciekawie:
Obciążenie 3, czas: 60 minut , średnia kadencja 107 rpm.
Szczegóły:
Kategoria Treningi, Trenażer
Stówka na MTB w zimie
-
DST
102.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
04:51
-
VAVG
21.03km/h
-
VMAX
62.66km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
HRmax
171( 86%)
-
HRavg
139( 70%)
-
Kalorie 4850kcal
-
Podjazdy
1500m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj trening z Bartkiem. Od razu wielkie podziękowania. Umówiliśmy się na 8:30 na Rozdrożu Izerskim. Musiałem więc wyjechać godzinkę wcześniej. W lesie było jeszcze dość klimatycznie
:

Jak dojechałem na miejsce spotkania było już widno. Bartek przyjechał autem (a specjalnie podałem taką lokalizację startową aby miał te niecałe 10 km dojazdu rowerem).
No nic ... gdyby przyjechał rowerem to jeszcze szybciej musiałby wracać, więc nie ma dramatu. Wspólnie pojechaliśmy pokręcić po okolicznych lasach i asfaltach. Czas mijał bardzo szybko, a km leciały. O 11:30 musieliśmy znów powrócić na Rozdroże aby Bartek zdążył do 12:00 wrócić do domu i zaliczyć jeszcze wycieczkę w góry (trochę współczuję). 
Bartek po treningu:

Ja postanowiłem docisnąć do 100 km, a też lekko nie miałem bo już o tej godzinie było dość wietrznie.
Zresztą zrobiona trasa też nie należała do płaskich. Suma sumarum można teraz bez wyrzutu sumienia się napić.
Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: Navime.pl i ogólna mapka + profil:
Kategoria powyżej 100 km, Treningi
Wietrznie, ale też słonecznie.
-
DST
70.50km
-
Teren
6.00km
-
Czas
03:08
-
VAVG
22.50km/h
-
VMAX
54.67km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
HRmax
170( 86%)
-
HRavg
144( 73%)
-
Kalorie 3250kcal
-
Podjazdy
880m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj były fantastyczne warunki do jazdy. Może trochę wiatr przeszkadzał, ale i tak jak na 24 grudnia to pogoda cudowna.
Współczuję tym co nie mogli dzisiaj pojeździć, albo będą jeździli na chomikach.
W związku z tym, że muszę pomóc w przygotowaniu Wigilii to kończę i na sam koniec życzę wszystkim:
Pogodnych, Radosnych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, a pod choinką wymarzonych rowerowych prezentów. 
P.S.
Aktualizacja: 23:30 - dostałem pod choinkę (od żony) taki kask
:

Link do dokładniejszych statystyk treningu w serwisie: Navime.pl i ogólna mapka + profil:
Kategoria Treningi
Znów po dworze.
-
DST
53.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:22
-
VAVG
22.39km/h
-
VMAX
52.70km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
HRmax
153( 77%)
-
HRavg
133( 67%)
-
Kalorie 2250kcal
-
Podjazdy
580m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
Coś mnie podkusiło aby pojechać w rejony śniegowe. Zamiast jeździć po suchym i ciepłym (10 stopni) to udałem się na Rozdroże Izerskie i prawie zamarzłem.
Przed samym rozdrożem wyglądało to tak:


I na samym Rozdrożu:

I to co pojawiło się jako nowość to jakieś plakaciki propagandowe
:

Szkoda, że przy tej tablicy nie ma portu USB do pobrania opisanych powyżej śladów.
No ale nic, wszedłem sobie na stronę tej Rowerowej Krainy i są trasy, zdjęcia, mapki, profile, ale śladu GPS brak. Wielka szkoda bo bym sobie pojeździł po tych wszystkich zaproponowanych trasach ... . 
Na koniec jeszcze dramacik. 
Nie wiem jakim cudem ale garmin nie zarejestrował mi dzisiejszej trasy. Jest wszystko - dane tętna i parametry jazdy, na bieżąco miałem profil, a po zgraniu na kompa śladu nie ma. 
Poszukałem w internecie i chyba przytrafiło mi się to:
[...] Ja sobie pozwolę to podkreślić, bo zdarzało mi się kilka razy, że Edge wariuje, gdy wcisnąć mu start zanim znajdzie satelity. A potem trzeba się babrać żeby ślad odzyskać...
To samo miałem dzisiaj. Satelity na zielono, ale jeszcze nie skończyły się ładować więc wystartowałem. Robiłem tak w przeszłości, ale tym razem po raz pierwszy śladu nie zapisał. Trzeba będzie w przyszłości na to zwracać uwagę. 
Poświęciłem się i narysowałem ręcznie w bikemap.
Kategoria Treningi
Odpoczynek od chomika.
-
DST
70.00km
-
Czas
02:48
-
VAVG
25.00km/h
-
VMAX
53.48km/h
-
Temperatura
2.0°C
-
HRmax
169( 85%)
-
HRavg
141( 71%)
-
Kalorie 2750kcal
-
Podjazdy
630m
-
Sprzęt Stary
-
Aktywność Jazda na rowerze
W miarę możliwości w okresie Świąt będę praktykował tego typu jazdy.

Zdecydowanie mniej męczy (przynajmniej psychicznie) niż chomik. Trasa, którą pojechałem wydaje mi się w sam raz jak na porę roku jaką mamy (od dzisiaj kalendarzowa zima). Tempo jazdy też było ok. Mogło być trochę szybciej, ale asfalt był zmrożony i musiałem bardziej ostrożnie zjeżdżać i przed każdym ostrzejszym zakrętem hamować.
P.S.
Nie wiem co się stało z bikemap, ale przy każdym tracku GPS wyświetla mi błąd jego ładowania. Nawet te co mam z poprzednich miesięcy.
Odnośnie edytora BS to też lepiej nie będę się wypowiadał.


Aktualizacja (22.12.2013 - 21:10): naprawiłem bikemap.net (problem był z ciasteczkami w przeglądarce):
Kategoria Treningi
[wytrzymałość]Bez historii ... .
-
DST
32.60km
-
Czas
01:00
-
VAVG
32.60km/h
-
VMAX
37.73km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
161( 81%)
-
HRavg
142( 72%)
-
Kalorie 1050kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Skróciłem jazdę (decyzja podjęta przed treningiem) o 10 minut niż planowałem bo już nie miałem czasu. Z tego co pojechałem jestem zadowolony. Znów wygrałem walkę z samym sobą żeby dopedałować to do końca. Nadal jako priorytet patrzę na aspekt wagowy. Na koniec miesiąca pokażę wykresik korekty wagi. 
Dzisiaj:
Obciążenie 3
Etap 1: 30 minut, kadencja 96 rpm, tętno średnie: 134 bpm (strefa 1), prędkość śr. 33,92 km/h
Etap 2: 30 minut, kadencja 91 rpm, tętno średnie: 151 bpm (strefa 2), prędkość śr. 37,73 km/h
Szczegóły:
Kategoria Trenażer, Treningi
aquapark # 2
-
Aktywność Pływanie
Basen, sauny, jacuzzi, masaż wodny.
Kategoria inne
[wytrzymałość]Mam marzenie.
-
DST
37.60km
-
Czas
01:10
-
VAVG
32.23km/h
-
VMAX
47.85km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
176( 89%)
-
HRavg
149( 75%)
-
Kalorie 1300kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mam sobie takie marzenie, żeby kiedyś pojechać maraton z taką desperacją i zacięciem jak jeżdżę na trenażerze. Jest tylko pewien problem. Jadąc maraton jak się człowiekowi nie chce, brakuje sił, ma kryzys to zaczyna (nawet nieświadomie) zwalniać, odpuszcza lub nawet zatrzymuje się np. na bufetach bo inni też tak robią.
Tylko, że tu jest pewna różnica: inni jeżdżą hobbystycznie, dla zdrowia, satysfakcji, a ja żeby zwyciężać, zostać sławnym i bogatym. No dobra ... może się trochę za bardzo rozmarzyłem. Chcę zwyciężać !!
Ale wracając do marzeń nieco bardziej przyziemnych to chciałbym mieć na maratonie taką samą desperację jak na tym "gównie" balkonowym. Aspekt motywacji jest najważniejszy. Gdyby nie ten garmin i konkretnie wpisane cele treningowe to bym odpuścił. A tak ciągle brzęczy, treningu przerwać nie można bo nie będzie pełnych danych, skrócić też nie bo jest etap po etapie i jak już się zacznie jechać to trzeba jechać do końca. I taką walkę toczę na każdym treningu. 
Nawet wpadłem na pomysł aby jechać szybciej - zawsze to będzie krócej. Ale też nie ... bo z reguły jeżdżę z ustawionym konkretnym czasem. Szybciej nic nie zmienia. 
Dzisiaj już po 5-ciu minutach miałem dość. Prędkość mizerna, kadencja ledwo w granicach normy i tak wegetowałem. Później zacząłem się nakręcać chcąc osiągnąć chociaż te żałosne 30 km/h. A jechałem dzisiaj identyczny trening jak 2 dni temu i wówczas miałem średnią prędkość 31,2 km/h. Dzisiaj po 20 minutach było 29,x km/h i wtedy postanowiłem docisnąć. I tak dociskałem, że po każdym 0,1 km/h było: dobra to jeszcze jedno 0,1 i wówczas odpuszczę. Myślałem sobie (wybiegając w przyszłość w ten moment odpuszczenia): "jak spadnie o 0,1 to spróbuję docisnąć". No i tak jechałem i czym bliżej byłem końca treningu tym bardziej żal mi było zwalniać. W końcówce to już jechałem sprintem ... albo inaczej: w końcówce nieźle się zajechałem jadąc sprintem. Suma sumarum pojechałem na tym samym obciążeniu, z tą samą kadencją (co przedwczoraj) ale o 1 km/h szybciej. 
Ciekaw jestem czy wkur****co brzęczący garmin podczas maratonu na zasadzie "za mała prędkość", "za niskie tętno", "za mała kadencja" nie będzie doskonałą motywacją do osiągnięcia super wyniku ?
Martwi jedynie, że mogą mi nerwy puścić i zrobię mu jakąś krzywdę (a fajny jest tylko to jego napieprzanie mocno wkurza). Może to zamierzony cel jego twórców bo jak nim ktoś pieprznie o drzewo to zapewne kupi nowy, a jak nie pieprznie to będzie spełniał i osiągał cele treningowe żeby tylko brzeczęnia uniknąć. Jest jeszcze możliwość, że ktoś zaakceptuje to brzęczenie, ale to chyba skrajna skrajność.
Obciążenie 3, czas: 70 minut , kadencja 102 rpm uzyskując średnią prędkość całej jazdy na poziomie 32,2 km/h.
I szczegółowiej:
Kategoria Trenażer, Treningi
[wytrzymałość]Jest moc, a będzie jeszcze lepiej ... ;)
-
DST
36.40km
-
Czas
01:10
-
VAVG
31.20km/h
-
VMAX
36.35km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
HRmax
166( 84%)
-
HRavg
153( 77%)
-
Kalorie 1150kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gdybym miał ocenić pierwsze 2 tygodnie swoich intensywnych przygotowań do nowego sezonu (w skali od 1 do 10) to chyba tylko przez czystą skromność oceniłbym je na 10. 
Jestem bardzo zadowolony z aktualnej swojej wagi na tym etapie (96,1 kg) oraz z jakości, intensywności i częstotliwości swoich treningów.
Dzisiaj nie miałem stroju (mam 4 komplety strojów na "krótko" + ten nowy + jeden z 2007 roku) w który nigdy się nie mieściłem (zawsze był za ciasny). Dzisiaj nie miałem wyboru i okazało się, że jest w sam raz:
Na zdjęciu jak zwykle wyglądam grubo, ale w rzeczywistości jest znacznie lepiej 
Dzisiaj pojechałem:
Obciążenie 3, czas: 70 minut , kadencja 102 rpm uzyskując średnią prędkość całej jazdy na poziomie 31,2 km/h. A to jest doskonały wynik. 
W przyszłym tygodniu lekko zmniejszę intensywność treningów, w okresie świątecznym będę chciał coś pojeździć na dworze (bez zmuszania się do konkretnych stref, kadencji itp.).
Codziennie rano piję szklankę białka, szklankę BCAA i wieczorem szklankę białka.
Mam tego tyle, że chyba do końca przyszłego roku mi starczy (białka ok. 5 kg).
Takie treningi jak dzisiaj (długie, na dużej kadencji i w strefie tlenowej) dodatkowo wspomagam L-Karnityną.
Szczegóły treningu:
Kategoria Trenażer, Treningi














