Trenażer
Dystans całkowity: | 20712.70 km (w terenie 7.00 km; 0.03%) |
Czas w ruchu: | 712:21 |
Średnia prędkość: | 29.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 105.50 km/h |
Suma podjazdów: | 156469 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 182 (91 %) |
Suma kalorii: | 627032 kcal |
Liczba aktywności: | 570 |
Średnio na aktywność: | 36.34 km i 1h 14m |
Więcej statystyk |
[wytrzymałość] To sobie odpocząłem ...
-
DST
31.35km
-
Czas
01:15
-
VAVG
25.08km/h
-
VMAX
34.32km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
HRmax
160( 81%)
-
HRavg
143( 72%)
-
Kalorie 1250kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
1 grudnia to początek przygotowań do sezonu. W zasadzie już wczoraj zacząłem korzystając z "przyzwoitej pogody". Dzisiaj na dworze znacznie piękniej, ale lepiej nie przeginać z pobytem poza domem (i tak mnie często nie ma bo ciągle w pracy) więc pozostał balkonik. Może to i dobrze, bo balkonik z pomocą garmina zmusił mnie do wykonania konkretnej pracy, a nie pokręcenia sobie "bez ładu i składu" (haha - to jakby zaleta znaleziona na siłę).
Zgodnie z ułożonym planem treningowym wykorzystałem znów nowo nabytą wiedzę (tak właście - dzięki Jackowi) i wpisałem dzisiejszy trening do aplikacji garmin training center.
Niedziela z założenia ma być lżejsza (tak mam to wymyślone w moim planie treningowym). ... aczkolwiek mam spore wątpliwości co do pojęcia "lżejsze". W każdym bądź razie trening na dzisiaj miał wyglądać tak:
Wydawało mi się to ok., więc wysłałem trening do garmina i ruszyłem. Z etapem 1 nie było większego problemu bo to rozgrzewka.
Etap 2 ... huh - już po pierwszej minucie pierwszy komunikat "za niska kadencja". Ok - wkręcam się na obroty (czytaj: oscyluję w dolnych granicach progu kadencji) i co jakiś czas znów słyszę pisk i na ekraniku napis: "za niska kadencja", "za niska kadencja".
Strasznie denerwujące dźwięki wydaje ten garmin więc przeskoczyłem o jedno przełożenie lżej i trzymałem wymaganą kadencję. Czym było bliżej do końca tego etapu tym bardziej zastanawiałem się nad strategią na etap 3. Dostrzegłem, że jadąc ten drugi etap w zasadzie spełniam też założenia trzeciego (odnośnie tętna). Tylko, że jest inny problem. Nawet jeśli wytrzymam w takim rytmie kolejne 20 minut to jak wskoczę na etap 4 gdzie kadencja ma jeszcze bardziej wzrosnąć to już spadnę z tego roweru.
No nic ... co się będę martwił etapem 4 jak przede mną jeszcze etap 3. W etapie 3 zrobiłem zagranie taktyczne - zwiększyłem obciążenie kosztem kadencji i jadę. Tutaj mi się zdarzało zarówno wylecieć poniżej jak i powyżej strefy 2. Chyba brakuje mi kondycji więc jadę mocno zrywami i wówczas skacze góra-dół. Pewnie z biegiem czasu będzie lepiej. Ogólnie nie jest źle bo z tych 20 minut utrzymałem tętno średnie na 149 bpm (strefa 144-155 bpm).
Ok - etap 4. Na starcie już byłem ostro zajechany. To było 20 minut walki ze sobą i ponagleniami ze strony garmina. Tylko jakimś cudem dojechałem do końca ... i to nawet nie wiem jakim. . Kilkanaście razy mówiłem sobie: ok - tylko do pełnej minutki i koniec. Później było: "no dobra to do 10-ciu minut" ... i tak jakoś dojechałem totalnie zajechany do końca.
DRAMAT !!
Nie wiem czy nie będę musiał tego niedzielnego treningu trochę zluzować. A skoro ma to być odpoczynek po sobocie to już jestem ciekaw wrażeń z tego co mam zaplanowane na sobotę.
Ogólnie to wyszło tak:
Obciążenie 3:
Etap 1: 10 minut, kadencja 94 rpm, tętno średnie: 132 bpm, prędkość śr. 25,21 km/h
Etap 2: 20 minut, kadencja 103 rpm, tętno średnie: 144 bpm, prędkość śr. 25,73 km/h
Etap 3: 20 minut, kadencja 92 rpm, tętno średnie: 149 bpm, prędkość śr. 28,97 km/h
Etap 4: 20 minut, kadencja 107 rpm, tętno średnie: 148 bpm, prędkość śr. 29,13 km/h
Etap 5: 5 minut, kadencja 73 rpm, tętno średnie: 132 bpm, prędkość śr. 26,57 km/h
P.S.
Jestem zadowolony z postępów wagowych. Przez cały listopad (pomimo ponad 2 tygodni choroby) zbiłem wagę ze 100,9 kg na 96,8 kg (dzisiaj). Dzisiejsza jazda też powinna pozytywnie się przełożyć na wagę w kolejnych dniach :)
Dokładny zapis z dzisiejszej jazdy:
Kategoria Trenażer, Treningi
Test Friel'a
-
DST
21.00km
-
Czas
00:30
-
VAVG
42.00km/h
-
VMAX
53.26km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
190( 95%)
-
HRavg
182( 91%)
-
Kalorie 650kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wydostając się powoli z problemów zdrowotnych (jeszcze czasami coś tam kaszlę i sporadycznie pobolewa kręgosłup przy schylaniu i wstawaniu) postanowiłem zrobić test Friel'a abym mógł rozpocząć treningi z jakimś tam punktem odniesienia.
Na początku rozgrzewka:
5,8 km - obciąż. 3, czas 10:00, śr. prędkość 35,25 km/h, kadencja: 94 rpm, śr. tętno 155 bpm.
a następnie START:
15,27 km - obciąż. 3, czas 20:00, śr. prędkość 45,81 km/h, kadencja 96 rpm, przełożenie "blat-oś", śr. tętno 182 bpm
Ta ostatnia wspomniana wartość to moje tętno na progu mleczanowym !!
Powiem szczerze, że uzyskana wartość mocno mnie zaskoczyła. Spodziewałem się czegoś w pobliżu 175 bpm, a tu wyszło aż 182 bpm. To niezwykle pocieszające
Testu powtarzać nie zamierzam (to nie na moje zdrowie), pojechałem na maksa, ledwo dałem radę dotrwać do końca.
Wg. tabelek w książce Friel'a uzyskane strefy tętna wyglądają następująco:
strefa 1 - 118-143 bpm (lekka modyfikacja, koniec strefy -5 bpm)
strefa 2 - 144-155 bpm (lekka modyfikacja, koniec strefy -5 bpm)
strefa 3 - 156-167 bpm (lekka modyfikacja, koniec strefy -5 bpm)
strefa 4 - 168-179 bpm
strefa 5 - 180-197 bpm (koniec strefy 5c).
Koniec stefy 5c jest na 197 - czyli zakładam, że to HRmax (u siebie strefy 5a, 5b, 5c połączyłem stosując lekkie uproszczenie). Ciekawe jest, że do tej pory właśnie takie tętno miałem wszędzie wpisane jako tętno maksymalne (kiedyś wyciśnięte z pulsometru). A jeśli tak, to nie mam żadnych podstaw aby powątpiewać w realność dzisiejszych pomiarów.
I na koniec ciekawostka. Na podstawie prędkości średniej (45,8 km/h), obciążenia (3) oraz tabelki mocy do mojego trenażera:
wychodzi, że ten test pojechałem na mocy 350 [W], a w ostatniej minucie jechałem już na mocy powyżej 400 [W]. To chyba dobry wynik, prawda ?
Dokładny zapis z dzisiejszej jazdy (przycisk "wyświetl szczegóły"):
Kategoria Treningi, Test Friela, Trenażer
Chomik na odczepnego.
-
DST
30.00km
-
Czas
00:57
-
VAVG
31.58km/h
-
VMAX
47.39km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
154( 77%)
-
HRavg
130( 65%)
-
Kalorie 950kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie powiem żebym dzisiaj jeździł dla przyjemności, ale coś tam pomęczyłem:
10 km - obciąż. 2: czas 17:09, śr. prędkość 34,96 km/h, kadencja: 105 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 23:01, śr. prędkość 26,07 km/h, kadencja: 104 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 16:56, śr. prędkość 35,43 km/h, kadencja: 107 rpm
W między czasie (czytaj: dzisiaj) z myślą o przerwie zimowej i nowym sezonie kupiłem sobie:
- okulary Uvex Crow Pro:
- nakładkę/podkładkę/pokrowiec żelowy na siodełko (w aspekcie zimy i chomika):
- suszarkę do butów żebym nie musiał tak jak dzisiaj jeździć w mokrych (bo zapomniałem wysuszyć po sobotnim deszczu):
- oświetlenie Kelly's nightwatch LED, abym mógł dokończyć trening lekko po zmierzchu:
Kategoria Treningi, Trenażer
Chomik
-
DST
40.00km
-
Czas
01:20
-
VAVG
30.00km/h
-
VMAX
47.38km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
HRmax
164( 82%)
-
HRavg
145( 73%)
-
Kalorie 1400kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Co tu dużo pisać. Podobnie jak ostatnio:
10 km - obciąż. 1: czas 13:13, śr. prędkość 45,40 km/h, kadencja: 105 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 15:43, śr. prędkość 38,15 km/h, kadencja: 103 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 23:21, śr. prędkość 25,66 km/h, kadencja: 103 rpm
10 km - obciąż. 4: czas 27:28, śr. prędkość 21,84 km/h, kadencja: 104 rpm
P.S.
Jutro zaczynam przygotowania do nowego sezonu. Najpierw odchudzanie do końca roku. :) To zaledwie 8 tygodni ... w minionym roku odchudzałem się 22 tygodnie, a później jeszcze 12 tygodni delikatnych korekt wagowych :)
Kategoria Treningi, Trenażer
Balkonowe granie
-
DST
40.00km
-
Czas
01:22
-
VAVG
29.27km/h
-
VMAX
54.53km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
166( 83%)
-
HRavg
144( 72%)
-
Kalorie 1400kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj było ciężko, ciężko bez dwóch zdań
jutro siebie będę leczył, z tych nabytych ran.
Wszystko się zaczęło rano, kiedy nadszedł pracy czas,
pojechałem więc seatem uratować cały świat,
przed głupotą i niewiedzą, kosztem zdrowia psychicznego.
Tuż po pracy zmrok zapadał i nie było na to szans
aby w słońcu, zdrowiu, szczęściu "popedalić" w leśny trans.
Za to balkon mym ratunkiem, tam chomiczek czeka wciąż
na to aby jego posiąść i polecieć w marzeń pląs.
Teraz pizze już kosztuję, drinkiem popijając ...
oraz naturalnie ... żonę zabawiając.
Jutro zaś to samo, pracy cały dzień
na chomika siły, pozostanie mały cień.
5 km - obciąż. 1: czas 06:40, śr. prędkość 44,96 km/h, kadencja: 104 rpm
5 km - obciąż. 2: czas 07:50, śr. prędkość 38,29 km/h, kadencja: 102 rpm
5 km - obciąż. 3: czas 10:05, śr. prędkość 29,67 km/h, kadencja: 103 rpm
10 km - obciąż. 4: czas 30:57, śr. prędkość 19,38 km/h, kadencja: 103 rpm
5 km - obciąż. 3: czas 11:48, śr. prędkość 25,39 km/h, kadencja: 103 rpm
5 km - obciąż. 2: czas 08:44, śr. prędkość 34,37 km/h, kadencja: 104 rpm
5 km - obciąż. 1: czas 05:57, śr. prędkość 50,29 km/h, kadencja: 107 rpm
Kategoria Treningi, Trenażer
Trenażer
-
DST
25.00km
-
Czas
00:49
-
VAVG
30.61km/h
-
VMAX
38.48km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
HRmax
155( 78%)
-
HRavg
136( 68%)
-
Kalorie 800kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na więcej nie starczyło mi czasu. Ale lepsze to niż nic.
10 km - obciąż. 2: czas 17:32, śr. prędkość 34,25 km/h, kadencja: 104 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 22:37, śr. prędkość 26,50 km/h, kadencja: 105 rpm
5 km - obciąż. 2: czas 08:19 śr. prędkość 36,06 km/h, kadencja: 110 rpm
Kategoria Trenażer, Treningi
Chomika ciąg dalszy.
-
DST
45.00km
-
Czas
01:14
-
VAVG
36.49km/h
-
VMAX
55.26km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
161( 81%)
-
HRavg
145( 73%)
-
Kalorie 1300kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zwiększyłem dzisiaj siłę docisku opony do rolki i od razu widać, że to nie to co było wczoraj. Strasznie ciężko dzisiaj było. Nie wiem kiedy znów wsiądę na to urządzenie - czuję chwilowo dużą niechęć. Jutro powinienen mieć paczkę z częściami to będę reanimował drugi rower.
10 km - obciąż. 1: czas 13:25, śr. prędkość 44,72 km/h, kadencja: 103 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 16:30, śr. prędkość 36,33 km/h, kadencja: 102 rpm
5 km - obciąż. 3: czas 11:44 śr. prędkość 25,51 km/h, kadencja: 103 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 19:54, śr. prędkość 35,59 km/h, kadencja: 102 rpm
10 km - obciąż. 1: czas 12:36, śr. prędkość 47,57 km/h, kadencja: 104 rpm
Kategoria Trenażer, Treningi
Szybko, ale na balkonie.
-
DST
40.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
38.71km/h
-
VMAX
64.66km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
HRmax
163( 82%)
-
HRavg
132( 66%)
-
Kalorie 1050kcal
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rower do jazdy po dworze niestety ale wymaga poważniejszych napraw i przeciągnie się to w czasie. Pozostaje mi więc balkonik.
Dzisiaj na szybkiego pojeździłem tak:
10 km - obciąż. 1: czas 13:03, śr. prędkość 49,74 km/h, kadencja: 106 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 15:54, śr. prędkość 37,72 km/h, kadencja: 105 rpm
10 km - obciąż. 3: czas 21:52, śr. prędkość 27,39 km/h, kadencja: 106 rpm
10 km - obciąż. 1: czas 11:05, śr. prędkość 54,16 km/h, kadencja: 115 rpm
Kategoria Trenażer, Treningi
Dzień rodzinny + balkon
-
DST
45.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
42.86km/h
-
VMAX
59.59km/h
-
Temperatura
24.0°C
-
HRmax
157( 79%)
-
HRavg
134( 67%)
-
Kalorie 1300kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj był dzień jazdy na rowerze, a dzisiaj jest dzień "rodzinny". Nie wszyscy mają rodzinę (przynajmniej swoją - taką wygenerowaną samodzielnie z własnej nieprzymuszonej woli) więc wyjaśnię co to jest. Otóż dzień rodzinny to takie coś, co się spędza od rana do wieczora w zaciszu domu (lub poza domem). To czasami dzień "wegetacji domowej", ale też nie zawsze. To chwila w której jedni wypoczywają po trudach nocy (wcale się nie dziwię bo w tych wrzaskach też nie sypiam):
z kolei inni co śpią w nocy kamiennym snem oglądają n-tą bajkę n-ty raz:
Postacie nieco starsze pracują w pocie czoła przy albumach zdjęć rodzinnych (sięgając historią poprzedniego roku):
I na końcu ostatni pot czoła - czyli ja, po wizycie na balkonie (wiecie takie małe wychodne dostałem w podzięce za całokształt):
Dzisiejsze balkonowe pedałowanie:
10 km - obciąż. 1: czas 13:09, śr. prędkość 45,70 km/h, kadencja: 104 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 15:41, śr. prędkość 38,20 km/h, kadencja: 105 rpm
10 km - obciąż. 1: czas 12:38, śr. prędkość 47,46 km/h, kadencja: 106 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 15:45, śr. prędkość 38,05 km/h, kadencja: 102 rpm
5 km - obciąż. 1: czas 05:54, śr. prędkość 50,65 km/h, kadencja: 108 rpm
Było gorąco (patrz temperatura), na słońcu (przy otwartym oknie), szybko (patrz prędkość), bez obijania się (patrz kadencja) i suma sumarum zarąbiście mocno "kapiąco" z twarzy, brody, nadgarstków (kapało potem ... ale też i przedtem - czyli w trakcie jazdy). :)
Kategoria Trenażer, Treningi, Z życia wzięte ...
Balkonowa mordęga.
-
DST
40.00km
-
Czas
01:01
-
VAVG
39.34km/h
-
VMAX
48.57km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
HRmax
152( 76%)
-
HRavg
137( 69%)
-
Kalorie 1250kcal
-
Sprzęt Elite
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pierwsza jazda na trenażerze. Nie powiem, że było lekko. Mnóstwo wylanego potu i pełne zadowolenie z tego co pojechałem. Dobra, wysoka kadencja i czasy jakieś takie rekordowe. Ale to pewnie dlatego, że po lecie rolka jest lżej dokręcona ;)
Chyba taka jazda nie rzutuje negatywnie na ścięgno bo nie boli. Może to zasługa mniejszego obciążenia, a na pewno tego, że robię dużo mniejszy wyprost nogi niż na starym rowerze, a co za tym idzie stopa też robi mniejszy ruch.
No nic - potrenowałem i jest ok. Pozostałe jazdy (dwie) w tym tygodniu chyba uda mi się zrobić na dworze.
P.S.
Postanowiłem (z pomocą żony), że do 28 września nie piję alkoholu. Wniosek: powinno się udać zrobić korektę nadwagi do całkiem przyzwoitego poziomu :)
10 km - obciąż. 1: czas 13:28, śr. prędkość 44,53 km/h, kadencja: 106 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 16:45, śr. prędkość 35,79 km/h, kadencja: 105 rpm
10 km - obciąż. 1: czas 13:28, śr. prędkość 44,51 km/h, kadencja: 103 rpm
10 km - obciąż. 2: czas 17:18, śr. prędkość 34,69 km/h, kadencja: 103 rpm
Kategoria Trenażer, Treningi